#JESUSPrzykład

Dlaczego Go nie rozpoznali?

Po śmierci Jezusa Kleofas debatował ze swoim towarzyszem nad sytuacją, którą zastali. Niespodziewanie, podczas wędrówki, spotkali Wybawiciela, którego jednak nie potrafili rozpoznać. Jak to możliwe? Byli świadkami cudów, mogli dotknąć Mistrza, ucałować Go, rozmawiać z Nim i patrzeć, jak przywraca ślepym wzrok, a jednak Go nie rozpoznali. Widzieli przecież, jak leczył chromych i opętanych, pomnażał obficie jedzenie, jak Jego głosu słuchały się żywioły, a martwi powstawali do życia - dlaczego zatem Go nie rozpoznali?
Ta wspaniała i zdumiewająca historia dotyczy nas tak samo dziś, jak i 2000 lat temu. Przez nasze subiektywne postrzeganie budujemy światopogląd. Wpływ na to, co i jak widzimy ma również kultura, wychowanie czy środowisko, w jakim funkcjonujemy, jesteśmy więc w pewnym sensie ukierunkowani. Oczywiście często jest to pozytywne, ale zdarza się, że może być przeszkodą w życiu z Chrystusem. Jakie musiało być rozczarowanie Kleofasa, gdy wszystkie pokładane nadzieje uleciały wraz z ukrzyżowaniem Jezusa? Największy dar, jaki otrzymali, nie był doceniony, ponieważ inaczej postrzegali misję Pana. To cenna lekcja dla nas na tu i teraz, jeżeli chcemy iść razem z naszym Panem: powinniśmy przeanalizować swoje życie, bo może się okazać, że przez swoją religijność, jakieś wzorce zachowania, kroczymy drogą, nie rozpoznając Pana. Poznanie Chrystusa jest misją na całe życie i życzę wszystkim, aby na swojej drodze odnajdywali wspaniałe refleksje otwierające oczy na Zbawcę.

Łukasz Gniadek