Kiedy Bóg otwiera oczy...Przykład

Było to w niedzielę po ukrzyżowaniu. Dwóch zwykłych mężczyzn – nie byli to kaznodzieje ani apostołowie – szło z Jerozolimy do Emaus. Kochali Jezusa, a teraz ten Chrystus, którego znali i w którym złożyli całą ufność, nie żył. Pogrążeni w żałobie, idąc drogą, płakali. Nagle dołączył do nich jakiś obcy mężczyzna. Kiedy dowiedział się, dlaczego byli tak zasmuceni, otworzył przed nimi Stary Testament i zaczął wyjaśniać znaczenie Krzyża. Zatrzymał się z nimi na posiłek, a kiedy przełamał chleb, otworzyły się im oczy i poznali, że jest to sam Jezus.

Żywy Chrystus jest naprawdę obecny. Jest tak namacalnie obecny, jak był tamtego wieczoru przy Kleofasie i jego towarzyszu. Nie mieli pojęcia, że jest z nimi, dopóki nie otworzył im oczu. Niezależnie od okoliczności, w jakich się obecnie znajdujesz, z pewnością nie są one tak beznadziejne, jak sytuacja, w której znajdował się Kleofas i jego przyjaciel. Jezus jest obecny w sytuacjach, które wydają się najbardziej beznadziejne i przerażające. To właśnie Jego obecność powoduje, że sytuacja, w jakiej się znalazłeś nabiera sensu. To Jego obecność wnosi w istniejące okoliczności nadzieję i radość. Chrystus jest z tobą. Czy o tym zapomniałeś? Niech otworzy ci oczy, abyś mógł Go dojrzeć.

Potrzebujesz impulsu, żeby twoje życie z Bogiem mogło ruszyć z miejsca? Daj się zainspirować - dołącz do darmowego kursu online Z Bogiem na co dzień