W rękach GarncarzaPrzykład

Ogromną rolę w procesie formowania i modelowania odgrywają dłonie garncarza.

Zwilżonymi w wodzie rękami najpierw wydłuża i zaokrągla bryłę gliny, a następnie kciukami wygniata w środku otwór i formuje dno naczynia. Operując jedną ręką wewnątrz, a drugą na zewnątrz, garncarz „wyciąga” ścianki w kształcie walca. Nie zrobi jednak żadnego naczynia, jeśli jego dłonie nie wejdą do środka wystarczająco głęboko, wywierając nacisk – z wielkim wyczuciem, delikatnie, dokładnie tyle, ile trzeba, nie za mocno.

Boże ręce osobiście cię formują, nadają kształt i przemieniają. Czyż to nie jest wspaniałe i wyjątkowe? Sam Bóg jest zaangażowany w proces czynienia cię naczyniem do celów zaszczytnych.

„Jeśli tedy kto siebie czystym zachowa od tych rzeczy pospolitych, będzie naczyniem do celów zaszczytnych, poświęconym i przydatnym dla Pana, nadającym się do wszelkiego dzieła dobrego” (2 Tm 2,21).

Boża ręka wchodzi głęboko do samego środka twojej duszy i ducha, tam gdzie dokonuje się prawdziwe uświęcenie – po to by cię kształtować i przemieniać w osobę, jaką miał na myśli, kiedy cię tworzył.

„Przecież to wszystko sprawiła moja ręka, dzięki niej wszystko powstało – mówi Pan. Ja też troszczę się o takich, którzy są pokorni i skorzy do skruchy, a ponadto szanują moje Słowo” (Iz 66,2).

Jesteś w najlepszych rękach. Bóg nigdy nie wywrze na ciebie presji zbyt wielkiej, nie podda próbie zbyt ciężkiej – bo doskonale wie, ile możesz wytrzymać i zależy Mu ogromnie na tym, by to, co tworzy, okazało się arcydziełem.

Błogosławionego dnia we wspaniałych, pełnych wyczucia rękach Mistrza.