W rękach GarncarzaPrzykład

Jak minął ci wczorajszy dzień? Na kole garncarskim nie zawsze musi być miło, ale zawsze jest twórczo. Gancarz od początku ma plan. Wie dokładnie, jak wysokie, jak szerokie ma być naczynie, nad którym pracuje. W ten sam sposób Bóg Ojciec już doskonale zaplanował twoje życie. Wie dokładnie, co chce w nim osiągnąć.

„Twoje oczy oglądały mnie w łonie, na swym zwoju spisałeś me dni, zaplanowałeś je, zanim którykolwiek zaistniał” (Ps 139,16).

Jesteś w rękach Mistrza. Zaufaj, że uczyni dokładnie to, co zamierzył. Będzie kształtował, modelował i przemieniał twój charakter, by uzyskać użyteczne naczynie w swoim królestwie.

Nawet trudne rzeczy, a może zwłaszcza one, są znakiem Bożej miłości do ciebie. Po prostu poczekaj do czasu, aż zrozumiesz dlaczego.

Czy ufasz mi? – pyta twój Mistrz. Co Mu odpowiesz? Może: „Tak, ale Ty mnie nie znasz. Nie jestem nikim szczególnym. Moje problemy są zbyt wielkie, nie przydam Ci się do niczego”.

Myślę, że wtedy usłyszysz takie słowa: „Ja, twój Bóg, Ojciec i Garncarz, jestem jedynym, który ma pełnię wiedzy i mocy, a także wszystkie środki, by uczynić cię wspaniałą, Bożą i prawą osobą”.

Pewnie trzymasz w domu tak zwane zakurzacze, bibeloty stojące na półkach, do niczego nieprzydatne. Posiadasz też zapewne takie naczynia, które świetnie się sprawdzają, są funkcjonalne i bardzo często z nich korzystasz. Myślę, że takim właśnie naczyniem, użytecznym, pięknym i przydatnym z całego serca chcesz być.

Możesz się modlić: „Panie, co myślałeś o mnie, kiedy mnie tworzyłeś? Jaki był twój plan? Wiem, że wszystko, co tworzysz, ma swój cel. Proszę, pomóż mi zaufać, że Twoje myśli i Twój plan są dobre. Że Twoja droga dla mnie jest najlepsza. Dziękuję Ci, Panie! W imieniu Jezusa, amen”.

Życzę ci wypełnienia powołania, do którego Bóg cię stworzył.