Potrzeba więziPrzykład

Istnieje bezpośredni związek między twoim zdrowiem a twoimi relacjami. Kiedy jesteś odizolowany od innych, prawdopodobieństwo śmierci jest od dwóch do pięciu razy większe niż u osób, które są w bliskich relacjach z innymi! Nawet ludzie ze złymi nawykami, takimi jak palenie, przejadanie się i brak aktywności fizycznej – ale pozostający w kontakcie społecznym – żyją dłużej niż osoby o dobrych nawykach zdrowotnych, ale samotni.

Taką życiodajną moc więzi widzimy w życiu Winstona Churchilla. Miał wspaniałe małżeństwo, był mocno związany z rodziną, przyjaciółmi, narodem i pracą. Jego nawyki zdrowotne były jednak okropne. Fatalnie się odżywiał i ciągle palił cygara. Pił za dużo, miał dziwne nawyki związane ze snem i prowadził całkowicie siedzący tryb życia – a mimo to dożył dziewięćdziesięciu lat. To przypomina mi dziennikarza, który wypytywał starszego mężczyznę o jego długowieczność: „Przypuszczam, że to dlatego, że regularnie ćwiczysz”. Mężczyzna zażartował: „Jedyne ćwiczenie, które wykonuję, to noszenie trumny moich przyjaciół, którzy oddawali się forsownym ćwiczeniom!” (Uwaga: nie usprawiedliwiamy złych nawyków!).

Bóg powiedział: „Niedobrze jest… być samemu” (Rodzaju 2:18), ponieważ kiedy jesteś sam, łatwiej ulegasz pokusie i zniechęceniu, bardziej skupiasz się na sobie i wydajesz pieniądze w samolubny sposób. Nie tylko ty wtedy cierpisz, ale cierpią też bliscy, których Bóg umieścił w twoim życiu. Są ograbiani z miłości, a On chce, abyś się z nimi dzielił. Zostałeś zraniony? Wszyscy zostaliśmy. Jak jednak odpowiedzią na ukąszenie węża jest jad węża, tak odpowiedzią na złe relacje są dobre relacje.

Bóg ma coś dla ciebie w zanadrzu, więc porozmawiaj z Nim o tym dzisiaj.