Co tam u twojej duszy?Przykład

Co wspiera moją duszę?

Jakiś czas temu, w odruchu fałszywie pojętej męskości, zdecydowałem się kupić ATV (quad). Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałem, co oznacza „ATV”. Tak naprawdę potrzebny mi był podrasowany wózek golfowy, którym mógłbym jeździć po naszej okolicy.

Kiedy zorientowałem się jak docisnąć gaz — co zajęło mi tylko trzy godziny — wyruszyłem w moją dziewiczą podróż. Coś jednak wydawało się nie w porządku. Silnik pracował zbyt głośno i ciężko. Biegi się zacinały.

Poprosiłem kilku przyjaciół, żeby się temu przyjrzeli. Po kilku minutach jazdy jeden z nich powiedział: „Judah, wszystko w porządku. Właśnie tak ma to działać.”

“Ale przecież warczy i się zacina.”

“O czym ty mówisz? Wszystko świetnie działa.”

“Więc czemu zarzuca i jest taki głośny?"

Moi przyjaciele spojrzeli na mnie z politowaniem: “Judah, czy ty wiesz co to jest? Wiesz do czego służy quad?”

Odpowiedziałem: „To coś jak wózek golfowy, prawda? Tyle że odjazdowy?”

“To pojazd terenowy. Zaprojektowany został do jazdy w terenie, a nie po ulicach. Ma pałąk bezpieczeństwa. Ma pasy do wyciągania. Ma pasy bezpieczeństwa. Ten sprzęt to bestia!”

Powiedziałem: „Pojazd terenowy? Nie zamierzam jeździć w terenie. Nigdy.”

Moi przyjaciele mnie zignorowali. Znaleźli polną drogę i ruszyliśmy w teren. Rzeczywiście, ATV był w swoim żywiole. Ziemia fruwała, koniki polne umykały, a moi przyjaciele zdzierali gardła.

Nie podobało mi się to nawet przez sekundę. “Jestem cały w kurzu”, zakomunikowałem.

Czasami myślę, że wobec naszej wiary i naszej relacji z Jezusem zachowujemy się tak, jak ja w przypadku mojego quada. Chcemy bezpiecznego, spokojnego i kontrolowanego życia. Chcemy pozostać na utwardzonej drodze.

Ryzyko? Zapomnij.

Przygoda? Nie, dziękuję.

Nieprzewidywalność? Zbyt przerażająca.

A jednak nasza wiara jest przeznaczona do użytku w terenie. Nasze dusze są zaprojektowane tak, aby podążać za Bogiem ostrymi zakrętami i wzdłuż zapierających dech w piersiach klifów. Życie z Jezusem jest przygodą i czeka nas rozczarowanie, jeśli myślimy, że zawsze pozostaniemy na utwardzonej drodze. Zamiast walczyć z tym, do czego zostaliśmy stworzeni, musimy to przyjąć. Musimy poddać się Bożej woli i temu do czego nas stworzył.

Bóg jest całkowicie godny zaufania, dlatego możemy z pełnym przekonaniem podążać za Jego przykładem. Podoba mi się sposób, w jaki wyrażają to Przypowieści Salomona 3:5-6: “Zaufaj PANU z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie; licz się z Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!”.

Czy czujesz się sfrustrowany, ponieważ masz wrażenie, że twoja wiara nie działa? Może spodziewałeś się, że podążanie za Jezusem będzie łatwiejsze lub wolne od zakłóceń? Nie sądzę, aby problem polegał na tym, że twoja wiara nie działa — myślę, że działa tak, jak powinna.

Prawdziwa wiara doprowadzi cię do decyzji, stylu życia i relacji, które nie zawsze będą sprawiać wrażenie bezpiecznych. I to jest w porządku. Wiara nie polega na tym, żeby było nam wygodnie i bezpiecznie. W wierze chodzi o Jezusa. Twoja dusza jest stworzona do przygody, do podążania za Jezusem i życia w pełni!

Rozważ i odpowiedz

Czy kiedykolwiek chciałeś, żeby życie było łatwiejsze lub bezpieczniejsze? Jak myślisz, co jest źródłem tego pragnienia?

Czy jest ci trudno powierzyć życie Bogu? W jaki sposób poddanie się Bogu pomaga twojej duszy czuć się bardziej bezpiecznie?

Co oznacza dla ciebie, że w twoja wiara jest przeznaczona do użytku "w terenie"?