Przypowieści Salomona 23:23-35

Przypowieści Salomona 23:23-35 BW1975

Zdobywaj prawdę i nie sprzedawaj jej, mądrość i karność, i rozum. Ojciec sprawiedliwego bardzo się raduje; kto zrodził mądrego, cieszy się. Niech się weseli twój ojciec i twoja matka i niech się raduje twoja rodzicielka. Synu mój, daj mi swoje serce, a twoje oczy niechaj strzegą moich dróg! Bo dołem głębokim jest nierządnica, a obca kobieta ciasną studnią. Zaiste, czai się jak rabuś, wśród ludzi pomnaża niewiernych. Kto mówi: Biada! Kto mówi: Ach! U kogo jest kłótnia? U kogo skarga? Kto ma rany bez powodu? Kto ma zaczerwienione oczy? Ci, którzy do późna przesiadują przy winie, którzy chodzą kosztować winnej mieszaniny. Nie patrz na wino, jak się czerwieni, jak się skrzy w pucharze i lekko spływa do gardła. Bo w końcu ukąsi jak wąż, wypuści jad jak żmija. Twoje oczy oglądać będą dziwne rzeczy, a twoje serce mówić będzie opaczne słowa, I wyda ci się, że śpisz na pełnym morzu i że jesteś jak śpiący przy sterze okrętu. Bili mnie, a wcale nie bolało, tłukli mnie, a nic nie czułem. Jak tylko wytrzeźwieję, znów do niego wrócę.