I stało się w owe dni, że przyszedł Jezus z Nazaretu Galilejskiego i został ochrzczony przez Jana w Jordanie.
I zaraz, kiedy wychodził z wody, ujrzał rozstępujące się niebiosa i Ducha nań zstępującego jako gołębica.
I rozległ się głos z nieba: Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem.
I zaraz powiódł go Duch na pustynię.
I był na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana, i przebywał pośród zwierząt, a aniołowie służyli mu.
A potem, gdy Jan. został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc ewangelię Bożą
I mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże upamiętajcie się i wierzcie ewangelii.
A przechodząc nad Morzem Galilejskim, ujrzał Szymona i Andrzeja, brata Szymona, którzy zarzucali sieci w morze; byli bowiem rybakami.
I rzekł do nich Jezus: Pójdźcie za mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi.
I zaraz porzucili sieci, i poszli za nim.
A gdy postąpił nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, oraz brata jego, Jana, którzy byli w łodzi i naprawiali sieci.
I zaraz powołał ich; a oni, pozostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, z najemnikami w łodzi, poszli za nim.
I weszli do Kafarnaum; i zaraz w sabat wstąpił do synagogi, i nauczał.
I zdumiewali się nad nauką jego, gdyż nauczał ich jako moc mający, a nie jak uczeni w Piśmie.
A był w ich synagodze człowiek, opętany przez ducha nieczystego, który krzyczał,
Mówiąc: Cóż mamy z tobą, Jezusie Nazareński? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kim Ty jesteś, święty Boży.
A Jezus zgromił go, mówiąc: Zamilknij i wyjdź z niego.
A duch nieczysty, szarpnąwszy nim i zawoławszy głosem wielkim, wyszedł z niego.
I zdumiewali się wszyscy, tak iż pytali się nawzajem: Co to jest? Nowa nauka głoszona z mocą! Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są mu posłuszne.
I wnet rozeszła się wieść o nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
I zaraz po opuszczeniu synagogi przyszli z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja.
A teściowa Szymona leżała w gorączce i zaraz powiedziano mu o niej.
I przystąpiwszy, ujął ją za rękę i podniósł ją; i opuściłą ją gorączka, i usługiwała im.
A gdy nadszedł wieczór i zaszło słońce, przynosili do niego wszystkich, którzy się źle mieli, i opętanych przez demony.
I całe miasto zgromadziło się u drzwi.
I uzdrowił wielu, których trapiły przeróżne choroby, i wypędził wiele demonów, ale nie pozwolił demonom mówić, bo go znali.
A wczesnym rankiem, przed świtem, wstał, wyszedł i udał się na puste miejsce, i tam się modlił.
Szymon zaś i ci, co z nim byli, pośpieszyli za nim.
A gdy go znaleźli, rzekli do niego: Wszyscy szukają cię.
I rzekł im: Pójdźmy gdzie indziej, do pobliskich osiedli, abym i tam kazał, bo po to przyszedłem.
Poszedł więc i kazał w ich synagogach po całej Galilei, i wypędzał demony.
I przyszedł do niego trędowaty z prośbą, upadł na kolana i rzekł do niego: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę swoją, dotknął się go i rzekł mu: Chcę, bądź oczyszczony!
I natychmiast zszedł z niego trąd, i został oczyszczony.
A Jezus, przygroziwszy mu, zaraz go odprawił.
I rzekł mu: Bacz, abyś nikomu nic nie mówił; ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swoje oczyszczenie ofiarę, jaką nakazał Mojżesz, na świadectwo dla nich.
Ale on, odszedłszy, zaczął rozgłaszać i rozsławiać tę rzecz, tak iż Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, ale przebywał na ustroniu, na miejscach pustych. I schodzili się do niego zewsząd.