Księga Izajasza 5:1-24

Księga Izajasza 5:1-24 NBG

Chciałbym także zaśpiewać memu ukochanemu – pieśń mojego ukochanego o swej winnicy. Mój ukochany miał winnice na urodzajnym pagórku. Więc ją zaorał, obrał z kamienia i zasadził w niej wyborową latorośl; nadto zbudował wśród niej wieżę i wyciosał w niej także tłocznię. I się spodziewał, że zbierze grona a urodziła zepsute jagody. Zatem teraz, mieszkańcy Jeruszalaimu oraz mężowie Judy, chciejcie rozsądzić między Mną – a Moją winnicą. Co jeszcze należało uczynić Mej winnicy, czego bym jej nie uczynił? Czemu, kiedy się spodziewałem zbierać grona, urodziła zepsute jagody? Oto teraz wam oznajmiam, co uczynię Mojej winnicy: Rozbiorę jej żywopłot i będzie wytrzebiona; rozwalę jej ogrodzenie i będzie podeptana. Uczynię ją pustkowiem; nie będzie przycinana, ani okopywana, lecz porośnie ostem i cierniem; także chmurom wzbronię ją zraszać deszczem. Zaiste, winnicą WIEKUISTEGO Zastępów jest dom Israela, a mężowie Judy sadem Jego rozkoszy. Oczekiwał sprawiedliwości – a oto rozlew krwi, prawości – a oto niegodziwość. Biada tym, którzy przyłączają dom do domu i zbliżają pole do pola, tak, że nie starcza już miejsca; jakby tylko wam samym przeznaczono mieszkać na tej ziemi. WIEKUISTY Zastępów powiedział w moje uszy: Zaprawdę, wiele domów spustoszeje; wielkie i okazałe zostaną bez mieszkańca. Bo dziesięć kawałków winnicy wyda jeden bat, a chomer wysiewu wyda jedną efę. Biada tym, którzy zrywają się ze świtem, by gonić za napojem i do późnego wieczora są rozpaleni winem. Cytra, lutnia, bęben, flet i wino bywa na ich biesiadach; ale na dzieło WIEKUISTEGO nie patrzą i sprawy Jego rąk nie widzą. Dlatego Mój naród pójdzie w niewolę, jego dostojnicy będą umierać z głodu, a jego możni schnąć z pragnienia. Dlatego Kraina Umarłych otworzy swoje wnętrze, rozewrze swoją paszczę bez granic; więc stoczy się do niej przepych, jej wielmożność, jej zgiełk i każdy w niej rozkochany. Człowiek będzie upokorzony, mąż – poniżony, a oczy wyniosłych zniżone. Zaś w sądzie wzniesie się WIEKUISTY Zastępów, święty Bóg będzie wywyższony w sprawiedliwości. I będą się paść baranki na pastwisku; a po opasłych, na pustkowiach będą się żywić przechodnie. Biada tym, którzy ściągają winę węzłami fałszu, a kaźń jak gdyby powrozem. Tym, którzy szyderczo mówią: Niech przyspieszy, niechaj przynagli Swoje dzieło, abyśmy zobaczyli; niech nadejdzie i niech się spełni zamysł Świętego Israela, abyśmy się przekonali. Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem; ciemność czynią światłem, a światło ciemnością; czynią gorycz – słodyczą, a słodycz – goryczą. Biada mądrym we własnych oczach i roztropnym we własnym rozumieniu. Biada mocnym w łykaniu wina, sprawnym w mieszaniu napojów, którzy dla datku uniewinniają niegodziwca, a sprawiedliwość odejmują od sprawiedliwych. Dlatego jak język ognia pożera ścierń, a perz zanika w płomieniu – tak ich korzeń zamieni się w próchno, a ich kwiat uleci jak pył. Bo wzgardzili Prawem WIEKUISTEGO Zastępów i pomiatali Słowem Świętego Israela.