1 Koryntian 4:8-16

1 Koryntian 4:8-16 SNP

Macie już wszystko, doszliście do bogactwa, bez nas staliście się królami. I oby zaczęło się to wasze królowanie, abyśmy przy tym i my zaczęli panować razem z wami. Myślę bowiem, że Bóg nas, apostołów, ustawił jako ostatnich, jakby skazanych na śmierć. Bo też staliśmy się widowiskiem dla świata, dla aniołów i ludzi. My, głupi dla Chrystusa, wy — rozumni w Chrystusie. My słabi, wy — mocni. Wy szanowani, my — w pogardzie. Nadal jesteśmy głodni i spragnieni, ledwie ubrani i bici po twarzy, bez dachu nad głową i zmęczeni pracą własnych rąk. Szkalowani — dobrze życzymy. Prześladowani — znosimy. Zniesławiani — odpowiadamy słowami zachęty. Staliśmy się jak śmieci tego świata, jesteśmy jak nikomu niepotrzebne resztki. Piszę to nie po to, aby was zawstydzać, ale po to, by was upomnieć jako moje ukochane dzieci. Bo choćbyście w Chrystusie mieli tysiące wychowawców, jednak ojców macie niewielu. To ja, w Chrystusie Jezusie, zrodziłem was przez dobrą nowinę. Dlatego zachęcam, idźcie w moje ślady.