Od rozwodu do uzdrowienia: przetrwaj i rozkwitajPrzykład

"Przetrwaj i rozkwitaj: dzień 6"

Kiedy byłem młody, uwielbiałem grać w karty. Pamiętam, kiedy grałem z moim tatą i pokonałem go zaraz po tym, jak nauczył mnie tej gry. Myślę, że właśnie wtedy postanowił nauczyć mnie nowej. Nie chciał, żebym znowu go ograł.

Czy masz wrażenie, że w rozdaniu dostałeś złe karty? Czasami wydaje się, że masz w ręku same jokery, a żaden z nich nie jest dziką kartą. Kiedy już myślisz, że masz świetne rozdanie, dzieje się coś dziwnego. Rozgrywasz swoje karty, a jednak nadal przegrywasz.

Prawda jest taka, że rozdano ci karty i twoim zadaniem jest grać nimi najlepiej, jak potrafisz. Profesjonalny gracz pokera potrafi rozegrać nawet najgorsze rozdanie i wygrać miliony. Chodzi o to, jak grasz kartami, które właśnie trzymasz w ręku.

W pokerze grasz, dopóki nie skończą ci się pieniądze lub żetony. W zależności od tego, jak zarządzasz swoim stosikiem żetonów, możesz rozegrać tyle rozdań, że stracisz rachubę. Ale co się stanie, kiedy skończą się żetony?

Nietrudno jest przyrównać życie i jego "słabe rozdania" do gry w pokera. Jednak Bóg chce, abyś wiedział, że masz wiele rozdań, wiele okazji do nauki, wiele okazji do zdobycia mądrości w dobrych i złych czasach. Naszym zadaniem jest uczyć się na nich i nie przegrać wszystkich żetonów.

Postrzegam nasz oddech jako żetony. Zbliżając się do zera, grasz ostrożnie i z lękiem, jednak grasz inaczej, jeśli masz sporo oddechu (życia). Czasami idziesz na całość i grasz do ostatniego oddechu.

Zgadnij, co się stanie, kiedy skończą ci się żetony? Bóg da ci swój oddech (żetony), jeśli Go poprosisz. On utrzyma cię w grze w kolejnym rozdaniu, kolejnej szansie na zgarnięcie całej puli.

Nie myśl, że jedynymi kartami, jakie masz w życiu są te, które trzymasz właśnie w ręku. Graj nimi najlepiej, jak umiesz i przygotuj się na następne rozdanie.