Jana 10:14-27
Jana 10:14-27 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
Ja jestem dobrym pasterzem i znam moje owce, a moje mnie znają. Jak mnie zna Ojciec, i ja znam Ojca; i oddaję moje życie za owce. A mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. Również te muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz. Dlatego Ojciec mnie miłuje, bo ja oddaję swoje życie, aby je znowu wziąć. Nikt mi go nie odbiera, ale ja oddaję je sam z siebie. Mam moc je oddać i mam moc znowu je wziąć. Ten nakaz otrzymałem od mego Ojca. Wtedy znowu nastąpił rozłam wśród Żydów z powodu tych słów. I wielu z nich mówiło: Ma demona i szaleje. Czemu go słuchacie? Inni mówili: To nie są słowa człowieka mającego demona. Czy demon może otwierać oczy ślepych? Była wtedy w Jerozolimie uroczystość poświęcenia świątyni. A była zima. I przechadzał się Jezus w świątyni, w przedsionku Salomona. Wtedy Żydzi obstąpili go i zapytali: Jak długo będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli ty jesteś Chrystusem, powiedz nam otwarcie. Jezus im odpowiedział: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Dzieła, które wykonuję w imieniu mego Ojca, one świadczą o mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec, jak wam powiedziałem. Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną.
Jana 10:14-27 Biblia Gdańska (PBG)
Jam jest on pasterz dobry i znam moje, a moje mię też znają. Jako mię zna Ojciec i ja znam Ojca, i duszę moję kładę za owce. A mam i drugie owce, które nie są z tej owczarni, i teć muszę przywieść; i głosu mego słuchać będą, a będzie jedna owczarnia i jeden pasterz. Dlatego mię miłuje Ojciec, iż ja kładę duszę moję, abym ją zasię wziął. Żaden jej nie bierze ode mnie, ale ja kładę ją sam od siebie; mam moc położyć ją i mam moc zasię wziąć ją. Toć rozkazanie wziąłem od Ojca mego. Tedy się stało znowu rozerwanie między Żydami dla tych słów. I mówiło ich wiele z nich: Dyjabelstwo ma i szaleje; czemuż go słuchacie? Drudzy mówili: Te słowa nie są dyjabelstwo mającego; izali dyjabeł może ślepych oczy otwierać? A było w Jeruzalemie poświęcanie kościoła, a zima była. I przechadzał się Jezus w kościele, w przysionku Salomonowym. Tedy go obstąpili Żydowie i rzekli mu: Dokądże dusze nasze na rzeczy trzymasz? Jeźliżeś ty jest Chrystus, powiedz nam jawnie. Odpowiedział im Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie; sprawy, które ja czynię w imieniu Ojca mego, te o mnie świadczą. Ale wy nie wierzycie; bo nie jesteście z owiec moich, jakom wam powiedział. Owce moje głosu mego słuchają, a ja je znam i idą za mną
Jana 10:14-27 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Ja jestem dobrym pasterzem, znam moje i one mnie znają. Jak zna mnie Ojciec, a ja znam Ojca. Zatem moje życie daję za owce. Mam także inną trzodę, która nie jest z tej owczarni i tamte trzeba mi przyprowadzić; a będą słuchać mojego głosu i będzie jedno stado oraz jeden pasterz. Dlatego miłuje mnie Ojciec, bo ja daję me życie, abym je znowu odebrał. Nikt go ode mnie nie bierze, lecz ja daję je z samego siebie; mam siłę je dać i mam możność je znowu otrzymać; to polecenie otrzymałem od mego Ojca. Z powodu tych słów, znowu powstał rozłam między Żydami. Więc wielu z nich mówiło: Demona ma i szaleje; dlaczego go słuchacie? Inni mówili: To nie są słowa opętanego; czy demon może otworzyć oczy ślepych? Zaś w Jerozolimie było wtedy Święto Świateł i była zima; a Jezus przechadzał się w Świątyni, w portyku Salomona. Więc obstąpili go Żydzi i mu mówili: Aż do jakiego czasu odrzucasz nasze serca? Jeśli ty jesteś Chrystusem, powiedz nam to otwarcie. Jezus im odpowiedział: Powiedziałem wam, a nie wierzycie; dzieła, które ja robię w Imieniu mojego Ojca to one o mnie świadczą. Ale wy nie wierzycie; bo, jak wam powiedziałem, nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, ja je znam i za mną idą
Jana 10:14-27 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Ja jestem dobrym pasterzem. Znam moje owce. One też Mnie znają, podobnie jak Ojciec zna Mnie, a Ja znam mego Ojca. I za owce oddaję własne życie. Mam też inne owce, nie należące do tej zagrody. Te również muszę sprowadzić. Będą one słuchać mojego głosu i powstanie jedno stado i jeden pasterz. Ojciec dlatego Mnie kocha, że Ja oddaję swoje życie, by następnie je odzyskać. Nikt nie odbiera mi życia. Oddaję je z własnej woli. Mam prawo je oddać i mam prawo je odzyskać. Takie polecenie otrzymałem od mojego Ojca. Słowa te wywołały kolejny rozłam wśród Żydów. Wielu spośród nich mówiło: Ma demona, postradał zmysły! Dlaczego Go słuchacie? Inni twierdzili: To nie są słowa człowieka opętanego przez demona. Czy demon może otwierać niewidomym oczy? Obchodzono wówczas w Jerozolimie rocznicę poświęcenia świątyni. Była zima i Jezus przechadzał się po świątyni, po portyku Salomona. Wtedy obstąpili Go Żydzi i zapytali: Jak długo będziesz trzymał nas w niepewności? Jeśli Ty jesteś Chrystusem, powiedz nam wyraźnie. Jezus na to: Powiedziałem wam, lecz nie wierzycie. Świadczą o Mnie dzieła, których dokonuję w imieniu mojego Ojca. Wy jednak nie wierzycie, gdyż nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mojego głosu, Ja je znam, a one idą za Mną.