Człowiek niegodziwy, mąż bezbożny,
chodzi z fałszem na ustach,
Mruga oczyma, daje znaki nogami,
palcami wskazuje,
W sercu swoim chowa podstęp,
ustawicznie knuje zło, sieje niezgodę.
Dlatego nagle spada nań nieszczęście,
w oka mgnieniu bywa bez ratunku zdruzgotany.
Tych sześć rzeczy nienawidzi Pan,
a tych siedem jest dla niego obrzydliwością:
Butne oczy, kłamliwy język,
ręce, które przelewają krew niewinną,
Serce, które knuje złe myśli,
nogi, które śpieszą do złego,
Składanie fałszywego świadectwa,
i sianie niezgody między braćmi.
Zachowuj, synu mój, przykazanie swego ojca
i nie odrzucaj nauki swojej matki!
Utrwal je na zawsze w swoim sercu,
i owiń nim swoją szyję.
Gdy pójdziesz, będzie ci towarzyszyć,
strzec cię będzie w czasie twojego snu,
a gdy się obudzisz, odezwie się do ciebie,
Gdyż przykazanie jest pochodnią, a nauka światłem;
drogą życia zaś są napomnienia do karności;
Strzegą cię bowiem od złej kobiety,
od słodkiego języka cudzej.
Nie pożądaj w swym sercu jej piękności
i niech cię nie złapie mruganiem swoich powiek,
Gdyż nierządnicę można zgodzić za bochenek chleba,
lecz cudzołożna żona przyprawia o cenne życie.
Czy może kto zgarnąć ogień do swojego zanadrza,
a jego odzienie się nie spali?
Czy może kto chodzić po rozżarzonych węglach,
a jego stopy się nie poparzą?
Tak jest z tym, kto chodzi do żony swojego bliźniego:
nie ujdzie bezkarnie ten, kto się jej dotyka.
Czy nie pogardza się złodziejem za to, że kradnie,
nawet aby zaspokoić głód?
A gdy go złapią, musi oddać siedmiokrotnie,
musi oddać całe mienie swojego domu.
Lecz kto cudzołoży z zamężną, jest pozbawiony rozumu,
a kto chce samego siebie zgubić, niech tak robi.
Ciosów i wstydu się doszuka,
nie zmażę swojej hańby.
Gdyż zazdrość wywołuje gniew męża,
który w dniu zemsty nie zna pobłażania;
Nie przyjmie żadnego okupu
i nie zgodzi się nań, choćbyś dawał dużo darów.