A prowadzono także dwóch innych złoczyńców, by ich razem z nim zgładzić.
A gdy przyszli na miejsce, zwane Trupią Czaszką, ukrzyżowali go tam, także i złoczyńców, jednego po prawicy, a drugiego po lewicy.
A Jezus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. A przy dzieleniu się jego szatami rzucali losy.
A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś naśmiewali się, mówiąc: Innych ratował, niechże ratuje samego siebie, jeżeli jest Chrystusem Bożym, tym wybranym.
Szydzili z niego także i żołnierze, podchodząc doń i podając mu ocet,
I mówiąc: Jeżeli Ty jesteś królem żydowskim, ratuj samego siebie.
Był też i napis nad nim: Ten jest królem żydowskim.
Tedy jeden z zawieszonych złoczyńców urągał mu, mówiąc: Czy nie Ty jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas.
Drugi natomiast, odezwawszy się, zgromił tamtego tymi słowy: Czy ty się Boga nie boisz, choć taki sam wyrok ciąży na tobie?
Na nas co prawda sprawiedliwie, gdyż słuszną ponosimy karę za to, co uczyniliśmy, Ten zaś nic złego nie uczynił.
I rzekł: Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego.
I rzekł mu: Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.