Ale stało się, w czasie kiedy on był kapłanem, w porządku jego zmiany przed Bogiem,
że gdy wszedł do Przybytku Pana według zwyczaju kapłaństwa, dostał w udziale okadzić.
A cała rzesza ludu była na zewnątrz, modląc się w godzinie kadzenia.
Ale ukazał mu się anioł Pana, który stał po prawej stronie ołtarza kadzenia.
Więc kiedy go zobaczył, Zachariasz się zaniepokoił oraz przypadła na niego bojaźń.
Zaś anioł powiedział do niego: Nie bój się, Zachariaszu, ponieważ została wysłuchana twoja prośba, więc twa żona Elżbieta urodzi ci syna i nazwiesz jego imię Jan.
Zdarzy ci się radość, wesele oraz liczni będą się cieszyć z jego narodzenia.
Gdyż będzie wielkim przed obliczem Pana. Nie będzie pił wina oraz mocnego trunku, ale już w łonie swojej matki będzie napełniony Duchem Świętym.
Także wielu synów Israela zwróci ku Panu, ich Bogu.
I pójdzie przodem przed Jego obliczem w duchu oraz mocy Eliasza, by zwrócić serca ojców ku dzieciom, a nieposłusznych do świadomości sprawiedliwych i przysposobić Panu przygotowany lud.
A Zachariasz powiedział do anioła: Po czym to poznam? Bo jestem starcem, a i moja żona podeszła w swoim wieku.
Zaś anioł odpowiadając, rzekł mu: Ja jestem Gabriel, który stoi przed obliczem Boga, a zostałem posłany, aby do ciebie przemówić i ogłosić ci o tym dobrą nowinę.
Ale oto będziesz milczący i nie będziesz mógł nic powiedzieć, aż do dnia, kiedy to się stanie. Za to, że nie uwierzyłeś moim słowom, które zostaną wypełnione w ich czasie.
A lud oczekiwał na Zachariasza; więc się dziwili, że zwleka on w Przybytku.
Zaś kiedy wyszedł, nie mógł nic powiedzieć, zatem poznali, że w Przybytku zobaczył widzenie. Kiwał im też głową, lecz trwał niemy.
I stało się, gdy wypełniły się dni jego służby, że odszedł do swojego domu.
Zaś po owych dniach jego żona Elżbieta poczęła, ale kryła się przez pięć miesięcy, mówiąc:
Tak mi w tych dniach Pan uczynił; wejrzał, aby zdjąć moją hańbę u ludzi.