Jezus też poznał, że zamierzają przyjść i go porwać, aby uczynić królem, zatem znowu sam jeden wrócił na górę. A gdy był wieczór, jego uczniowie zeszli do morza, weszli do łodzi i wyruszyli za morze, do Kafarnaum. Lecz stała się już ciemność, a Jezus jeszcze do nich nie dotarł. Natomiast morze zostało rozbudzone dęciem wielkiego wiatru. A kiedy odwiosłowali jakieś dwadzieścia pięć, czy trzydzieści stadiów, widzą Jezusa chodzącego po morzu i będącego blisko łodzi; zatem się przestraszyli. Zaś on im mówi: Ja jestem; nie bójcie się. Chcieli go także wziąć do łodzi, a łódź zaraz pojawiła się przy ziemi, do której się posuwali.
Czytaj Ewangelia Jana 6
Słuchaj Ewangelia Jana 6
Udostępnij
Porównaj wszystkie przekłady: Ewangelia Jana 6:15-21
Zapisuj wersety, czytaj offline, oglądaj krótkie nauczania i nie tylko!
Strona główna
Biblia
Plany
Nagrania wideo