Słowo, które od WIEKUISTEGO doszło Jeremjasza, głosząc:
Wstań i zejdź do domu garncarza; tam obwieszczę ci Moje słowa.
Więc zszedłem do domu garncarza, a oto on wyrabiał właśnie pracę na garncarskim kole.
A gdy zepsuło się naczynie, które wyrabiał – jak to bywa z gliną w ręku garncarza – zaczął z niej wyrabiać inne naczynie, stosownie do tego, jak się w oczach garncarza podobało wyrobić.
Wtedy doszło mnie słowo WIEKUISTEGO, głosząc:
Czyżbym z wami, domu Israela, nie mógł postąpić jak ten garncarz mówi WIEKUISTY; oto jak glina w ręku garncarza, tak i wy jesteście w Mojej ręce, domu Israela!
Nagle wypowiadam się o narodzie, albo królestwie, by je wyplenić, zburzyć albo wytępić.
Ale gdy ten naród, przeciwko któremu mówiłem, odwróci się od swojej niegodziwości – wtedy żałuję, mimo właściwej rzeczy, którą zamierzałem mu wyrządzić.
Innym znów razem, wypowiadam się o narodzie, albo królestwie, że je zbuduję i wszczepię.
A gdy spełni zło w Moich oczach, nie słuchając Mojego głosu – wtedy żałuję tego dobrodziejstwa, które obiecałem mu wyświadczyć.
Otóż, chciej teraz oświadczyć mężom Judy i mieszkańcom Jeruszalaim te słowa: Tak mówi WIEKUISTY: Oto przygotowuję na was nieszczęście, bo powziąłem przeciwko wam ten zamiar. Chciejcie się nawrócić, każdy ze swojej niegodziwej drogi; poprawcie wasze postępki i sprawy!
Jednak oni powiedzą: Jesteśmy bez nadziei! Raczej pójdziemy za naszymi zamiarami i każdy spełni pożądliwość swojego serca.