Przypowieści Salomona 7

7
Przypowieści Salomona 7
Przestroga przed cudzą żoną
1Strzeż, mój synu, tego, co ci mówię,
ceń jak skarb moje przykazania.#7:1 G dodaje: Synu, bój się Pana, a wtedy będziesz mocny,poza Nim natomiast nie bój się nikogo, por. Prz 3:7, 9; 14:26.
2Przestrzegaj ich, abyś żył szczęśliwie,
strzeż moich nauk jak źrenicy oka!
3Przywiąż je sobie do palców u ręki,
wypisz je na tablicy swego serca!
4Wyznaj mądrości: Ty jesteś moją siostrą,
a rozum nazwij swoim krewnym,
5aby cię strzegły przed obcą kobietą,
przed nieznajomą, która nęci
gładką mową.
6Wyglądałem raz z okna mego domu,
wychyliłem się z lekka przez kratę —
7i co widzę wśród prostych?
Co między chłopcami?
Młodzieńca bez rozumu!
8Szedł ulicą niedaleko jej mieszkania,
zboczył na drogę wiodącą do jej domu.
9Zmierzch zapadał, dzień miał się ku końcowi,
noc powoli pogrążała wszystko w mroku.
10Wtedy właśnie spotkała go ona —
skąpy strój i plan skryty w sercu,
11podniecona, gorąca, niespokojna,
nic nie mogło zatrzymać jej w domu.
12Wyszła — na ulicach, na placach,
czeka na każdym niemal rogu.
13W końcu chwyta go, całuje
i lubieżnie namawia:
14Mam posiłek z dziękczynnej ofiary,
dzisiaj właśnie spełniłam swe śluby.
15Dlatego wyszłam, aby cię tu spotkać,
szukałam — i wreszcie znalazłam!
16Zasłałam łóżko pięknymi kobiercami,
barwnym płótnem sprowadzonym
z Egiptu,
17pokropiłam nasze posłanie mirrą,
aloesem, wonnym cynamonem.
18Chodź! I pijmy pieszczoty do rana,
nacieszmy się naszymi ciałami!#7:18 Lub: miłością, pieszczotami.
19Mego męża nie ma dzisiaj w domu!
Wyjechał. Jest w dalekiej podróży.
20Zabrał z sobą sakiewkę z pieniędzmi,
ma powrócić dopiero w dniu nowiu.#7:20 Tzn. pod koniec miesiąca.
21Tak uwiodła go licznymi namowami,
przekonała gładkością swych warg —
22i jak cielę na rzeź poszedł za nią,
dał się złapać, głupiec, na jej sznur!
23W końcu strzała ugodzi go w wątrobę —
jest jak ptak, który śpieszy prosto w sidła,
nieświadom, że przybliża swoją śmierć.
24Teraz więc posłuchajcie mnie, synowie,
rozważcie to, co chcę wam powiedzieć!
25Niech żaden z was nie zbacza na jej drogę,
niech się trzyma z dala od jej ścieżek!
26Gdyż wielu przyprawiła o upadek
i liczni są mężczyźni przez nią ścięci.
27Jej sypialnia to droga do grobu,
to ścieżka wprost do komnat śmierci.

Podkreślenie

Udostępnij

Kopiuj

None

Chcesz, aby twoje zakreślenia były zapisywane na wszystkich twoich urządzeniach? Zarejestruj się lub zaloguj

YouVersion używa plików cookie, aby spersonalizować twoje doświadczenia. Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie zgodnie z naszą Polityką prywatności