Mateusza 12:8-21

Mateusza 12:8-21 SNP

Wiedzcie, że panem szabatu jest Syn Człowieczy. Po odejściu stamtąd Jezus udał się do ich synagogi. Był tam akurat człowiek cierpiący na bezwład ręki. A ponieważ szukano powodu do potępienia Jezusa, postawiono Mu pytanie: Czy wolno w szabat uzdrawiać? Gdyby ktoś z was miał jedną owcę — odpowiedział Jezus — i ta w szabat wpadłaby mu do jakiegoś dołu, czy nie próbowałby jej wyciągnąć? A przecież człowiek znaczy więcej niż owca! Dlatego wolno w szabat czynić dobrze. Następnie zwrócił się do chorego: Wyciągnij rękę przed siebie. I on wyciągnął. Odzyskał taką samą władzę w tej ręce, jak i w drugiej. Faryzeusze natomiast wyszli i udali się na naradę, aby ustalić, w jaki sposób doprowadzić do śmierci Jezusa. Jezus przejrzał te plany i oddalił się stamtąd. Poszły za Nim wielkie tłumy, a On uzdrowił wśród nich wszystkich chorych. Nakazywał im jednak, by nie czynili wokół Niego rozgłosu. W ten sposób wypełniło się to, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: Oto mój Sługa, którego wybrałem . Mój Ukochany . Stał się On źródłem radości mojej duszy . Złożę na Nim mojego Ducha i On ogłosi narodom sprawiedliwe prawa. Nie będzie toczył sporów i nie będzie krzyczał. Nikt na ulicach nie usłyszy Jego głosu. Trzciny nadłamanej nie dołamie i tlącego się knota nie dogasi, dopóki nie doprowadzi do zwycięstwa sprawiedliwości. W Jego imieniu narody będą pokładać nadzieję.