W Jerozolimie natomiast przebywał niejaki Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i oddany Bogu. Oczekiwał on spełnienia się obietnic mających pocieszyć Izrael i żył pod wyraźnym wpływem Ducha Świętego. Duch Święty zapowiedział mu wcześniej, że nie zazna on śmierci, dopóki nie ujrzy Chrystusa, Wybawcy posłanego przez Pana. Natchniony przez Ducha Symeon przyszedł do świątyni i gdy rodzice wnosili Jezusa, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, wziął Dziecko w ramiona, oddał cześć Bogu i powiedział: Teraz, Władco, zgodnie z Twoimi słowami pozwalasz swojemu słudze odejść w pokoju, gdyż moje oczy zobaczyły Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich ludów: światło objawienia dla pogan i chwałę Twego ludu — Izraela. Słowa te zdziwiły ojca i matkę Jezusa. Symeon zaś życzył im wszelkiego powodzenia, a do Marii, Jego matki, powiedział: Oto Ten został ustanowiony, aby być powodem zarówno upadku, jak i podźwignięcia się wielu ludzi w Izraelu, oraz jako znak, o który będą się spierać.
Czytaj Łukasza 2
Udostępnij
Porównaj wszystkie przekłady: Łukasza 2:25-34
Zapisuj wersety, czytaj offline, oglądaj krótkie nauczania i nie tylko!
Strona główna
Biblia
Plany
Nagrania wideo