Łukasza 12:15-59

Łukasza 12:15-59 SNP

Ostrzegł ich też: Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, gdyż obfitość dóbr nie zapewnia życia; w życiu nie chodzi też o to, aby opływać w dostatki. Następnie przytoczył im taką przypowieść: Pewnemu bogatemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. Zaczął się więc zastanawiać: Co tu zrobić? Nie mam gdzie złożyć plonów! W końcu postanowił tak: Zburzę stodoły, zbuduję sobie większe i tam zgromadzę całe moje zboże oraz moje dobra. Potem powiem swojej duszy: Duszo, masz wiele dóbr złożonych na wiele lat; odpocznij, najedz się, napij i baw się dobrze. Bóg jednak powiedział do niego: O, bezmyślny człowieku! Tej nocy zażądają twojej duszy — i czyje będzie to, co przygotowałeś? Tak stanie się z każdym, kto gromadzi skarby dla siebie, a nie jest bogaty w Bogu. Do swoich uczniów powiedział natomiast: Dlatego mówię wam: Przestańcie martwić się o życie, o to, co będziecie jeść, a także o ciało, o to, w co się ubierzecie. Życie bowiem znaczy więcej niż pokarm, a ciało niż okrycie. Zwróćcie uwagę na kruki, że nie sieją ani żną, nie mają spichlerzy ani stodół — i Bóg je karmi. O ile więcej wy znaczycie niż ptaki! Kto z was dzięki trosce może swoje życie przedłużyć o godzinę? Jeśli więc tak małej rzeczy nie potraficie, to dlaczego martwicie się o całą resztę? Zwróćcie uwagę na lilie, jak rosną; nie trudzą się ani nie przędą, a mówię wam, nawet Salomon w całym swym przepychu nie ubierał się tak, jak jedna z nich. Jeśli więc trawę na polu, która dziś jest, a jutro może być wrzucona do pieca, Bóg tak przyozdabia, o ileż bardziej zależy Mu na was, o ludzie małej wiary! Dlatego wy też nie zastanawiajcie się ciągle, co macie jeść lub pić, i przestańcie żyć w ciągłej trosce. Z tym wszystkim bowiem borykają się narody tego świata. Wasz Ojciec wie, że tego wam potrzeba. Szukajcie raczej Jego Królestwa, a te rzeczy będą wam dodane. Nie bój się, mała trzódko! Gdyż waszemu Ojcu spodobało się dać wam Królestwo. Sprzedajcie to, co posiadacie, i wesprzyjcie datkiem ubogich. Zróbcie sobie sakiewki, które się nie niszczą, zadbajcie o skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej nie ma dostępu ani mól nie zżera, bo tam, gdzie jest wasz skarb, będzie też wasze serce. Zapnijcie pasy na biodrach i zapalcie lampy. Bądźcie podobni do ludzi czekających na powrót swego pana z wesela, abyście — gdy przyjdzie i zapuka do drzwi — natychmiast mu otworzyli. Szczęśliwi ci słudzy, których pan w chwili przyjścia zastanie na czuwaniu. Zapewniam was, że opasze się fartuchem, usadzi ich przy stole, po czym podejdzie i będzie im usługiwał. Czy przyjdzie przed północą, czy przed czwartą nad ranem — szczęśliwi oni, jeśli ich tak zastanie! To zaś weźcie pod uwagę, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie zjawi się złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swojego domu. I wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie. Wtedy Piotr zapytał: Panie, czy do nas kierujesz tę przypowieść, czy też do wszystkich? Pan odpowiedział: A kto jest tym wiernym i rozważnym rządcą, którego pan ustanowił nad służbą w swoim domu, by jej rozdzielał zboże we właściwym czasie? Szczęśliwy ten sługa, którego pan po powrocie zastanie przy tym zajęciu. Zapewniam was, że postawi go nad całym swoim mieniem. Jeśli jednak ten sługa powiedziałby w swoim sercu: Mój pan zwleka z przyjściem — i zacząłby bić młodszych służących i służące, jeść, pić i upijać się, wówczas gdy przyjdzie pan w dniu dla sługi nieoczekiwanym i o godzinie dla niego nieznanej, surowo go ukarze i potraktuje na równi z niewiernymi. Ten sługa, który znał wolę pana, lecz nie poczynił przygotowań lub nie zastosował się do jego woli, odbierze wiele razów. Ten natomiast, który jej nie znał, a zrobił rzecz godną kary, odbierze mniej razów. Od każdego bowiem, komu wiele dano, wiele będzie się żądać, i od tego, komu wiele powierzono, więcej będzie się wymagać. Przyszedłem rzucić na ziemię ogień i bardzo bym pragnął, aby już zapłonął. Mam być zanurzony w chrzcie i dopóki się to nie stanie, będę przeżywał udrękę. Czy myślicie, że zjawiłem się, aby dać ziemi pokój? Nie! Mówię wam, raczej podział. Odtąd bowiem pięcioro w jednym domu będzie podzielonych: troje przeciw dwojgu i dwoje przeciw trojgu. Będą podzieleni ojciec z synem i syn z ojcem , matka z córką i córka z matką, teściowa z synową, a synowa z teściową . Powiedział też do tłumów: Gdy widzicie chmurę zbliżającą się z zachodu, zaraz mówicie: Nadciąga ulewa — i wkrótce rzeczywiście pada. A gdy wiatr wieje z południa, mówicie: Będzie upał — i rzeczywiście jest. Obłudnicy! Potraficie właściwie odczytać znaki na ziemi i niebie, więc jak to się dzieje, że nie umiecie rozpoznać obecnego czasu? Dlaczego też sami nie rozstrzygacie, co jest słuszne? Gdy na przykład idziesz ze swym oskarżycielem do sądu, już w drodze dołóż starań, by dojść z nim do ugody. Nie chciej, aby cię oskarżyciel postawił przed sędzią, sędzia oddał komornikowi, a komornik osadził w więzieniu. Mówię ci, na pewno nie wyjdziesz stamtąd, póki nie spłacisz długu do ostatniego grosza.