Otóż to, co zostało po gąsienicy,
zjadł konik polny;
to, co po koniku polnym,
zjadła szarańcza,
a to, co po szarańczy,
pochłonęła śnieć.
Ocknijcie się, pijani! Zapłaczcie!
Rozpaczajcie za winem, wszyscy,
którzy po nie sięgacie,
bo wam je odejmą od ust.
Gdyż moją ziemię najechał naród
mocny i niezliczony.
Jego zęby to zęby lwa,
to uzębienie lwicy!
Spustoszył moją winnicę,
w drzazgi poszły figowce,
doszczętnie je odarł,
zbielały porzucone pędy.
Zawódź jak dziewica we włosiennicy
nad narzeczonym z jej młodych lat!
Bo w domu PANA ustały ofiary
z pokarmów oraz płynów.
Okryci żałobą kapłani —
słudzy PANA!
Zniszczone pola!
Ubolewa ziemia!
Zniszczone zboże!
Wysechł moszcz!
Brakuje oliwy!
Rumieńcie się, rolnicy!
Narzekajcie, winiarze!
Bo brak pszenicy, jęczmienia —
nie będzie plonów z pól!
Uschła winorośl!
Zawiódł figowiec!
Granaty, daktyle, jabłonie —
sterczą na polach drzewa
wyschnięte na wiór!
I wstyd wyparł radość spośród
synów ludzkich.
Przepaszcie się, narzekajcie,
kapłani!
Płaczcie, słudzy ołtarza!
Przychodźcie, śpijcie we
włosiennicach,
słudzy mojego Boga!
Bo w domu waszego Boga
ustały ofiary z pokarmów i z płynów!