Rodzaju 40:7-22

Rodzaju 40:7-22 SNP

Zapytał więc tych dworzan faraona, więzionych w budynku zarządzanym przez jego pana: Skąd u was dzisiaj ten ponury wyraz twarzy? Mieliśmy sen — wyjaśnili — i nie ma kto nam go wyłożyć. Czy wykład nie jest sprawą Boga? — zauważył Józef. — Opowiedzcie mi, proszę, wasze sny! Wtedy swój sen opowiedział Józefowi przełożony podczaszych: Widziałem we śnie winorośl. Wyrastały z niej trzy pędy. Puściła pąki, zakwitły kwiaty, w końcu dojrzały kiście winogron. Miałem w ręku puchar faraona. Sięgnąłem po winogrona, wycisnąłem z nich sok do pucharu i podałem puchar faraonowi. Oto wykład — zaczął Józef. — Trzy pędy to trzy dni. Za trzy dni faraon podniesie twą głowę, przywróci ci dawne stanowisko i znów jako podczaszy będziesz podawał mu puchar. Pamiętaj, proszę, o mnie, gdy będzie ci się dobrze wiodło. Wyświadcz mi łaskę i wspomnij o mnie przed faraonem. Wydostań mnie stąd. Bo podstępnie zostałem porwany z ziemi Hebrajczyków, a tu także nie zrobiłem nic złego, nic, co zasługiwałoby na umieszczenie mnie w tym lochu. Gdy przełożony piekarzy usłyszał ten trafny wykład, sam opowiedział swój sen: Ja w moim śnie miałem na głowie trzy kosze białego pieczywa. W koszu najwyższym były przeróżne wypieki, po które sięga faraon, lecz wyjadało je ptactwo z tego kosza nad moją głową. Józef na to: Oto wykład: Trzy kosze, to trzy dni. Za trzy dni faraon podniesie również twoją głowę, lecz wyżej niż resztę ciała. Zawiśniesz na drzewie i ptaki będą dziobać twe zwłoki. Minęły trzy dni. Faraon miał urodziny. Tego dnia wyprawił ucztę dla całego dworu. Przy tej okazji, wobec zgromadzonych, zajął się sprawą przełożonego podczaszych oraz sprawą głównego piekarza. Pierwszego przywrócił na dawne stanowisko, tak że znów podawał królowi puchar, a drugiego powiesił, zgodnie z wykładem Józefa.

Bezpłatne plany czytania i rozważania na temat: Rodzaju 40:7-22