Ezdrasza 9:1-4

Ezdrasza 9:1-4 SNP

Gdy to wszystko mieliśmy już za sobą, spotkali się ze mną miejscowi przełożeni i wyznali: Lud izraelski, nie wyłączając kapłanów i Lewitów, nie żyje w oddzieleniu od okolicznych ludów. Nie trzyma się z dala od obrzydliwości Kananejczyków, Chetytów, Peryzytów, Jebuzytów, Ammonitów, Moabitów, Egipcjan i Amorytów. Przeciwnie, wielu pobrało ich córki za żony dla siebie i swoich synów. Spowinowacili się z ludami tych ziem. Zamiast świętego potomstwa mamy dzieci o mieszanym pochodzeniu, a ludzie stojący na czele wiedli wręcz prym w tym wiarołomstwie! Gdy to usłyszałem, rozdarłem swoją szatę i płaszcz. Zacząłem rwać sobie włosy na głowie i brodzie. Usiadłem. Byłem zdruzgotany. Rażeni wiarołomstwem przybyłych z niewoli, zgromadzili się przy mnie ci, których słowa Boga Izraela napawały lękiem. A ja siedziałem przybity aż do ofiary wieczornej.