Słowne wywody? Te potrafią znużyć —
nie da się wszystkiego wyrazić.
Oka nie nasyci patrzenie,
ucha nie ukoi słuchanie.
To, co było, znów będzie,
co robiono, znów będą robić —
i nie ma nic nowego pod słońcem.
Czy jest jakaś sprawa, o której
można by powiedzieć:
Proszę, to coś nowego?
Rzecz w tym, że miało to miejsce
już wcześniej,
w czasach,
które nas poprzedzały.
Nie zachowa się pamięć o tych,
którzy żyli przed nami,
ani o tych, którzy nas zastąpią;
oni również nie pozostaną w pamięci
u tych, którzy po nich nastaną.
Ja, Kaznodzieja, byłem królem Izraela w Jerozolimie. W swej mądrości postanowiłem wnikliwie zbadać wszystko, co ma miejsce pod niebem. Jest to trudne zadanie. Bóg zlecił je ludziom, aby się nim trudzili. Przyjrzałem się wszystkim sprawom, które mają miejsce pod słońcem, i stwierdziłem, że to wszystko jest marnością i gonitwą za wiatrem.
Nie wyprostujesz tego, co
[z natury] krzywe,
a tego, czego nie ma,
nie zdołasz policzyć.
Pomyślałem więc sobie: Oto stałem się wielki. Przewyższam mądrością wszystkich, którzy byli w Jerozolimie przede mną. Doszedłem do wielkiej mądrości i wiedzy.
Postanowiłem też zgłębić mądrość oraz poznać szaleństwo i głupotę — i oto mój wniosek: To również jest gonitwą za wiatrem.
Bo gdzie wiele mądrości,
tam wiele zmartwienia,
a kto pomnaża poznanie,
pomnaża cierpienie.