Psalmy 22:9-15
Psalmy 22:9-15 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
Ale to ty mnie wydobyłeś z łona, napełniłeś mnie ufnością jeszcze u piersi mojej matki. Na ciebie byłem zdany od narodzenia, od łona matki ty jesteś moim Bogiem. Nie oddalaj się ode mnie, bo utrapienie bliskie, a nie ma nikogo, kto by mnie wspomógł. Otoczyło mnie mnóstwo cielców, osaczyły mnie byki Baszanu. Rozwarły na mnie swe paszcze jak lew drapieżny i ryczący. Rozpłynąłem się jak woda i rozłączyły się wszystkie moje kości; moje serce stało się jak wosk, roztopiło się w moim wnętrzu. Moja siła wyschła jak skorupa, a mój język przylgnął do podniebienia; położyłeś mnie w prochu śmierci.
Psalmy 22:9-15 Biblia Gdańska (PBG)
Spuścił się na Pana, niechże go wyrwie; niech go wybawi, ponieważ się w nim kocha. Aleś ty jest, któryś mię wywiódł z żywota, czyniąc mi dobrą nadzieję jeszcze u piersi matki mojej. Na tobie spolegam od narodzenia swego; z żywota matki mojej tyś Bogiem moim. Nie oddalajże się odemnie; albowiem utrapienie bliskie jest, a niemasz, ktoby ratował. Obtoczyło mię mnóstwo cielców; byki z Basan obległy mię. Otworzyły na mię gębę swą jako lew szarpający i ryczący. Rozpłynąłem się jako woda, a rozstąpiły się wszystkie kości moje; stało się serce moje jako wosk, zstopniało w pośród wnętrzności moich.
Psalmy 22:9-15 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Niech to powierzy WIEKUISTEMU! Niech go wybawi! Ocali go, ponieważ go sobie upodobał! Ty wyprowadziłeś mnie z łona oraz bezpiecznie mnie złożyłeś u piersi mojej matki. Od urodzenia na Tobie polegałem; poza życiem mej matki Ty jesteś moim Bogiem. Ode mnie się nie oddalaj, gdyż niedola jest bliska, a nie ma pomocnika. Otoczyła mnie gromada byków, oblegli mnie mocarze Baszanu. Rozwarli na mnie swą paszczę, jak lew co porywa i ryczy. Jestem rozlany jak woda, rozeszły się wszystkie moje członki, pośród moich wnętrzności, moje serce jest roztopione jak wosk.
Psalmy 22:9-15 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Zaufał PANU — mówią — to niech go ratuje! Niech go wybawi, skoro jest Jego rozkoszą! Bo Ty byłeś obecny przy moim porodzie, Zapewniłeś mi spokój przy piersi mej matki. Na Ciebie byłem zdany od pierwszych dni życia. Ty byłeś moim Bogiem jeszcze na jej łonie. Nie oddalaj się ode mnie, Bo niedola blisko I nie mam do kogo zwrócić się o pomoc. Otoczyło mnie stado byków, Obległy mnie wściekłe buhaje Baszanu. Rozwarły na mnie pyski Niczym lew — gotów szarpać i ryczeć. Rozlałem się jak woda, Rozłączyły się wszystkie me kości. Moje serce — jak wosk, Roztopiło się w moim wnętrzu.