Marka 3:7-19
Marka 3:7-19 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
A Jezus z uczniami swoimi odszedł nad morze; i wielki tłum ludu szedł za nim z Galilei i z Judei, I z Jerozolimy, i z Idumei, i zza Jordanu, i z okolic Tyru i Sydonu; wielki tłum, słysząc o wszystkim, co czynił, przyszedł do niego. I powiedział uczniom swoim, aby mieli przygotowaną dla niego łódkę, ze względu na lud, który na niego napierał. Albowiem wielii uzdrowił, tak iż ci wszyscy, którzy byli dotknięci chorobą, cisnęli się do niego, aby się go dotknąć. A duchy nieczyste, gdy go ujrzały, padły mu do nóg i wołały: Tyś jest Syn Boży. A On przykazał im surowo, aby go nie ujawniały. I wstąpił na górę, i wezwał tych, których sam chciał, a oni przyszli do niego. I powołał ich dwunastu, żeby z nim byli i żeby ich wysłać na zwiastowanie ewangelii, I żeby mieli moc wypędzać demony. Powołał ich więc dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr, Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, i nadał im imię: Boanerges, co znaczy: Synowie Gromu, I Andrzeja, i Filipa, i Bartłomieja, i Mateusza, i Tomasza, i Jakuba, syna Alfeusza, i Tadeusza, i Szymona Kananejczyka, I Judasza Iskariotę, tego, który go wydał.
Marka 3:7-19 Biblia Gdańska (PBG)
Ale Jezus z uczniami swymi ustąpił nad morze, a wielkie mnóstwo szło za nim z Galilei i z ziemi Judzkiej, I z Jeruzalemu, i z Idumei, i zza Jordanu, i z tych, którzy mieszkali około Tyru i Sydonu, wielkie mnóstwo, słysząc, jak wielkie rzeczy czynił, przyszli do niego. I rozkazał uczniom swoim, aby łódkę mieli zawsze w pogotowiu, dla ludu, aby go nie cisnęli. Albowiem ich wiele uzdrawiał, tak iż nań padali, aby się go dotykali, którzykolwiek choroby mieli. A duchowie nieczyści, gdy go ujrzeli, upadali przed nim i wołali, mówiąc: Ty jesteś Syn Boży! Ale ich on srodze gromił, żeby go nie objawiali. I wstąpił na górę, a wezwał do siebie tych, których sam chciał, i przyszli do niego. I postanowił ich dwanaście , aby z nim byli, a iżby je wysłał kazać Ewangieliję: I żeby mieli moc uzdrawiać choroby i wyganiać dyjabły: Szymona, któremu imię dał Piotr; I Jakóba, syna Zebedeuszowego, i Jana, brata Jakóbowego, (którym dał imię Boanerges, to jest: synowie gromu); I Andrzeja, i Filipa, i Bartłomieja, i Mateusza, i Tomasza, i Jakóba, syna Alfeuszowego, i Tadeusza, i Szymona Kananejczyka; I Judasza Iszkaryjota, który go też wydał.
Marka 3:7-19 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
Jezus zaś ze swymi uczniami odszedł nad morze, a wielkie mnóstwo ludzi szło za nim z Galilei i Judei; Z Jerozolimy, Idumei i Zajordania. Również spośród tych, którzy mieszkali w okolicach Tyru i Sydonu, przyszło do niego mnóstwo ludzi, słysząc, jak wielkie rzeczy czynił. I nakazał swoim uczniom, aby zawsze mieli przygotowaną łódkę, ze względu na tłum, aby nie napierał na niego. Wielu bowiem uzdrowił, tak że wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do niego, aby go dotknąć. A duchy nieczyste na jego widok padały przed nim i wołały: Ty jesteś Synem Bożym! Lecz on surowo im nakazywał, żeby go nie ujawniały. Potem wszedł na górę i wezwał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do niego. I ustanowił dwunastu, aby z nim byli, aby ich wysłać na głoszenie; I aby mieli moc uzdrawiania chorób i wypędzania demonów. Ustanowił Szymona, któremu nadał imię Piotr; Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, co znaczy: Synowie Gromu; Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Kananejczyka; I Judasza Iskariotę, który go wydał.
Marka 3:7-19 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Jezus tymczasem wraz ze swoimi uczniami oddalił się w stronę jeziora. Ruszył za Nim wielki tłum ludzi z Galilei, z Judei, z Jerozolimy, z Idumei, zza Jordanu oraz z okolic Tyru i Sydonu. Ci wszyscy ludzie przybyli do Niego, gdyż dowiedzieli się o wszystkim, co czynił. On natomiast polecił swoim uczniom, by trzymali w pogotowiu łódkę, na wypadek, gdyby nie dało się powstrzymać tłumu. Wielu bowiem uzdrowił, dlatego ci, którzy na coś cierpieli, parli na Niego i chcieli Go dotknąć. A duchy nieczyste, ilekroć Go widziały, padały przed Nim z okrzykiem: Ty jesteś Synem Bożym! Lecz On często zabraniał im ujawniania Go. Następnie wszedł na górę, po czym przywołał do siebie tych, których On sam chciał, a oni przyszli do Niego. I powołał dwunastu, których też nazwał apostołami. Wybrał ich po to, by Mu towarzyszyli, by móc ich posyłać do głoszenia dobrej nowiny oraz by ich obdarzyć władzą wypędzania demonów. Powołał ich zatem dwunastu: Szymona, któremu nadał przydomek Piotr, Jakuba, syna Zebedeusza, i jego brata Jana — tym nadał przydomek Boanerges , co znaczy Synowie Gromu — Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Halfeusza, Tadeusza, Szymona Zelotę i Judasza Iskariota, który Go potem wydał.
Marka 3:7-19 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Zaś Jezus odszedł ze swoimi uczniami ku morzu, a wielkie rzesze za nim z Galilei i z Judei, z Jerozolimy, z Idumei, zza Jordanu, oraz z pobliża Tyru i Sydonu. Przyszły do niego wielkie rzesze, słysząc, jak głośne rzeczy czynił. Zatem powiedział swoim uczniom by stale, z powodu tłumu, była w pogotowiu dla niego łódka, aby go nie cisnęli. Gdyż ci, którzy mieli choroby, nękali go, by się go dotknąć; bo wielu uzdrowił. A kiedy go widziały nieczyste duchy, przypadały do niego i krzyczały, mówiąc: Ty jesteś Synem Boga. Więc często je gromił, aby go nie czyniły jawnym. Także wchodzi na górę oraz woła do siebie tych, których sam chciał; zatem do niego przyszli. A wywołał dwunastu, aby mogli być z nim; by mógł ich posłać głosić, by mieli moc uzdrawiać choroby oraz wyrzucać demony. Szymona, któremu dodał imię Piotr; Jakóba syna Zebedeusza oraz brata Jakóba Jana, którym sam dodał imię Boanerges, to jest Synowie Grzmotu; Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakóba syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Kananejczyka, i Judasa Iszkariotę, który go wydał.