Mateusza 20:1-28
Mateusza 20:1-28 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
Albowiem Królestwo Niebios podobne jest do pewnego gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem najmować robotników do swej winnicy. Ugodziwszy się z robotnikami na jednego denara dziennie, wysłał ich do swojej winnicy. I wyszedłszy około godziny trzeciej ujrzał innych, stojących na rynku bezczynnie, Więc rzekł do nich: Idźcie i wy do winnicy, a ja, co się należy, wam zapłacę, I oni poszli. Znowu o szóstej i o dziewiątej godzinie wyszedł i uczynił tak samo. A wyszedłszy około jedenastej znalazł jeszcze innych stojących i mówił do nich: Dlaczego tutaj bezczynnie przez cały dzień stoicie? Oni na to: Nikt nas nie najął. Mówi do nich: Idźcie i wy do winnicy. A gdy nastał wieczór, mówi pan winnicy do rządcy swego: Zwołaj robotników i daj im zapłatę, a zacznij od ostatnich aż do pierwszych. Podeszli tedy najęci o godzinie jedenastej i otrzymali po denarze. A gdy podeszli pierwsi, sądzili, że wezmą więcej. Lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy tyle szemrali przeciwko gospodarzowi, Mówiąc: Ci ostatni jedną tylko godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał. A on odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy. Czy nie ugodziłeś się ze mną na denara? Bierz, co twoje, i idź! Chcę bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie. Czy nie wolno mi czynić z tym, co moje, jak chcę? Albo czy oko twoje jest zawistne dlatego, iż ja jestem dobry? Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. A Jezus, mając zamiar pójść do Jerozolimy, wziął dwunastu na osobność i w drodze rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy, a Syn Człowieczy będzie wydany arcykapłanom oraz uczonym w Piśmie i skażą go na śmierć. I wydadzą go poganom na pośmiewisko i na ubiczowanie i na ukrzyżowanie, a dnia trzeciego zostanie wzbudzony z martwych. Wtedy przystąpiła do niego matka synów Zebedeuszowych z synami swoimi, złożyła mu pokłon i prosiła go o coś. A On jej rzekł: Czego chcesz? Rzecze mu: Powiedz, aby ci dwaj synowie moi zasiedli jeden po prawicy, a drugi po lewicy twojej w Królestwie twoim. A Jezus, odpowiadając, rzekł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja pić będę? Mówią mu: Możemy. Mówi im: Kielich mój pić będziecie, ale zasiąść po prawicy mojej czy po lewicy — nie moja to rzecz, lecz Ojca mego, który da to tym, którym zostało przez niego przygotowane. A gdy to usłyszało owych dziesięciu, oburzyli się na dwóch braci. Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie. Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.
Mateusza 20:1-28 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Królestwo Niebios przypomina bowiem pewnego gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem wynająć robotników do swojej winnicy. Uzgodnił z nimi stawkę — denar za dzień — i posłał do pracy. Następnie wyszedł o dziewiątej i zobaczył innych, stojących bezczynnie na rynku. Idźcie i wy do winnicy — powiedział — a ja wam sprawiedliwie zapłacę. I oni poszli. Potem wyszedł jeszcze w południe i około piętnastej. Postąpił podobnie. Gdy wyszedł o siedemnastej, zastał również czekających na pracę. Dlaczego tu bezczynnie stoicie cały dzień? — zapytał. Nikt nas nie wynajął — odpowiedzieli. On na to: Idźcie i wy do winnicy. Z nastaniem wieczoru właściciel winnicy polecił swojemu zarządcy: Zwołaj robotników i wypłać im dniówkę. Zacznij od ostatnich, a zakończ na pierwszych. Podeszli zatem zatrudnieni o siedemnastej i otrzymali po denarze. Gdy podeszli pierwsi, sądzili, że dostaną więcej, lecz i oni otrzymali po denarze. Po wypłacie zaczęli się burzyć przeciwko gospodarzowi. Ci ostatni pracowali tylko godzinę — wytykali — a pan potraktował ich na równi z nami, którzy musieliśmy znosić trudy dnia i upał! Wtedy gospodarz powiedział jednemu z nich: Nie krzywdzę cię, mój drogi. Czy nie uzgodniliśmy, że dostaniesz denara? Bierz, co twoje, i idź! Chcę bowiem temu ostatniemu zapłacić tak, jak i tobie. Czy nie wolno mi z tym, co moje, czynić tego, co chcę? A może krzywym okiem patrzysz na to, że jestem dobry? W ten sposób ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Byli w drodze do Jerozolimy. Jezus wziął Dwunastu na stronę i powiedział: Niedługo dotrzemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i znawcom Prawa. Skażą Go oni na śmierć. Wydadzą Go też poganom, którzy Go wyśmieją, ubiczują i w końcu ukrzyżują. Lecz On trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza oraz jej synowie. Pokłoniła Mu się i o coś prosiła. Czego sobie życzysz? — zapytał. Spraw — wyjawiła — aby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim Królestwie, jeden po Twojej prawej, a drugi po lewej stronie. Jezus odpowiedział: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić z kielicha, który Ja mam do wypicia? Możemy — oświadczyli. Wprawdzie z mojego kielicha pić będziecie — powiedział — lecz zapewnienie wam miejsca po mojej prawej lub po lewej stronie nie należy do Mnie. Zasiądą na nim ci, którym przygotował je mój Ojciec. Gdy pozostałych dziesięciu uczniów usłyszało o tej rozmowie, oburzyło się na dwóch braci. Wtedy Jezus przywołał ich i powiedział: Wiecie, jak władcy narodów umieją je sobie podporządkować i jak wielcy tego świata potrafią dać im się we znaki. Nie tak ma być pośród was. Kto między wami chciałby stać się wielki, niech postępuje jak służący. I kto między wami chciałby stać na czele, niech będzie jak sługa. Podobnie Syn Człowieczy nie przyszedł, by Mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu.
Mateusza 20:1-28 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
Albowiem Królestwo Niebios podobne jest do pewnego gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem najmować robotników do swej winnicy. Ugodziwszy się z robotnikami na jednego denara dziennie, wysłał ich do swojej winnicy. I wyszedłszy około godziny trzeciej ujrzał innych, stojących na rynku bezczynnie, Więc rzekł do nich: Idźcie i wy do winnicy, a ja, co się należy, wam zapłacę, I oni poszli. Znowu o szóstej i o dziewiątej godzinie wyszedł i uczynił tak samo. A wyszedłszy około jedenastej znalazł jeszcze innych stojących i mówił do nich: Dlaczego tutaj bezczynnie przez cały dzień stoicie? Oni na to: Nikt nas nie najął. Mówi do nich: Idźcie i wy do winnicy. A gdy nastał wieczór, mówi pan winnicy do rządcy swego: Zwołaj robotników i daj im zapłatę, a zacznij od ostatnich aż do pierwszych. Podeszli tedy najęci o godzinie jedenastej i otrzymali po denarze. A gdy podeszli pierwsi, sądzili, że wezmą więcej. Lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy tyle szemrali przeciwko gospodarzowi, Mówiąc: Ci ostatni jedną tylko godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał. A on odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy. Czy nie ugodziłeś się ze mną na denara? Bierz, co twoje, i idź! Chcę bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie. Czy nie wolno mi czynić z tym, co moje, jak chcę? Albo czy oko twoje jest zawistne dlatego, iż ja jestem dobry? Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. A Jezus, mając zamiar pójść do Jerozolimy, wziął dwunastu na osobność i w drodze rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy, a Syn Człowieczy będzie wydany arcykapłanom oraz uczonym w Piśmie i skażą go na śmierć. I wydadzą go poganom na pośmiewisko i na ubiczowanie i na ukrzyżowanie, a dnia trzeciego zostanie wzbudzony z martwych. Wtedy przystąpiła do niego matka synów Zebedeuszowych z synami swoimi, złożyła mu pokłon i prosiła go o coś. A On jej rzekł: Czego chcesz? Rzecze mu: Powiedz, aby ci dwaj synowie moi zasiedli jeden po prawicy, a drugi po lewicy twojej w Królestwie twoim. A Jezus, odpowiadając, rzekł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja pić będę? Mówią mu: Możemy. Mówi im: Kielich mój pić będziecie, ale zasiąść po prawicy mojej czy po lewicy — nie moja to rzecz, lecz Ojca mego, który da to tym, którym zostało przez niego przygotowane. A gdy to usłyszało owych dziesięciu, oburzyli się na dwóch braci. Ale Jezus, przywoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie. Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym. Podobnie jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.
Mateusza 20:1-28 Biblia Gdańska (PBG)
Albowiem podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi gospodarzowi, który wyszedł bardzo rano najmować robotników do winnicy swojej. A zmówiwszy się z robotnikami z grosza na dzień posłał je do winnicy swojej. A wyszedłszy o trzeciej godzinie, ujrzał drugich, którzy stali na rynku próżnujący; I rzekł im: Idźcie i wy do winnicy, a co będzie sprawiedliwego, dam wam. A oni poszli. Zasię wyszedłszy o szóstej i dziewiątej godzinie, także uczynił. Potem o jedenastej godzinie wyszedłszy, znalazł drugie, którzy stali próżnujący, i rzekł im: Przecz tu stoicie cały dzień próżnujący? Rzekli mu: Iż nas nikt nie najął; i rzekł im: Idźcie i wy do winnicy, a co będzie sprawiedliwego, weźmiecie. A gdy był wieczór, rzekł pan winnicy sprawcy swemu: Zawołaj robotników, a oddaj im zapłatę, począwszy od ostatnich aż do pierwszych. A gdy przyszli oni, którzy o jedenastej godzinie byli najęci, wziął każdy z nich po groszu. Przyszedłszy też i pierwsi, mniemali, że więcej wezmą; ale wzięli i oni, każdy z nich, po groszu. A wziąwszy, szemrali przeciwko gospodarzowi, Mówiąc: Ci ostatni jednę godzinę robili, a uczyniłeś je nam równymi, którzyśmy znosili ciężar dnia i upalenie. A on odpowiadając rzekł jednemu z nich: Przyjacielu! nie czynię ci krzywdy; azaż się nie z grosza zmówił ze mną? Weźmij, co twojego jest, a idź; chcę bowiem temu ostatniemu dać jako i tobie. Azaż mi się nie godzi czynić z mojem, co chcę? Czyli oko twoje złośliwe jest, iżem ja jest dobry? Takci będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi; albowiem wiele jest wezwanych, ale mało wybranych. A wstępując Jezus do Jeruzalemu, wziął z sobą dwanaście uczniów na osobne miejsce w drodze, i rzekł im: Oto wstępujemy do Jeruzalemu, Syn człowieczy będzie wydany przedniejszym kapłanom i nauczonym w Piśmie, i osądzą go na śmierć. I wydadzą go poganom na pośmiewanie i na ubiczowanie i na ukrzyżowanie; ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. Tedy przystąpiła do niego matka synów Zebedeuszowych z synami swoimi, kłaniając mu się, i prosząc nieco od niego. A on jej rzekł; Czegóż chcesz? Rzekła mu: Rzecz, aby siedzieli ci dwaj synowie moi, jeden po prawicy twojej a drugi po lewicy w królestwie twojem. Ale Jezus odpowiadając rzekł: Nie wiecie, o co prosicie; możecież pić kielich, który ja będę pił? i chrztem, którym się ja chrzczę, być ochrzczeni? Rzekli mu: Możemy. Tedy im rzekł: Kielichci mój pić będziecie, i chrztem, którym się ja chrzczę, ochrzczeni będziecie; ale siedzieć po prawicy mojej i po lewicy mojej, nie jest moja rzecz dać wam, ale tym, którym jest zgotowano od Ojca mojego. A usłyszawszy to oni dziesięciu, rozgniewali się na onych dwóch braci. Ale Jezus zwoławszy ich, rzekł: Wiecie, iż książęta narodów panują nad nimi, a którzy wielcy są, mocy dokazują nad nimi. Lecz nie tak będzie między wami: ale ktobykolwiek między wami chciał być wielkim, niech będzie sługą waszym. A ktobykolwiek między wami chciał być pierwszym, niech będzie sługą waszym. Jako i Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służył, i aby dał duszę swą na okup za wielu.
Mateusza 20:1-28 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
Królestwo niebieskie bowiem podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swojej winnicy. I umówił się z robotnikami na grosz za dzień i posłał ich do winnicy. A wyszedłszy około godziny trzeciej, zobaczył innych, którzy stali bezczynnie na rynku; I powiedział do nich: Idźcie i wy do winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. I poszli. Około godziny szóstej i dziewiątej wyszedł znowu i zrobił tak samo. Potem wyszedł około godziny jedenastej i znalazł innych, którzy stali bez zajęcia, i zapytał ich: Dlaczego tu bezczynnie stoicie cały dzień? Odpowiedzieli mu: Bo nikt nas nie najął. I powiedział im: Idźcie i wy do winnicy, a co będzie słuszne, otrzymacie. A gdy nastał wieczór, pan winnicy powiedział do swego zarządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, zaczynając od ostatnich aż do pierwszych. Kiedy przyszli ci, którzy byli najęci około godziny jedenastej, każdy z nich otrzymał po groszu. Gdy przyszli pierwsi, sądzili, że dostaną więcej, ale również każdy z nich otrzymał po groszu. A otrzymawszy, szemrali przeciwko gospodarzowi; Mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i upał. A on odpowiedział jednemu z nich: Przyjacielu, nie robię ci krzywdy. Czyż nie umówiłeś się ze mną na grosz? Weź, co jest twoje, i odejdź. Chcę bowiem temu ostatniemu dać tyle, co tobie. Czyż z tym, co moje, nie wolno mi robić, co chcę? Czy twoje oko jest złe dlatego, że ja jestem dobry? Tak to ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Wielu bowiem jest wezwanych, ale mało wybranych. A gdy Jezus szedł do Jerozolimy, w drodze wziął ze sobą na ubocze dwunastu uczniów i powiedział do nich: Oto idziemy do Jerozolimy, a Syn Człowieczy zostanie wydany naczelnym kapłanom i uczonym w Piśmie, a oni skażą go na śmierć. I wydadzą go poganom na pośmiewisko, ubiczowanie i ukrzyżowanie, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy podeszła do niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami, oddając mu pokłon i prosząc go o coś. A on ją zapytał: Czego chcesz? Odpowiedziała mu: Powiedz, aby ci dwaj moi synowie siedzieli jeden po twojej prawej, a drugi po lewej stronie w twoim królestwie. Ale Jezus odpowiedział: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który ja będę pił, i być ochrzczeni chrztem, którym ja się chrzczę? Odpowiedzieli mu: Możemy. Wtedy im powiedział: Mój kielich będziecie pić i chrztem, którym ja się chrzczę, będziecie ochrzczeni, ale nie do mnie należy danie miejsca po mojej prawej i lewej stronie, lecz będzie dane tym, którym zostało przygotowane przez mojego Ojca. A gdy owych dziesięciu to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. Ale Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: Wiecie, że władcy narodów panują nad nimi, a ci, którzy są wielcy, sprawują swą władzę nad nimi. Lecz nie tak ma być wśród was, ale kto między wami chce być wielki, niech będzie waszym sługą. I kto wśród was chce być pierwszy, niech będzie waszym sługą. Tak jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu.
Mateusza 20:1-28 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Królestwo Niebios przypomina bowiem pewnego gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem wynająć robotników do swojej winnicy. Uzgodnił z nimi stawkę — denar za dzień — i posłał do pracy. Następnie wyszedł o dziewiątej i zobaczył innych, stojących bezczynnie na rynku. Idźcie i wy do winnicy — powiedział — a ja wam sprawiedliwie zapłacę. I oni poszli. Potem wyszedł jeszcze w południe i około piętnastej. Postąpił podobnie. Gdy wyszedł o siedemnastej, zastał również czekających na pracę. Dlaczego tu bezczynnie stoicie cały dzień? — zapytał. Nikt nas nie wynajął — odpowiedzieli. On na to: Idźcie i wy do winnicy. Z nastaniem wieczoru właściciel winnicy polecił swojemu zarządcy: Zwołaj robotników i wypłać im dniówkę. Zacznij od ostatnich, a zakończ na pierwszych. Podeszli zatem zatrudnieni o siedemnastej i otrzymali po denarze. Gdy podeszli pierwsi, sądzili, że dostaną więcej, lecz i oni otrzymali po denarze. Po wypłacie zaczęli się burzyć przeciwko gospodarzowi. Ci ostatni pracowali tylko godzinę — wytykali — a pan potraktował ich na równi z nami, którzy musieliśmy znosić trudy dnia i upał! Wtedy gospodarz powiedział jednemu z nich: Nie krzywdzę cię, mój drogi. Czy nie uzgodniliśmy, że dostaniesz denara? Bierz, co twoje, i idź! Chcę bowiem temu ostatniemu zapłacić tak, jak i tobie. Czy nie wolno mi z tym, co moje, czynić tego, co chcę? A może krzywym okiem patrzysz na to, że jestem dobry? W ten sposób ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Byli w drodze do Jerozolimy. Jezus wziął Dwunastu na stronę i powiedział: Niedługo dotrzemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i znawcom Prawa. Skażą Go oni na śmierć. Wydadzą Go też poganom, którzy Go wyśmieją, ubiczują i w końcu ukrzyżują. Lecz On trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza oraz jej synowie. Pokłoniła Mu się i o coś prosiła. Czego sobie życzysz? — zapytał. Spraw — wyjawiła — aby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim Królestwie, jeden po Twojej prawej, a drugi po lewej stronie. Jezus odpowiedział: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić z kielicha, który Ja mam do wypicia? Możemy — oświadczyli. Wprawdzie z mojego kielicha pić będziecie — powiedział — lecz zapewnienie wam miejsca po mojej prawej lub po lewej stronie nie należy do Mnie. Zasiądą na nim ci, którym przygotował je mój Ojciec. Gdy pozostałych dziesięciu uczniów usłyszało o tej rozmowie, oburzyło się na dwóch braci. Wtedy Jezus przywołał ich i powiedział: Wiecie, jak władcy narodów umieją je sobie podporządkować i jak wielcy tego świata potrafią dać im się we znaki. Nie tak ma być pośród was. Kto między wami chciałby stać się wielki, niech postępuje jak służący. I kto między wami chciałby stać na czele, niech będzie jak sługa. Podobnie Syn Człowieczy nie przyszedł, by Mu służono, ale aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu.
Mateusza 20:1-28 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Bowiem Królestwo Niebios podobne jest do człowieka, gospodarza, który wyszedł wraz z rankiem nająć robotników do swej winnicy. A zgodziwszy się z robotnikami na denara za dzień, wysłał ich do swojej winnicy. wyszedł około trzeciej godziny oraz zobaczył innych, bezczynnie stojących na rynku; i im powiedział: Idźcie i wy do winnicy, a dam wam co jest sprawiedliwe. Więc oni poszli. I znowu wyszedł około szóstej, i dziewiątej godziny oraz zrobił podobnie. Zaś gdy wyszedł około jedenastej godziny, znalazł innych, którzy stali bezczynnie, i im mówi: Dlaczego cały dzień stoicie tu bezczynni? Mówią mu: Bo nikt nas nie wynajął. Mówi im: Idźcie i wy do winnicy, a otrzymacie co jest sprawiedliwe. A kiedy nastał wieczór, Pan winnicy mówi swojemu zarządcy: Zawołaj robotników i daj im nagrodę, począwszy od ostatnich, aż do pierwszych. Więc gdy przyszli ci, którzy byli najęci o jedenastej godzinie, każdy z nich otrzymał po denarze. Zaś kiedy przyszli pierwsi, mniemali, że otrzymają więcej; ale i oni otrzymali, każdy z nich po denarze. A gdy otrzymali, szemrali przeciwko gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a uczyniłeś ich równych nam, tym, którzy znosiliśmy ciężar dnia i upał. A on odpowiadając, rzekł jednemu z nich: Towarzyszu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie umówiłeś się ze mną na denara? Weź co twoje i idź; zaś temu ostatniemu chcę dać jak i tobie. Czy na moim nie wolno mi zrobić, co chcę? Czy twoje oko jest złośliwe ponieważ Ja Jestem Dobry? Tak ci ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi; albowiem wielu jest zaproszonych, ale mało wybranych. I Jezus, wchodząc do Jerozolimy, w drodze, na osobności, wziął ze sobą dwunastu uczniów oraz im powiedział: Oto wchodzimy do Jerozolimy, więc Syn Człowieka będzie wydany przedniejszym kapłanom oraz uczonym w Piśmie, i skażą go na śmierć; wydadzą go też narodom na pośmiewisko, ubiczowanie i ukrzyżowanie; ale trzeciego dnia wstanie z martwych. Wtedy podeszła do niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami, oddając pokłon i prosząc nieco od niego. A on jej powiedział: Czego chcesz? Mówi mu: Spraw, aby ci dwaj moi synowie siedzieli w Twoim Królestwie, jeden po twojej prawicy, a drugi po lewicy. Ale Jezus odpowiadając, rzekł: Nie wiecie o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który ja mam pić, oraz być zanurzeni chrztem, którym ja zostaję zanurzony? Powiadają mu: Możemy. Zatem im mówi: Rzeczywiście, mój kielich pić będziecie, oraz będziecie zanurzeni chrztem, którym ja zostaję zanurzony; ale siąść po mojej prawicy i po mojej lewicy, nie moim jest wam dać, ale tym, którym to przygotowano przez mego Ojca. A gdy to usłyszało dziesięciu, oburzyli się na owych dwóch braci. Ale Jezus przywołał ich i powiedział: Wiecie, że władcy narodów panują nad nimi przemocą, a wielcy władają nad nimi samowolnie. Lecz nie tak będzie między wami; a ktokolwiek miałby się stać między wami wielki, jest waszym sługą; a ktokolwiek miałby być między wami pierwszy, jest waszym sługą; tak jak Syn Człowieka nie przyszedł, aby być obsługiwanym, lecz aby usłużyć, i by oddać swoje życie na okup za wielu.