Łukasza 24:13-53

Łukasza 24:13-53 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Tego samego dnia dwaj spośród nich szli do wsi zwanej Emmaus, leżącej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Wymieniali między sobą myśli o tym, co zaszło. Gdy tak rozmawiali i stawiali sobie nawzajem pytania, sam Jezus zbliżył się i zaczął iść z nimi. Lecz ich oczy były zasłonięte, tak że Go nie rozpoznali. On zapytał ich natomiast: Cóż to za sprawy omawiacie po drodze między sobą? Stanęli ze smutkiem na twarzach. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział: Chyba jesteś jedynym przybyszem w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej ostatnio wydarzyło. Pan zapytał: A co takiego? Chodzi o Jezusa z Nazaretu — wyjaśnili. — Wystąpił On wobec Boga oraz całego ludu jako prorok wielkiego czynu i słowa. Na Niego to arcykapłani i nasi przełożeni wydali wyrok śmierci i ukrzyżowali. A my mieliśmy nadzieję, że On jest tym, który będzie wyzwalał Izrael. Tymczasem upływa już trzeci dzień od tego wydarzenia. Ale niektóre z naszych kobiet zaskoczyły nas. Były wczesnym rankiem przy grobowcu, lecz nie znalazły Jego ciała. Doniosły nam o tym, a ponadto opowiedziały, że ukazali im się aniołowie z wiadomością, że On żyje! Wówczas niektórzy z nas poszli do grobowca i zastali wszystko tak, jak opisały kobiety. Jego samego jednak nie spotkali. Wtedy Jezus rozpoczął: O, nierozumni! O, gnuśnego serca, nieskorzy do wiary w to wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał znieść tych cierpień, by potem wejść do swej chwały? I poczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków, tłumaczył im każdy fragment Pism odnoszący się do Niego. W ten sposób zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, jakby chciał iść dalej. Wymogli jednak na Nim: Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień chyli się ku końcowi. Wstąpił więc, by z nimi zostać. Gdy zasiedli do stołu, wziął chleb, pobłogosławił, złamał i zaczął im podawać. Wtedy otworzyły im się oczy. Poznali Go! Lecz On znikł. A oni powiedzieli sobie: Czy nasze serce nie płonęło, gdy mówił do nas w drodze i wyjaśniał znaczenie Pism? Jeszcze tej samej godziny wstali i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali jedenastu zgromadzonych wraz z innymi. Utrzymywali oni: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Ci z kolei dokładnie opisali, co zaszło w drodze i jak Go rozpoznali po łamaniu chleba. Gdy byli w trakcie opowiadania, sam Jezus stanął pośród nich i powiedział: Pokój wam! Oni, zdjęci strachem, myśleli, że widzą ducha. Jezus jednak zapytał: Dlaczego się niepokoicie i dlaczego w waszych sercach rodzą się wątpliwości? Przyjrzyjcie się moim rękom oraz moim stopom — to jestem Ja sam. Dotknijcie Mnie. Zauważcie, że duch nie ma ciała ani kości, a Ja — jak widzicie — mam. Po tych słowach pokazał im ręce i stopy. Gdy oni nadal z radości i zdumienia nie wierzyli, powiedział: Czy macie tu coś do jedzenia? I podali Mu kawałek pieczonej ryby. On wziął ją i zjadł na ich oczach. Następnie powiedział: To są moje słowa, które wypowiedziałem do was, będąc jeszcze z wami, że musi się wypełnić wszystko, co zostało o Mnie napisane w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. Wtedy rozjaśnił ich umysły, aby mogli rozumieć Pisma. I ciągnął dalej: Zostało napisane, że Chrystus będzie cierpiał, trzeciego dnia zmartwychwstanie i w Jego imię głoszone będzie wszystkim narodom — poczynając od Jerozolimy — opamiętanie dla przebaczenia grzechów. Wy jesteście tego świadkami. A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś nie ruszajcie się z miasta, dopóki nie zostaniecie wyposażeni w moc z nieba. Potem wyprowadził ich aż do Betanii. Tam uniósł ręce i pobłogosławił ich. Także gdy ich błogosławił, rozstał się z nimi i zaczął wznosić się ku niebu. Oni natomiast pokłonili Mu się, po czym z wielką radością wrócili do Jerozolimy. Tam stale przebywali w świątyni i chwalili Boga.

Łukasza 24:13-53 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)

I oto tego samego dnia dwaj z nich szli do miasteczka zwanego Emaus, które było oddalone o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. I rozmawiali z sobą o tych wszystkich wydarzeniach. A gdy tak rozmawiali i nawzajem się pytali, sam Jezus, przybliżywszy się, szedł z nimi. Lecz oczy ich były zasłonięte, tak że go poznać nie mogli. I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, idąc, prowadzicie z sobą? I przystanęli przygnębieni. A odpowiadając jeden, imieniem Kleopas, rzekł do niego: Czyś Ty jedyny pątnik w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej w tych dniach stało? Rzekł im: Co? Oni zaś odpowiedzieli mu: Z Jezusem Nazareńskim, który był mężem, prorokiem mocarnym w czynie i w słowie przed Bogiem i wszystkim ludem, Jak arcykapłani i zwierzchnicy nasi wydali na niego wyrok śmierci i ukrzyżowali go. A myśmy się spodziewali, że On odkupi Izraela, lecz po tym wszystkim już dziś trzeci dzień, jak się to stało. Lecz i niektóre nasze niewiasty, które były wczesnym rankiem u grobu, wprawiły nas w zdumienie, Bo nie znalazłszy jego ciała, przyszły mówiąc, że miały widzenie aniołów, powiadających, iż On żyje. Toteż niektórzy z tych, którzy byli z nami, poszli do grobu i zastali to tak, jak mówiły niewiasty, lecz jego nie widzieli. A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach. I zbliżyli się do miasteczka, do którego zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. I przymusili go, by został, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. I wstąpił, by zostać z nimi. A gdy zasiadł z nimi przy stole, wziąwszy chleb, pobłogosławił i rozrłamawszy, podawał im. Wtedy otworzyły się ich oczy i poznali go. Lecz On znikł sprzed ich oczu. I rzekli do siebie: Czyż serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił do nas w drodze i Pisma przed nami otwierał? I wstawszy tejże godziny, powrócili do Jerozolimy i znaleźli zgromadzonych jedenastu i tych, którzy z nimi byli, Mówiących: Wstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi. A oni też opowiedzieli o tym, co zaszło w drodze i jak go poznali po łamaniu chleba. A gdy to mówili, On sam stanął wśród nich i rzekł im: Pokój wam! Wtedy zatrwożyli się i pełni lęku mniemali, że widzą ducha. Lecz On rzekł im: Czemu jesteście zatrwożeni i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach? Spójrzcie na ręce moje i nogi moje, że to Ja jestem. Dotknijcie mnie i patrzcie: Wszak duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. A gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi. Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli z radości i dziwili się, rzekł im: Macie tu co do jedzenia? A oni podali mu kawałek ryby pieczonej i plaster miodu. A On wziął i jadł przy nich. Potem rzekł do nich: To są moje słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach. Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma. I rzekł im: Jest napisane, że Chrystus miał cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać I że, począwszy od Jerozolimy, w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów. Wy jesteście świadkami tego. A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości. I wywiódł ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje, błogosławił ich. I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi. A oni wrócili do Jerozolimy z wielką radością. I byli zawsze w świątyni, chwaląc Boga.

Łukasza 24:13-53 Biblia Gdańska (PBG)

A oto dwaj z nich tegoż dnia szli do miasteczka, które było na sześćdziesiąt stajan od Jeruzalemu, które zwano Emaus. A ci rozmawiali z sobą o tem wszystkiem, co się było stało. I stało się, gdy oni rozmawiali i wespół się pytali, że i Jezus przybliżywszy się, szedł z nimi. Ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali. I rzekł do nich: Cóż to za rozmowy, które macie między sobą idąc, a jesteście smutni? A odpowiadając mu jeden, któremu było imię Kleofas, rzekł mu: Tyś sam przychodniem w Jeruzalemie, a nie wiesz, co się w niem w tych dniach stało? I rzekł im: Cóż? A oni mu rzekli: O Jezusie Nazareńskim, który był mąż prorok, mocny w uczynku i w mowie przed Bogiem i wszystkim ludem; A jako go wydali przedniejsi kapłani i przełożeni nasi, aby był skazany na śmierć; i ukrzyżowali go. A myśmy się spodziewali, iż on miał odkupić Izraela; ale teraz temu wszystkiemu dziś jest trzeci dzień, jako się to stało. Lecz i niewiasty niektóre z naszych przestraszyły nas, które raniuczko były u grobu; A nie znalazłszy ciała jego, przyszły powiadając, iż widzenie Anielskie widziały, którzy powiadają, iż on żyje. I chodzili niektórzy z naszych do grobu, i tak znaleźli, jako i niewiasty powiadały; ale samego nie widzieli. Tedy on rzekł do nich: O głupi, a leniwego serca ku wierzeniu temu wszystkiemu, co powiedzieli prorocy! Azaż nie musiał Chrystus tego cierpieć i wnijść do chwały swojej? A począwszy od Mojżesza i od wszystkich proroków, wykładał im wszystkie one Pisma, które o nim napisane były. I przybliżył się ku miasteczku, do którego szli, a on pokazywał, jakoby miał dalej iść. Ale go oni przymusili, mówiąc: Zostań z nami, boć się ma ku wieczorowi, i już się dzień nachylił. I wszedł, aby został z nimi. I stało się, gdy on siedział z nimi za stołem, wziąwszy chleb, błogosławił, a łamiąc podawał im. I otworzyły się oczy ich, i poznali go; ale on zniknął z oczu ich. I mówili między sobą: Izali serce nasze nie pałało w nas, gdy z nami w drodze mówił, i gdy nam Pisma otwierał? A wstawszy onejże godziny, wrócili się do Jeruzalemu, i znaleźli zgromadzonych onych jedenaście, i tych, którzy z nimi byli, Powiadających: Iż wstał Pan prawdziwie, i ukazał się Szymonowi. A oni też powiedzieli, co się stało w drodze, i jako go poznali w łamaniu chleba. A gdy oni to mówili, stanął sam Jezus w pośrodku nich, i rzekł im: Pokój wam! A oni przelęknąwszy się i przestraszeni będąc, mniemali, iż ducha widzieli. I rzekł im: Czemuście się zatrwożyli, i czemu myśli wstępują do serc waszych? Oglądajcie ręce moje i nogi moje, żemci ja jest on; dotykajcie się mnie, a obaczcie; bo duch nie ma ciała ani kości, jako widzicie, że ja mam. A to rzekłszy, pokazał im ręce i nogi. Lecz gdy oni jeszcze nie wierzyli od radości, ale się dziwowali, rzekł im: Macie tu co jeść? A oni mu podali sztukę ryby pieczonej i plastr miodu. A on wziąwszy, jadł przed nimi. I rzekł do nich: Teć są słowa, którem mówił do was, będąc jeszcze z wami, iż się musi wypełnić wszystko, co napisano w zakonie Mojżeszowym i w prorokach, i w psalmach o mnie. Tedy im otworzył zmysł, żeby rozumieli Pisma. I rzekł im: Takci napisano, i tak musiał Chrystus cierpieć, i trzeciego dnia zmartwychwstać; I aby była kazana w imieniu jego pokuta i odpuszczenie grzechów między wszystkimi narody, począwszy od Jeruzalemu. A wy jesteście świadkami tego. A oto ja poślę na was obietnicę Ojca mego, a wy zostańcie w mieście Jeruzalemie, dokąd nie będziecie przyobleczeni mocą z wysokości. I wywiódł je precz aż do Betanii, a podniósłszy ręce swoje błogosławił im. I stało się, gdy im błogosławił, rozstał się z nimi, i był niesiony w górę do nieba. A oni pokłoniwszy mu się, wrócili się do Jeruzalemu z radością wielką. I byli zawsze w kościele, chwaląc i błogosławiąc Boga. Amen.

Łukasza 24:13-53 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)

A tego samego dnia dwaj z nich szli do wioski zwanej Emmaus, która była oddalona o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. I rozmawiali ze sobą o tym wszystkim, co się stało. A gdy tak rozmawiali i wspólnie się zastanawiali, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz ich oczy były zakryte, żeby go nie poznali. I zapytał ich: Cóż to za rozmowy prowadzicie między sobą w drodze? Dlaczego jesteście smutni? A jeden z nich, któremu było na imię Kleofas, odpowiedział mu: Czy jesteś tylko przychodniem w Jerozolimie i nie wiesz, co się tam w tych dniach stało? I zapytał ich: O czym? A oni mu odpowiedzieli: O Jezusie z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i całym ludem; Jak naczelni kapłani i nasi przywódcy wydali go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że on odkupi Izraela. Lecz po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak to się stało. Nadto niektóre z naszych kobiet zdumiały nas: były wcześnie rano przy grobie; A nie znalazłszy jego ciała, przyszły, mówiąc, że miały widzenie aniołów, którzy powiedzieli, iż on żyje. Wówczas niektórzy z naszych poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak mówiły kobiety, ale jego nie widzieli. Wtedy on powiedział do nich: O głupi i serca nieskorego do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć i wejść do swojej chwały? I zaczynając od Mojżesza i wszystkich proroków, wykładał im, co było o nim napisane we wszystkich Pismach. I zbliżyli się do wsi, do której szli, a on zachowywał się tak, jakby miał iść dalej. Lecz oni go przymusili, mówiąc: Zostań z nami, bo zbliża się wieczór i dzień się już kończy. Wszedł więc, aby z nimi zostać. A gdy siedział z nimi za stołem, wziął chleb, pobłogosławił i łamiąc, podawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali go, lecz on zniknął im z oczu. I mówili między sobą: Czy nasze serce nie pałało w nas, gdy rozmawiał z nami w drodze i otwierał nam Pisma? A wstawszy o tej godzinie, wrócili do Jerozolimy i zastali zgromadzonych jedenastu i tych, którzy z nimi byli. Ci mówili: Pan naprawdę zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni zaś opowiedzieli, co się stało w drodze i jak go poznali przy łamaniu chleba. A gdy to mówili, sam Jezus stanął pośród nich i powiedział do nich: Pokój wam. A oni się zlękli i przestraszeni myśleli, że widzą ducha. I zapytał ich: Czemu się boicie i czemu myśli budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi, że to jestem ja. Dotknijcie mnie i zobaczcie, bo duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że ja mam. Kiedy to powiedział, pokazał im ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i dziwili się, zapytał ich: Macie tu coś do jedzenia? I podali mu kawałek pieczonej ryby i plaster miodu. A on wziął i jadł przy nich. Potem powiedział do nich: To są słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że musi się wypełnić wszystko, co jest o mnie napisane w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. Wtedy otworzył ich umysły, żeby rozumieli Pisma. I powiedział im: Tak jest napisane i tak Chrystus musiał cierpieć, i trzeciego dnia zmartwychwstać; I w jego imieniu ma być głoszona pokuta i przebaczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. A wy jesteście tego świadkami. A oto ja ześlę na was obietnicę mego Ojca, a wy zostańcie w mieście Jerozolimie, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka. I wyprowadził ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce, błogosławił ich. A gdy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony w górę do nieba. A oni oddali mu pokłon i wrócili do Jerozolimy z wielką radością. I byli zawsze w świątyni, chwaląc i błogosławiąc Boga. Amen.

Łukasza 24:13-53 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Tego samego dnia dwaj spośród nich szli do wsi zwanej Emmaus, leżącej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Wymieniali między sobą myśli o tym, co zaszło. Gdy tak rozmawiali i stawiali sobie nawzajem pytania, sam Jezus zbliżył się i zaczął iść z nimi. Lecz ich oczy były zasłonięte, tak że Go nie rozpoznali. On zapytał ich natomiast: Cóż to za sprawy omawiacie po drodze między sobą? Stanęli ze smutkiem na twarzach. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział: Chyba jesteś jedynym przybyszem w Jerozolimie, który nie wie, co się w niej ostatnio wydarzyło. Pan zapytał: A co takiego? Chodzi o Jezusa z Nazaretu — wyjaśnili. — Wystąpił On wobec Boga oraz całego ludu jako prorok wielkiego czynu i słowa. Na Niego to arcykapłani i nasi przełożeni wydali wyrok śmierci i ukrzyżowali. A my mieliśmy nadzieję, że On jest tym, który będzie wyzwalał Izrael. Tymczasem upływa już trzeci dzień od tego wydarzenia. Ale niektóre z naszych kobiet zaskoczyły nas. Były wczesnym rankiem przy grobowcu, lecz nie znalazły Jego ciała. Doniosły nam o tym, a ponadto opowiedziały, że ukazali im się aniołowie z wiadomością, że On żyje! Wówczas niektórzy z nas poszli do grobowca i zastali wszystko tak, jak opisały kobiety. Jego samego jednak nie spotkali. Wtedy Jezus rozpoczął: O, nierozumni! O, gnuśnego serca, nieskorzy do wiary w to wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał znieść tych cierpień, by potem wejść do swej chwały? I poczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków, tłumaczył im każdy fragment Pism odnoszący się do Niego. W ten sposób zbliżyli się do wsi, do której zdążali, a On sprawiał wrażenie, jakby chciał iść dalej. Wymogli jednak na Nim: Zostań z nami, gdyż zbliża się wieczór i dzień chyli się ku końcowi. Wstąpił więc, by z nimi zostać. Gdy zasiedli do stołu, wziął chleb, pobłogosławił, złamał i zaczął im podawać. Wtedy otworzyły im się oczy. Poznali Go! Lecz On znikł. A oni powiedzieli sobie: Czy nasze serce nie płonęło, gdy mówił do nas w drodze i wyjaśniał znaczenie Pism? Jeszcze tej samej godziny wstali i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali jedenastu zgromadzonych wraz z innymi. Utrzymywali oni: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Ci z kolei dokładnie opisali, co zaszło w drodze i jak Go rozpoznali po łamaniu chleba. Gdy byli w trakcie opowiadania, sam Jezus stanął pośród nich i powiedział: Pokój wam! Oni, zdjęci strachem, myśleli, że widzą ducha. Jezus jednak zapytał: Dlaczego się niepokoicie i dlaczego w waszych sercach rodzą się wątpliwości? Przyjrzyjcie się moim rękom oraz moim stopom — to jestem Ja sam. Dotknijcie Mnie. Zauważcie, że duch nie ma ciała ani kości, a Ja — jak widzicie — mam. Po tych słowach pokazał im ręce i stopy. Gdy oni nadal z radości i zdumienia nie wierzyli, powiedział: Czy macie tu coś do jedzenia? I podali Mu kawałek pieczonej ryby. On wziął ją i zjadł na ich oczach. Następnie powiedział: To są moje słowa, które wypowiedziałem do was, będąc jeszcze z wami, że musi się wypełnić wszystko, co zostało o Mnie napisane w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. Wtedy rozjaśnił ich umysły, aby mogli rozumieć Pisma. I ciągnął dalej: Zostało napisane, że Chrystus będzie cierpiał, trzeciego dnia zmartwychwstanie i w Jego imię głoszone będzie wszystkim narodom — poczynając od Jerozolimy — opamiętanie dla przebaczenia grzechów. Wy jesteście tego świadkami. A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś nie ruszajcie się z miasta, dopóki nie zostaniecie wyposażeni w moc z nieba. Potem wyprowadził ich aż do Betanii. Tam uniósł ręce i pobłogosławił ich. Także gdy ich błogosławił, rozstał się z nimi i zaczął wznosić się ku niebu. Oni natomiast pokłonili Mu się, po czym z wielką radością wrócili do Jerozolimy. Tam stale przebywali w świątyni i chwalili Boga.

Łukasza 24:13-53 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

I oto dwaj z nich, w tym samym dniu szli do miasteczka oddalonego sześćdziesiąt stadionów od Jerozolimy, które zwano Emaus. Ci także rozmawiali ze sobą o tych wszystkich sprawach, które się stały. A w czasie ich rozmowy oraz dociekań wydarzyło się, że sam Jezus się zbliżył oraz szedł razem z nimi. Ale ich oczy były trzymane, by go nie rozpoznali. Także powiedział do nich: Jakie to słowa, które idąc, rozważacie między sobą? Zaś odpowiadając, jeden imieniem Kleofas, rzekł do niego: Ty jedyny jesteś przybyszem w pobliże Jerozolimy, a nie wiesz o tych sprawach, które się w tych dniach w niej dokonały? Więc im powiedział: Jakich? A oni mu powiedzieli: Tych odnośnie Jezusa Nazareńczyka, który był mężem prorokiem, mocnym w dziele i słowie przed Bogiem, oraz przed całym ludem. Lecz także o tym, jak go przedniejsi kapłani i nasi przełożeni wydali na wyrok śmierci, więc go ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że on jest tym, co ma wykupić Israela. Lecz właśnie razem z tymi wszystkimi sprawami dziś mija ten trzeci dzień od którego to się stało. Ale zdumiały nas pewne niewiasty, z naszych, które były wcześniej przy grobie; a kiedy nie znalazły ciała, przyszły mówiąc, że zobaczyły wizję aniołów, którzy powiadają, że on żyje. Więc niektórzy z naszych chodzili do grobowca i tak znaleźli, jak powiedziały niewiasty; ale jego nie zobaczyli. A on do nich rzekł: O nierozsądni oraz powolni sercem, by wierzyć dzięki tym wszystkim sprawom, które zapowiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie miał tego wycierpieć oraz wejść do swej chwały? I począwszy od Mojżesza oraz od wszystkich proroków, wytłumaczył im we wszystkich Pismach odnośnie jego samego. Zbliżyli się też do miasteczka, gdzie szli, a on utrzymywał, że idzie dalej. Zatem go przymusili, mówiąc: Zostań z nami, bo jest ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Więc wszedł, by z nimi zostać. Także się wydarzyło, kiedy on położył się z nimi u stołu, że wziął chleb, uwielbił Boga, a gdy połamał podał im. Zostały też otwarte ich oczy, więc go poznali; lecz on został ukryty od nich z dala. Mówili też między sobą: Czyż nasze serce nie było w nas płonące, kiedy nam mówił w drodze i gdy nam Pisma otwierał? I o tej samej godzinie wstali, wrócili do Jerozolimy oraz znaleźli zebranych jedenastu, i tych innych z nimi, co mówili, że istotnie Pan się podniósł oraz ukazał się Szymonowi. A oni opowiedzieli to, co się wydarzyło w drodze oraz jak go poznali przy łamaniu chleba. Zaś kiedy to mówili, sam Jezus stanął w ich środku i im powiedział: Pokój wam. Ale spłoszeni i przestraszeni uważali, że widzą ducha. Więc im powiedział: Dlaczego jesteście wstrząśnięci i czemu myśli wznoszą się w waszym sercu? Oglądajcie moje ręce i moje stopy, że ja nim jestem; pomacajcie mnie i zobaczcie, gdyż duch nie ma cielesnej natury oraz kości, jak widzicie, że ja mam. A gdy to rzekł pokazał im ręce i stopy. A kiedy oni jeszcze nie wierzyli oraz z radości się dziwili, powiedział im: Macie tu coś jadalnego? Zaś oni podali mu część pieczonej ryby oraz z plastra pszczelego miodu. Więc wziął oraz wobec nich zjadł. Ale do nich rzekł: To są słowa, które do was powiedziałem, gdy byłem jeszcze z wami: Jest konieczne, aby wypełnić wszystko, co o mnie napisane w Prawie Mojżesza, Prorokach i Psalmach. Wtedy otworzył ich umysł, by rozumieli Pisma. Powiedział im także: Tak jest napisane więc Chrystus tak musiał cierpieć, a trzeciego dnia powstać z martwych. Dzięki jego Imieniu aż do wszystkich narodów, począwszy od Jerozolimy ma też zostać podana do wiadomości skrucha i odpuszczenie grzechów. Zaś wy jesteście tego świadkami. A oto ja wysyłam do was obietnicę mojego Ojca; ale zostańcie w mieście Jerozolimie, aż nie będziecie odziani mocą z wysokości. Wyprowadził ich też na zewnątrz, aż do Betanii, podniósł swoje ręce oraz wielbił im Boga. I w czasie, gdy on im wielbił, stało się, że rozstał się z nimi oraz został zabrany do niebios. A oni mu się pokłonili oraz z wielką radością wrócili do Jerozolimy. Z powodu tego wszystkiego byli także w Świątyni, chwaląc i wielbiąc Boga. Amen.