Łukasza 1:1-80

Łukasza 1:1-80 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)

Ponieważ wielu podjęło się sporządzić opis tych wydarzeń, co do których mamy zupełną pewność; Tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa; Postanowiłem i ja, który to wszystko od początku dokładnie wybadałem, opisać ci to po kolei, zacny Teofilu; Abyś nabrał pewności co do tego, czego cię nauczono. Za dni Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan imieniem Zachariasz, ze zmiany Abiasza. Miał on za żonę jedną z córek Aarona, której na imię było Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi w oczach Boga, postępując nienagannie według wszystkich przykazań i nakazów Pana. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, i oboje byli w podeszłym wieku. A gdy pełnił służbę kapłańską przed Bogiem w kolejności swojej zmiany; Zgodnie ze zwyczajem urzędu kapłańskiego padł na niego los, aby wejść do świątyni Pana i palić kadzidło. A cała rzesza ludzi modliła się na zewnątrz w czasie kadzenia. Wtedy ukazał mu się anioł Pana stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. I przeraził się Zachariasz na jego widok, i ogarnął go strach. Lecz anioł powiedział do niego: Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Elżbieta, twoja żona, urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu będzie się radować z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana. Nie będzie pił wina ani mocnego napoju i zostanie napełniony Duchem Świętym już w łonie swojej matki. I wielu z synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga. On bowiem pójdzie przed nim w duchu i mocy Eliasza, aby zwrócić serca ojców ku dzieciom, a opornych ku roztropności sprawiedliwych, aby przygotować Panu lud gotowy. I powiedział Zachariasz do anioła: Po czym to poznam? Bo ja jestem stary i moja żona jest w podeszłym wieku. A anioł mu odpowiedział: Ja jestem Gabriel, który stoi przed Bogiem. Zostałem posłany, aby mówić do ciebie i przynieść ci tę radosną nowinę. I będziesz niemy, i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, kiedy się to stanie, dlatego że nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie. A ludzie czekali na Zachariasza i dziwili się, że tak długo przebywa w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić. I zrozumieli, że miał widzenie w świątyni, bo dawał im znaki, i pozostał niemy. A gdy skończyły się dni jego posługi, wrócił do swego domu. Po tych dniach Elżbieta, jego żona, poczęła i ukrywała się przez pięć miesięcy, mówiąc: Tak mi uczynił Pan w dniach, kiedy wejrzał na mnie, aby zdjąć moją hańbę w oczach ludzi. A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret; Do dziewicy zaślubionej mężczyźnie, któremu na imię było Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maria. Kiedy anioł przyszedł do niej, powiedział: Witaj, obdarowana łaską, Pan jest z tobą. Błogosławiona jesteś między kobietami. Ale ona, ujrzawszy go, zlękła się z powodu jego słów i zastanawiała się, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Wtedy anioł powiedział do niej: Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz w swym łonie i urodzisz syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie on wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da mu tron jego ojca Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a jego królestwu nie będzie końca. Wtedy Maria powiedziała do anioła: Jak to się stanie, skoro nie obcowałam z mężczyzną? A anioł jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to święte, co się z ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto Elżbieta, twoja krewna, także poczęła syna w swojej starości i jest w szóstym miesiącu ta, którą nazywano niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. I powiedziała Maria: Oto służebnica Pana, niech mi się stanie według twego słowa. Wtedy odszedł od niej anioł. W tych dniach Maria wstała i poszła z pośpiechem w góry do miasta w Judei. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. A gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, poruszyło się dziecko w jej łonie i Elżbieta została napełniona Duchem Świętym. I zawołała donośnym głosem: Błogosławiona jesteś między kobietami i błogosławiony jest owoc twego łona. A skądże mi to, że matka mego Pana przyszła do mnie? Gdy bowiem głos twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dziecko w moim łonie. A błogosławiona, która uwierzyła. Spełni się bowiem to, co zostało jej powiedziane przez Pana. Wtedy Maria powiedziała: Wielbi moja dusza Pana; I rozradował się mój duch w Bogu, moim Zbawicielu; Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem wszystkie pokolenia będą mnie odtąd nazywać błogosławioną. Bo uczynił mi wielkie rzeczy ten, który jest mocny, i święte jest jego imię. A jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się go boją. Okazał moc swoim ramieniem i rozproszył pysznych w myślach ich serc. Strącił mocarzy z tronów, a wywyższył pokornych. Głodnych napełnił dobrami, a bogaczy odprawił z niczym. Ujął się za Izraelem, swym sługą, pomny na swoje miłosierdzie; Jak mówił do naszych ojców, do Abrahama i jego potomstwa na wieki. I została z nią Maria około trzech miesięcy, a potem wróciła do swego domu. Dla Elżbiety zaś nadszedł czas porodu i urodziła syna. A gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej swoje wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. A ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecko, i chcieli nadać mu imię jego ojca, Zachariasza. Ale jego matka powiedziała: Nie tak, lecz będzie się nazywał Jan. I powiedzieli do niej: Nie ma nikogo w twoim rodzie, kogo by nazwano tym imieniem. Pytali więc znakami jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: Jan jest jego imię. I dziwili się wszyscy. Natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów, i po całej górskiej krainie judzkiej rozgłoszone zostały wszystkie te słowa. Wszyscy zaś, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i mówili: Cóż to będzie za dziecko? I była z nim ręka Pańska. A Zachariasz, jego ojciec, będąc napełniony Duchem Świętym, prorokował: Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, bo nawiedził i odkupił swój lud; I wzbudził nam róg zbawienia w domu Dawida, swego sługi; Jak mówił przez usta swoich świętych proroków, którzy byli od wieków; Że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; Aby okazać miłosierdzie naszym ojcom i przypomnieć swoje święte przymierze; I przysięgę, którą złożył Abrahamowi, naszemu ojcu; Że nam da, abyśmy mu służyli bez lęku, wybawieni z ręki naszych nieprzyjaciół; W świętości i sprawiedliwości przed nim po wszystkie dni naszego życia. A ty, dziecko, będziesz nazwane prorokiem Najwyższego, bo pójdziesz przed obliczem Pana, aby przygotować jego drogi; I żeby jego ludowi dać poznać zbawienie przez przebaczenie mu grzechów; Dzięki serdecznemu miłosierdziu naszego Boga, przez które nawiedził nas wschód słońca z wysoka; Aby oświecić siedzących w ciemności i w cieniu śmierci, aby skierować nasze kroki na drogę pokoju. A dziecko rosło i umacniało się w duchu, i przebywało na pustyniach aż do dnia ukazania się przed Izraelem.

Łukasza 1:1-80 Biblia Gdańska (PBG)

Ponieważ wiele się ich podjęło sporządzić historyję o tych sprawach, o których my pewną wiadomość mamy; Tak jako nam podali ci, którzy od początku sami widzieli, i sługami tego słowa byli; Zdało się też i mnie, którym tego wszystkiego z początku pilnie doszedł, tobie to porządnie wypisać, zacny Teofilu! Abyś poznał pewność tych rzeczy, których cię nauczono. Był za dni Heroda, króla Judzkiego, kapłan niektóry, imieniem Zacharyjasz, z przemiany Abijaszowej, a żona jego była z córek Aaronowych, której imię było Elżbieta. A byli oboje sprawiedliwymi przed obliczem Bożem, chodząc we wszystkich przykazaniach i usprawiedliwieniach Pańskich bez nagany. I nie mieli potomstwa, przeto iż Elżbieta była niepłodna, a byli oboje podeszłymi w latach swoich. Stało się tedy, gdy odprawiał urząd kapłański w porządku przemiany swojej przed Bogiem. Że według zwyczaju urzędu kapłańskiego przypadł nań los, aby kadził, wszedłszy do kościoła Pańskiego. A wszystko mnóstwo ludu było na dworze, modląc się w godzinę kadzenia. Tedy mu się pokazał Anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza, na którym kadzono. I zatrwożył się Zacharyjasz ujrzawszy go, a bojaźń przypadła nań. I rzekł do niego Anioł: Nie bój się, Zacharyjaszu! boć jest wysłuchana modlitwa twoja, a Elżbieta, żona twoja, urodzi ci syna, i nazwiesz imię jego Jan, Z którego będziesz miał radość i wesele, i wiele ich radować się będą z narodzenia jego. Albowiem będzie wielkim przed obliczem Pańskiem; wina i napoju mocnego nie będzie pił, a Duchem Świętym będzie napełniony zaraz z żywota matki swojej. A wielu z synów Izraelskich obróci ku Panu, Bogu ich. Bo on pójdzie wprzód przed obliczem jego w duchu i w mocy Elijaszowej, aby obrócił serca ojców ku dzieciom, a odporne ku roztropności sprawiedliwych, aby sporządził Panu lud gotowy. I rzekł Zacharyjasz do Anioła: Po czemże to poznam? bom ja jest stary, a żona moja podeszła w dniach swych. A odpowiadając Anioł, rzekł mu: Jam jest Gabryjel, który stoję przed obliczem Bożem, a posłanym jest, abym mówił do ciebie, a iżbym ci to wesołe poselstwo odniósł. A oto oniemiejesz, i nie będziesz mógł mówić aż do onego dnia, którego się to stanie, dlatego, żeś nie uwierzył słowom moim, które się wypełnią czasu swego. A lud oczekiwał Zacharyjasza; i dziwowali się, że tak długo bawił w kościele. A wyszedłszy nie mógł do nich mówić; i poznali, że widzenie widział w kościele; bo im przez znaki ukazywał, i został niemym. I stało się, gdy się wypełniły dni posługiwania jego, odszedł do domu swego. A po onych dniach poczęła Elżbieta, żona jego, i kryła się przez pięć miesięcy, mówiąc: Iż mi tak Pan uczynił we dni, w które na mię wejrzał, aby odjął hańbę moję między ludźmi. A w miesiącu szóstym posłany jest Anioł Gabryjel od Boga do miasta Galilejskiego, które zwano Nazaret, Do Panny poślubionej mężowi, któremu imię było Józef, z domu Dawidowego, a imię Panny Maryja. A wszedłszy Anioł do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską udarowana, Pan jest z tobą; błogosławionaś ty między niewiastami. Ale ona ujrzawszy go, zatrwożyła się na słowa jego, i myślała, jakie by to było pozdrowienie. I rzekł jej Anioł: Nie bój się, Maryjo! albowiem znalazłaś łaskę u Boga. A oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, i nazwiesz imię jego Jezus. Ten będzie wielki, a Synem Najwyższego będzie nazwany, i da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca jego; I będzie królował nad domem Jakóbowym na wieki, a królestwu jego nie będzie końca. Zatem Maryja rzekła do Anioła: Jakoż to będzie, gdyż ja męża nie znam? A odpowiadając Anioł, rzekł jej: Duch Święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego zacieni cię; przetoż i to, co się z ciebie święte narodzi, nazwane będzie Synem Bożym. A oto Elżbieta, pokrewna twoja, i ona poczęła syna w starości swojej, a ten miesiąc jest szósty onej, którą nazywano niepłodną. Bo nie będzie niemożne u Boga żadne słowo. I rzekła Maryja: Oto służebnica Pańska; niechże mi się stanie według słowa twego. I odszedł od niej Anioł. Tedy wstawszy Maryja w onych dniach, poszła w górną krainę z kwapieniem do miasta Judzkiego. A wszedłszy w dom Zacharyjaszowy, pozdrowiła Elżbietę. I stało się, skoro usłyszała Elżbieta pozdrowienie Maryi, skoczyło niemowlątko w żywocie jej, i napełniona jest Elżbieta Duchem Świętym. I zawołała głosem wielkim, i rzekła: Błogosławionaś ty między niewiastami, i błogosławiony owoc żywota twego! A skądże mi to, iż przyszła matka Pana mego do mnie? Albowiem jako doszedł głos pozdrowienia twego do uszów moich, podskoczyło od radości niemowlątko w żywocie moim. A błogosławiona, która uwierzyła: Gdyż się wykonają te rzeczy, które jej są opowiedziane od Pana. Tedy rzekła Maryja: Wielbi dusza moja Pana; I rozradował się duch mój w Bogu, zbawicielu moim, Iż wejrzał na uniżenie służebnicy swojej; albowiem oto odtąd błogosławioną mię zwać będą wszystkie narody. Bo mi uczynił wielkie rzeczy ten, który mocny jest, i święte imię jego; I którego miłosierdzie zostaje od narodu do narodu nad tymi, co się go boją. Dokazał mocy ramieniem swojem, i rozproszył pyszne w myślach serca ich. Ściągnął mocarze z stolic ich, a wywyższył uniżone. Łaknące napełnił dobremi rzeczami, a bogacze rozpuścił próżne. Przyjął Izraela, sługę swego, pamiętając na miłosierdzie swoje. Jako mówił do ojców naszych, do Abrahama i nasienia jego na wieki. I została z nią Maryja jakoby trzy miesiące; potem się wróciła do domu swego. A Elżbiecie wypełnił się czas, aby porodziła, i porodziła syna. A usłyszawszy sąsiedzi i pokrewni jej, iż Pan z nią uczynił wielkie miłosierdzie swoje, radowali się pospołu z nią. I stało się, że ósmego dnia przyszli, aby obrzezali dzieciątko; i nazwali je imieniem ojca jego, Zacharyjaszem. Ale odpowiadając matka jego rzekła: Nie tak; lecz nazwany będzie Janem. I rzekli do niej: Żadnego nie masz w rodzinie twojej, co by go zwano tem imieniem. I skinęli na ojca jego, jako by go chciał nazwać. A on kazawszy sobie podać tabliczkę, napisał mówiąc: Jan jest imię jego. I dziwowali się wszyscy. A zarazem otworzyły się usta jego, i język jego, i mówił, wielbiąc Boga. I przyszedł strach na wszystkie sąsiady ich, i po wszystkiej górnej krainie Judzkiej rozgłoszone są wszystkie te słowa. Tedy wszyscy, którzy o tem słyszeli, składali to do serca swego, mówiąc: Cóż to wżdy za dziecię będzie? I była z nim ręka Pańska. A Zacharyjasz, ojciec jego, napełniony będąc Duchem Świętym, prorokował mówiąc: Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraelski, iż nawiedził i sprawił odkupienie ludowi swojemu; I wystawił nam róg zbawienia w domu Dawida, sługi swego, Tak jako mówił przez usta świętych proroków swoich, którzy byli od wieku: Iż im miał dać wybawienie od nieprzyjaciół naszych i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzili; Aby uczynił miłosierdzie z ojcami naszymi, i wspomniał na przymierze swoje święte, I na przysięgę, którą przysiągł Abrahamowi, ojcu naszemu, że nam to dać miał, Iżbyśmy mu bez bojaźni, z ręki nieprzyjaciół naszych będąc wybawieni, służyli; W świętobliwości i w sprawiedliwości przed obliczem jego, po wszystkie dni żywota naszego. A ty dzieciątko! Prorokiem Najwyższego nazwane będziesz; bo pójdziesz wprzód przed obliczem Pańskiem, abyś gotował drogi jego, A iżbyś dał znajomość zbawienia ludowi jego przez odpuszczenie grzechów ich. Przez wnętrzności miłosierdzia Boga naszego, w których nawiedził nas Wschód z wysokości. Aby się ukazał siedzącym w ciemności i w cieniu śmierci ku wyprostowaniu nóg naszych na drogę pokoju. A ono dzieciątko rosło, i umacniało się w duchu, i było na pustyniach aż do onego dnia, którego się okazało przed Izraelem.

Łukasza 1:1-80 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

Ponieważ wielu podjęło się uporządkować opowiadanie o dokonanych wśród nas rzeczach, jak nam przekazali ci, którzy od początku stali się naocznymi świadkami oraz sługami Słowa, wydało się i mnie, dostojny Teofilu, uważnie prześledzić wszystko od początku i po kolei ci je opisać, abyś poznał niezawodność słów o których zostałeś ustnie pouczony. W czasie dni Heroda króla Judei, był pewien kapłan imieniem Zachariasz ze zmiany Abiasza, i jego żona z córek Aarona, a jej imię brzmiało Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed obliczem Boga, chodząc nienaganni we wszystkich przykazaniach oraz sprawiedliwych czynach Pana. Lecz nie mieli potomstwa, ponieważ Elżbieta była bezpłodna, i oboje byli podeszłymi w swym wieku. Ale stało się, w czasie kiedy on był kapłanem, w porządku jego zmiany przed Bogiem, że gdy wszedł do Przybytku Pana według zwyczaju kapłaństwa, dostał w udziale okadzić. A cała rzesza ludu była na zewnątrz, modląc się w godzinie kadzenia. Ale ukazał mu się anioł Pana, który stał po prawej stronie ołtarza kadzenia. Więc kiedy go zobaczył, Zachariasz się zaniepokoił oraz przypadła na niego bojaźń. Zaś anioł powiedział do niego: Nie bój się, Zachariaszu, ponieważ została wysłuchana twoja prośba, więc twa żona Elżbieta urodzi ci syna i nazwiesz jego imię Jan. Zdarzy ci się radość, wesele oraz liczni będą się cieszyć z jego narodzenia. Gdyż będzie wielkim przed obliczem Pana. Nie będzie pił wina oraz mocnego trunku, ale już w łonie swojej matki będzie napełniony Duchem Świętym. Także wielu synów Israela zwróci ku Panu, ich Bogu. I pójdzie przodem przed Jego obliczem w duchu oraz mocy Eliasza, by zwrócić serca ojców ku dzieciom, a nieposłusznych do świadomości sprawiedliwych i przysposobić Panu przygotowany lud. A Zachariasz powiedział do anioła: Po czym to poznam? Bo jestem starcem, a i moja żona podeszła w swoim wieku. Zaś anioł odpowiadając, rzekł mu: Ja jestem Gabriel, który stoi przed obliczem Boga, a zostałem posłany, aby do ciebie przemówić i ogłosić ci o tym dobrą nowinę. Ale oto będziesz milczący i nie będziesz mógł nic powiedzieć, aż do dnia, kiedy to się stanie. Za to, że nie uwierzyłeś moim słowom, które zostaną wypełnione w ich czasie. A lud oczekiwał na Zachariasza; więc się dziwili, że zwleka on w Przybytku. Zaś kiedy wyszedł, nie mógł nic powiedzieć, zatem poznali, że w Przybytku zobaczył widzenie. Kiwał im też głową, lecz trwał niemy. I stało się, gdy wypełniły się dni jego służby, że odszedł do swojego domu. Zaś po owych dniach jego żona Elżbieta poczęła, ale kryła się przez pięć miesięcy, mówiąc: Tak mi w tych dniach Pan uczynił; wejrzał, aby zdjąć moją hańbę u ludzi. Zaś w szóstym miesiącu, od Boga do miasta Galilei o nazwie Nazaret został wysłany anioł Gabriel, do panny zaręczonej mężowi z domu Dawida, którego imię brzmi Józef; a imię dziewicy Maria. Więc anioł wszedł do niej i powiedział: Witaj, obdarowana łaską, Pan z tobą; błogosławionaś ty między niewiastami. Zaś gdy ona go zobaczyła, zmieszała się na to słowo i rozważała, cóż to było za pozdrowienie. A anioł jej powiedział: Nie bój się, Mario, bowiem znalazłaś łaskę u Boga. Więc oto poczniesz w łonie oraz urodzisz syna, a jego imię nazwiesz Jezus. Ten będzie wielkim, będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da mu tron jego przodka Dawida. Na wieki będzie królował nad domem Jakóba, a królestwu Jego nie będzie końca. Zaś Maria powiedziała do anioła: Jak to będzie, skoro nie znam męża? A anioł odpowiadając, rzekł jej: Duch Święty przyjdzie do ciebie i ocieni cię moc Najwyższego. Dlatego to narodzone, święte, zostanie nazwane Synem Boga. A oto Elżbieta, twoja krewna nazywana bezpłodną, także ona poczęła syna w swej starości, a ten miesiąc jest dla niej szósty. Gdyż żadna sprawa od Boga nie będzie niemożliwa. Zaś Maria powiedziała: Oto ja, służebnica Pana; oby mi się stało według twojej mowy. I anioł od niej odszedł. A kiedy Maria powstała w owych dniach, z pośpiechem wyruszyła do górzystej krainy, do miasta Judy, oraz weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Także zdarzyło się, gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, że niemowlę w jej łonie skoczyło, a Elżbieta została napełniona Duchem Świętym. Zawołała też wielkim głosem i powiedziała: Ty jesteś błogosławiona między niewiastami oraz błogosławiony owoc twojego łona. A skąd mi to, że przyszła do mnie matka mojego Pana? Bo oto, gdy głos twojego pozdrowienia doszedł do moich uszu, z radością podskoczyło niemowlę w moim łonie. Zatem szczęśliwa, co uwierzyła, że będzie spełnienie tych rzeczy, które zapowiedziano jej od Pana. A Maria powiedziała: Chwali moja dusza Pana; i rozweselił się mój duch w Bogu, moim Zbawicielu, że spojrzał na poniżenie jego służebnicy. Oto bowiem, od teraz, zwać mnie będą szczęśliwą wszystkie pokolenia, gdyż Potężny uczynił mi wielkie rzeczy, a Jego Imię święte. Jego też miłosierdzie dla rodu bojących się Go pokoleń. Sprawił panowanie Jego ramieniu, rozproszył pysznych w zamysłach ich serca; powalił władców z tronów, a poniżonych wywyższył. Łaknących nasycił dobrami, a tych, którzy się bogacą odesłał jako bezwartościowych. Mocno trzymał swojego sługę Israela, by pamiętać o miłosierdziu na wieczność dla Abrahama i jego potomstwa, tak jak mówił do naszych ojców. Więc Maria została z nią około trzy miesiące, i wróciła do swojego domu. Zaś Elżbiecie wypełnił się czas jej rodzenia oraz wydała syna. A sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan wyniósł swe miłosierdzie razem z nią, i razem z nią się cieszyli. Także wydarzyło się, że w ósmym dniu przyszli obrzezać dziecko, oraz je nazwali dzięki imieniu jego ojca Zachariaszem. A jego matka odpowiadając, rzekła: Nie, lecz będzie nazwany Jan. Więc do niej powiedzieli: Nie istnieje nikt z twojej rodziny, kto nazywa się tym imieniem. Ale dawali też znaki jego ojcu, jakby chciał, aby je nazwać. Zatem poprosił tabliczkę oraz napisał nazywając: Jego imię jest Jan. Więc wszyscy się zdziwili. Zarazem też zostały otwarte jego usta i jego język, więc mówił, wielbiąc Boga. A przy wszystkich, co z nimi sąsiadowali powstał strach, oraz wszystkie te sprawy były rozpowiadane w całej górnej Judei. Zaś wszyscy, którzy słyszeli, składali to sobie do ich serca, mówiąc: Kim zatem, będzie to dziecko? A była z nim ręka Pana. Zaś jego ojciec Zachariasz został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc: Uwielbiony Pan, Bóg Israela, ponieważ spojrzał oraz sprawił wykupienie swojemu ludowi. Także w domu swojego sługi Dawida wzniósł nam róg zbawienia, jak od wieczności zapowiedział przez usta Jego świętych proroków. Wybawienie od naszych nieprzyjaciół oraz z ręki wszystkich, co nas nienawidzą. Aby uczynić miłosierdzie za naszych ojców i pamiętać o Jego świętym przymierzu; przysiędze, którą potwierdził względem naszego ojca Abrahama. By nam dać wybawionym z ręki wrogów bez lęku Mu służyć przed Jego obliczem w bogobojności i sprawiedliwości, przez wszystkie nasze dni życia. A ty, dziecko, będziesz nazwane prorokiem Najwyższego; bo pójdziesz wcześniej przed obliczem Pana, by przygotować Jego drogi, oraz dać poznanie ratunku Jego ludowi, przez uwolnienie ich od grzechów. To wszystko dzięki miłosierdziu naszego Boga, przez które nawiedziło nas wzejście z wysokości, by ukazać się tym, którzy siedzą w ciemności i w cieniu śmierci, oraz poprowadzić nasze nogi na drogę pokoju. Zaś dziecko rosło i umacniało się Duchem. A było na pustkowiach, aż do dnia ukazania go przed Israelem.

Łukasza 1:1-80 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Bardzo wielu podjęło się już opisania wydarzeń, które miały miejsce wśród nas, zgodnie z tym, jak nam o nich opowiedzieli ci, którzy od początku byli ich naocznymi świadkami oraz poświęcili się służbie Słowa. Dlatego i ja najpierw wszystko od początku dokładnie zbadałem, a następnie postanowiłem ci to, dostojny Teofilu, po kolei opisać. Chcę, abyś miał pewność co do wiarygodności spraw, które ci wyłożono. Za panowania Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan imieniem Zachariasz. Należał on do zmiany kapłańskiej Abiasza. Jego żona Elżbieta pochodziła z rodu Aarona. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga — postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i ustaw Pana. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była bezpłodna, a oboje byli już w starszym wieku. Pewnego razu Zachariasz pełnił służbę kapłańską przed Bogiem. Przyszła bowiem kolej na jego zmianę. Kapłani mieli zwyczaj losować, kto ma wejść do miejsca świętego i złożyć ofiarę z kadzidła. Tym razem los padł na Zachariasza. W czasie składania ofiary wszyscy zgromadzeni modlili się na zewnątrz. Zachariaszowi zaś ukazał się anioł Pana. Stał po prawej stronie ołtarza kadzidlanego. Zachariasz przestraszył się jego widokiem. Ogarnął go lęk. Anioł natomiast przemówił: Przestań się bać, Zachariaszu! Twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Czeka cię radość i wesele, wielu też z jego narodzin się ucieszy. Będzie on bowiem wielki wobec Pana; nie będzie pił wina ani piwa , a Duch Święty napełni go już w łonie jego matki. I wielu synów Izraela skieruje on do Pana, ich Boga. On sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, aby zwrócić serca ojców ku dzieciom, a nieposłusznych doprowadzić do rozsądku sprawiedliwych — by w ludzie wzbudzić gotowość na przyjęcie Pana. Wtedy Zachariasz zapytał anioła: Po czym to poznam? Ja przecież jestem stary, a i moja żona nie jest już młodą kobietą. W odpowiedzi usłyszał: Ja jestem Gabriel, wybrany, by stawać przed Bogiem. Zostałem posłany, aby do ciebie przemówić i ogłosić ci te dobre wieści. Lecz oto stracisz mowę, nie będziesz mógł powiedzieć ani słowa aż do dnia, gdy się to stanie, za to, że nie uwierzyłeś moim słowom, które spełnią się w swoim czasie. Tymczasem lud czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo przebywa w miejscu świętym. On natomiast po wyjściu nie był w stanie nic im powiedzieć. Zrozumieli więc, że miał tam widzenie, zwłaszcza że dawał im znaki i pozostawał niemy. Następnie, gdy dobiegły końca dni jego posługi, udał się do swego domu. Wkrótce jego żona Elżbieta zaszła w ciążę i przez pięć miesięcy pozostawała w ukryciu. Wówczas często powtarzała sobie: Oto, co Pan zrobił dla mnie w tych dniach, gdy okazał mi łaskę i przywrócił szacunek u ludzi. Natomiast w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do galilejskiego miasta Nazaret, do pewnej dziewczyny przyrzeczonej niejakiemu Józefowi, potomkowi rodu Dawida. Miała ona na imię Maria, była dziewicą. Po przybyciu anioł powiedział: Witaj, obdarzona łaską, Pan z tobą! Szczęśliwa jesteś między kobietami. Lecz ona przelękła się tych słów i zaczęła się zastanawiać, co by to przywitanie mogło znaczyć. Anioł zaś powiedział jej: Przestań się bać, Mario! Znalazłaś łaskę u Boga. Oto zajdziesz w ciążę, urodzisz syna i nadasz Mu imię Jezus. Będzie On kimś wielkim, nazwą Go Synem Najwyższego; Pan Bóg da Mu też tron Jego ojca Dawida. Będzie On królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego Królestwu nie będzie końca. Maria zapytała anioła: Jak to się stanie, skoro nie współżyłam jeszcze z mężem? Anioł jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego okryje cię swym cieniem. Dlatego też Święte Dziecko, które się urodzi, będzie nazwane Synem Boga. Również twoja krewna Elżbieta poczęła syna w swoim podeszłym wieku; ta, którą uważano za niepłodną, jest już w szóstym miesiącu! Żadne słowo Boga nie pozostanie bowiem bez spełnienia. Maria odpowiedziała: Oto jestem — gotowa służyć Panu, niech mi się stanie według twojego słowa. I anioł odszedł od niej. W tych dniach Maria wybrała się w drogę i pośpiesznie udała się w górskie strony, do pewnego miasta w Judei. Tam weszła do domu Zachariasza i przywitała Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała przywitanie Marii, płód w jej łonie gwałtownie się poruszył i została napełniona Duchem Świętym. Wtedy wykrzyknęła: Błogosławiona jesteś między kobietami i błogosławiony owoc twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że przybyła do mnie matka mojego Pana? Bo gdy twoje powitanie dotarło do moich uszu, płód w moim łonie poruszył się z radości. Szczęśliwa jest też ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa przekazane jej przez Pana. Wtedy Maria powiedziała: Moja dusza wywyższa Pana, mój duch raduje się dzięki Bogu, mojemu Wybawcy, gdyż zwrócił uwagę na pokorę swojej służącej. Bo odtąd wszystkie pokolenia uważać mnie będą za szczęśliwą, ponieważ Wszechmocny zrobił dla mnie rzecz wielką. Święte jest Jego imię, a Jego miłosierdzie trwa przez pokolenia dla tych, którzy okazują Mu cześć. Okazał moc swoim ramieniem, rozproszył tych, którzy chełpią się zamysłami swoich serc; władców zrzucił z tronów, a pokornych wywyższył, potrzebujących obsypał dobrami, a bogatych odprawił z niczym. Ujął się za swoim sługą Izraelem, okazał miłosierdzie, jak obiecał naszym ojcom — Abrahamowi i jego potomstwu — na wieki. I Maria pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy, po czym wróciła do swojego domu. Dla Elżbiety natomiast nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Jej sąsiedzi oraz krewni usłyszeli o tym, że Pan okazał jej swoje wielkie miłosierdzie, i cieszyli się razem z nią. Ósmego dnia po narodzinach przyszli, aby obrzezać dziecko; chcieli nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Elżbieta powiedziała jednak: Nie, on będzie miał na imię Jan. Oni na to: Nikt w twoim rodzie nie nosił takiego imienia. Skinęli więc na ojca dziecka, by rozstrzygnął, jak ma być nazwane. On poprosił o tabliczkę i ku zdumieniu wszystkich napisał: Na imię mu Jan. Zaraz też odzyskał mowę i zaczął chwalić Boga. Wtedy wszystkich sąsiadów ogarnął lęk i wkrótce całe pogórze Judei rozprawiało o tym, co zaszło. Każdy, kto o tym słyszał, brał to sobie do serca: Kim będzie to dziecko? — zastanawiali się ludzie. Pan bowiem miał je pod szczególną opieką. A Zachariasza, jego ojca, napełnił Duch Święty i tak prorokował: Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, bo nawiedził swój lud i przygotował mu okup. Wzbudził nam Róg Wybawienia z rodu swego sługi Dawida, tak jak zapowiedział przed wiekami przez usta swoich świętych proroków, wybawienie od naszych wrogów i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą, by okazać miłosierdzie naszym ojcom i wspomnieć swoje święte przymierze — przysięgę złożoną naszemu ojcu Abrahamowi — że pozwoli nam, ocalonym z ręki wrogów, służyć Mu bez lęku, z poświęceniem i w sprawiedliwości przed Nim po wszystkie nasze dni. A ty, dziecko, będziesz nazwane prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem, aby przygotować Jego drogi, dać Jego ludowi poznanie zbawienia w przebaczeniu jego grzechów, ze względu na wielkie miłosierdzie naszego Boga, dzięki któremu zajaśnieje nam jutrzenka z wysokości, by objawić się tym, którzy tkwią w ciemności i w cieniu śmierci — i skierować nasze nogi na drogę pokoju. A dziecko rosło, rozwijało się też duchowo i przebywało na pustyni aż do dnia swego wystąpienia przed Izraelem.

YouVersion używa plików cookie, aby spersonalizować twoje doświadczenia. Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie zgodnie z naszą Polityką prywatności