Jana 11:17-46

Jana 11:17-46 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)

Kiedy Jezus przyszedł, zastał go już cztery dni leżącego w grobie. A Betania była niedaleko Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów. A wielu Żydów przyszło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po stracie brata. Gdy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła mu naprzeciw. Ale Maria siedziała w domu. I powiedziała Marta do Jezusa: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Ale i teraz wiem, że Bóg da tobie, o cokolwiek go poprosisz. Jezus jej odpowiedział: Twój brat zmartwychwstanie. Marta mu powiedziała: Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym. I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to? Odpowiedziała mu: Tak, Panie. Ja uwierzyłam, że ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który miał przyjść na świat. A to powiedziawszy, poszła i potajemnie zawołała swoją siostrę Marię, i powiedziała: Jest tu Nauczyciel i woła cię. Gdy tylko ona to usłyszała, zaraz wstała i poszła do niego. A Jezus jeszcze nie wszedł do miasteczka, lecz był na tym miejscu, gdzie Marta wyszła mu naprzeciw. Wtedy Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, poszli za nią, mówiąc: Idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła tam, gdzie był Jezus, ujrzała go, przypadła mu do nóg i powiedziała: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Kiedy Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy z nią przyszli, rozrzewnił się w duchu i zasmucił się. I zapytał: Gdzie go położyliście? Odpowiedzieli mu: Panie, chodź i zobacz. I Jezus zapłakał. Wtedy Żydzi powiedzieli: Patrzcie, jak go miłował. A niektórzy z nich mówili: Czyż ten, który otworzył oczy ślepego, nie mógł sprawić, aby on nie umarł? Jezus zaś ponownie się rozrzewnił i przyszedł do grobu. Była to jaskinia, a u jej wejścia był położony kamień. I powiedział Jezus: Usuńcie ten kamień. Powiedziała do niego Marta, siostra zmarłego: Panie, już cuchnie, bo od czterech dni leży w grobie. Jezus jej rzekł: Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą? Wtedy usunęli kamień z miejsca, gdzie był położony zmarły. Jezus zaś podniósł oczy w górę i powiedział: Ojcze, dziękuję ci, że mnie wysłuchałeś. A ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz, ale powiedziałem to ze względu na stojących wokoło ludzi, aby uwierzyli, że ty mnie posłałeś. Gdy to powiedział, zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź na zewnątrz! I wyszedł ten, który umarł, mając ręce i nogi powiązane opaskami, a twarz obwiązaną chustką. Powiedział do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść. Wielu więc z Żydów, którzy przyszli do Marii i widzieli to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w niego. Lecz niektórzy z nich odeszli do faryzeuszy i powiedzieli im, co Jezus uczynił.

Udostępnij
Czytaj Jana 11

Jana 11:17-46 Biblia Gdańska (PBG)

Przyszedłszy tedy Jezus, znalazł go już cztery dni w grobie leżącego. (A była Betania blisko Jeruzalemu, jakoby na piętnaście stajan.) A przyszło było wiele Żydów do Marty i Maryi, aby je cieszyli po bracie ich. Marta tedy, gdy usłyszała, że Jezus idzie, bieżała przeciwko niemu; ale Maryja w domu siedziała. I rzekła Marta do Jezusa: Panie! byś tu był, nie umarłby był brat mój. Ale i teraz wiem, że o cokolwiek byś prosił Boga, da ci to Bóg. Rzekł jej Jezus: Wstanieć brat twój. Rzekła mu Marta: Wiem, iż wstanie przy zmartwychwstaniu w on ostateczny dzień. I rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto w mię wierzy, choćby też umarł, żyć będzie. A wszelki, który żyje, a wierzy w mię, nie umrze na wieki. Wierzyszże temu? Rzekła mu: I owszem Panie! Jam uwierzyła, żeś ty jest Chrystus, Syn Boży, który miał przyjść na świat. A to rzekłszy szła i potajemnie zawołała Maryję, siostrę swoję, mówiąc: jest tu nauczyciel, i woła cię. Ona skoro usłyszała, wnet wstała i szła do niego. (A Jezus jeszcze był nie przyszedł do miasteczka, ale był na temże miejscu, gdzie Marta była wyszła przeciwko niemu.) Żydowie tedy, którzy z nią byli w domu, a cieszyli ją, ujrzawszy Maryję, iż prędko wstała i wyszła, szli za nią, mówiąc: Idzie do grobu, aby tam płakała. Ale Maryja, gdy tam przyszła, gdzie był Jezus, ujrzawszy go, przypadła do nóg jego i rzekła: Panie! byś tu był, nie umarłby był brat mój. Jezus tedy, gdy ją ujrzał płaczącą, i Żydy, którzy byli z nią przyszli, płaczące, rozrzewnił się w duchu i zafrasował się, I rzekł: Gdzieście go położyli? Rzekli mu: Panie! pójdź, a oglądaj. I zapłakał Jezus. Tedy rzekli Żydowie: Wej! jakoć go miłował. A niektórzy z nich mówili: Nie mógłże ten, który otworzył oczy ślepego, uczynić, żeby ten był nie umarł? Ale Jezus zasię rozrzewniwszy się sam w sobie, przyszedł do grobu; a była jaskinia, a kamień był położony na niej. I rzekł Jezus: Odejmijcie ten kamień. Rzekła mu Marta, siostra onego umarłego: Panie! jużci cuchnie; bo już cztery dni w grobie. Powiedział jej Jezus: Azażem ci nie rzekł, iż jeźli uwierzysz, oglądasz chwałę Bożą? Odjęli tedy kamień, gdzie był umarły położony. A Jezus podniósłszy oczy swe w górę, rzekł: Ojcze! dziękuję tobie, żeś mię wysłuchał. A jamci wiedział, że mię zawsze wysłuchiwasz; alem to rzekł dla ludu wokoło stojącego, aby wierzyli, żeś ty mię posłał. A to rzekłszy, zawołał głosem wielkim: Łazarzu! wynijdź sam! I wyszedł ten, który był umarł, mając związane ręce i nogi chustkami, a twarz jego była chustką obwiązana. Rzekł im Jezus: Rozwiążcie go, a niechaj odejdzie. Wiele tedy z Żydów, którzy byli przyszli do Maryi, a widzieli to, co uczynił Jezus, uwierzyło weń. Niektórzy też z nich odeszli do Faryzeuszów i powiedzieli im, co uczynił Jezus.

Udostępnij
Czytaj Jana 11

Jana 11:17-46 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

Zatem gdy Jezus przyszedł, zastał go leżącego już cztery dni w grobie. A Betania była blisko Jerozolimy, jakieś piętnaście stadionów. Do Marty i Marii przyszło też wielu z Żydów, aby je mogli pocieszać odnośnie brata. Więc Marta, gdy usłyszała, że Jezus idzie, wyszła naprzeciw niego, a Maria siedziała w domu. I Marta powiedziała do Jezusa: Panie, gdybyś tu był, nie umarłby mój brat. Ale teraz wiem, że jak daleko byś poprosił Boga Bóg ci da. Mówi jej Jezus: Twój brat wstanie. Mówi mu Marta: Wiem, że wstanie przy powstaniu w terminie ostatecznym. Powiedział jej Jezus: Ja jestem powstanie i życie; kto wierzy względem mnie, choćby i umarł ożyje. A każdy, kto żyje i wierzy względem mnie nie umrze na wieczność. Wierzysz temu? Mówi mu: Tak, Panie; ja uwierzyłam, że ty jesteś Chrystus, Syn Boga, który przychodzi na świat. A gdy to powiedziała, poszła i skrycie zawołała swoją siostrę Marię, mówiąc: Nauczyciel jest obecny i cię woła. A tamta jak usłyszała, szybko wstała oraz do niego przyszła. (A Jezus jeszcze nie przybył do miasteczka, ale był na miejscu, gdzie wyszła mu na spotkanie Marta). Więc Żydzi, którzy byli z nią w domu oraz ją pocieszali, gdy zobaczyli, że Maria szybko wstała i wyszła zaczęli jej towarzyszyć, mówiąc, że idzie do grobowca, aby tam płakać. Zatem Maria, gdy przyszła tam, gdzie był Jezus, ujrzawszy go, przypadła do jego nóg, mówiąc mu: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. A Jezus, kiedy ją ujrzał płaczącą oraz przybyłych razem z nią, płaczących Żydów, był wstrząśnięty Duchem i się wzruszył. Powiedział także: Gdzie go położyliście? Mówią mu: Panie, pójdź i zobacz. I Jezus zapłakał. Więc Żydzi mówili: Oto jak go kochał. Ale pewni z nich powiedzieli: Czy ten, co otworzył oczy ślepego nie mógł uczynić, aby i on nie umarł? Zatem Jezus, znowu wstrząśnięty w sobie, przychodzi do grobowca. A był on jaskinią oraz był do niej przyłożony kamień. Jezus mówi: Usuńcie kamień. Mówi mu Marta, siostra umarłego: Panie, już cuchnie, ponieważ jest czwarty dzień. Mówi jej Jezus: Czy ci nie powiedziałem, że jeżeli uwierzysz, zobaczysz chwałę Boga? Więc usunęli kamień z miejsca, gdzie był położony umarły. Zaś Jezus podniósł w górę oczy i powiedział: Ojcze, dziękuję ci, że mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że zawsze mnie wysłuchujesz; ale powiedziałem to z powodu stojącego wokół tłumu, aby mogli uwierzyć, że Ty mnie posłałeś. A kiedy to powiedział, zawołał wielkim głosem: Łazarzu, wyjdź na zewnątrz. Więc umarły wyszedł spętany; ponieważ jego nogi, ręce oraz twarz została obwiązana chustą. Mówi im Jezus: Rozwiążcie go i niechaj idzie naprzód. Zatem wielu z owych Żydów, którzy przyszli do Marii oraz zobaczyli co Jezus uczynił, uwierzyło względem niego. A niektórzy z nich odeszli do faryzeuszy i powiedzieli im, co Jezus uczynił.

Udostępnij
Czytaj Jana 11

Jana 11:17-46 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Gdy Jezus przybył na miejsce, Łazarz był już od czterech dni w grobie. A Betania leżała blisko Jerozolimy, około piętnastu stadiów. I wielu spośród Żydów zebrało się u Marty i Marii, aby je pocieszyć po stracie brata. Gdy więc Marta usłyszała, że Jezus idzie, wyszła Mu na spotkanie. Maria pozostała w domu. Marta natomiast zwróciła się do Jezusa: Panie! Gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Ale i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o co Go poprosisz. Jezus zapewnił: Zmartwychwstanie twój brat. Marta na to: Wiem, że zmartwychwstanie — przy zmartwychwstaniu, w dniu ostatecznym. Wtedy Jezus skierował do niej słowa: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby nawet umarł — żyć będzie. A każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to? Odpowiedziała: Tak, Panie! Ja wierzę, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który miał przyjść na świat. Po tych słowach odeszła, zawołała swoją siostrę Marię i powiedziała jej na stronie: Nauczyciel tu jest i woła cię. Ta zaś, gdy tylko to usłyszała, zaraz wstała i poszła do Niego. Jezus natomiast jeszcze nie wszedł do miasteczka, lecz był w tym miejscu, gdzie Go spotkała Marta. Żydzi więc, którzy byli z Marią i pocieszali ją, widząc, że się poderwała i wyszła, ruszyli za nią pewni, że idzie do grobu, aby tam płakać. Gdy Maria dotarła tam, gdzie był Jezus, i zobaczyła Go, upadła Mu do nóg ze słowami: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Jezus, widząc jej łzy oraz łzy Żydów, którzy z nią przyszli, westchnął głęboko i zapytał: Gdzie go położyliście? Chodź i zobacz, Panie — odpowiedzieli. Jezus zapłakał. A Żydzi zaczęli komentować: Patrzcie, jak go kochał. Byli i tacy, którzy mówili: Czy ktoś, kto otworzył niewidomemu oczy, nie mógł sprawić, aby ten nie umarł? Jezus znów westchnął głęboko i udał się do grobu. Grobem była grota. Wejście zamykał kamień. Jezus polecił: Usuńcie ten kamień! Wtedy odezwała się Marta, siostra zmarłego: Panie! Będzie czuć, bo to jest czwarty dzień. Jezus zwrócił się do niej: Czy ci nie powiedziałem, że jeśli uwierzysz, zobaczysz chwałę Boga? Usunęli więc kamień. Jezus natomiast wzniósł oczy w górę i powiedział: Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiem, że Mnie zawsze wysłuchujesz, ale powiedziałem to ze względu na tłoczących się wokół mnie ludzi. Chcę, by uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś. Po tych słowach zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź! I umarły wyszedł. Jego nogi i ręce powiązane były pasami płótna, a twarz owinięta chustą. Jezus zwrócił się do przybyłych: Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść. Po tym wydarzeniu wielu Żydów, którzy przyszli do Marii i widzieli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy zaś poszli i opowiedzieli o tym faryzeuszom.

Udostępnij
Czytaj Jana 11

YouVersion używa plików cookie, aby spersonalizować twoje doświadczenia. Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie zgodnie z naszą Polityką prywatności