Izajasza 57:1-13

Izajasza 57:1-13 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)

Sprawiedliwy ginie, a nikt tego nie bierze do serca, mężowie pobożni schodzą ze świata, a nikt na to nie zważa, gdyż przez zło sprawiedliwy schodzi ze świata, Wchodzi do pokoju; na swoich łożach odpoczywają ci, którzy postępowali godziwie. Lecz wy zbliżcie się tutaj, wy, synowie czarownicy, potomstwo cudzołożnika i nierządnicy! Z kogo się naigrawacie? Przeciwko komu rozdziawiacie usta, wywieszacie język? Czy to nie wy jesteście dziećmi odstępstwa, potomstwem kłamstwa? Wy, którzy uprawiacie nierząd między terebintami, pod każdym zielonym drzewem, którzy składacie dzieci w ofierze w dolinach, wśród rozpadlin skalnych. Twój dział jest wśród gładkich kamieni łożysk rzecznych, one są twoim udziałem, także im wylewałeś ofiary z płynów, składałeś ofiary z pokarmów — czy mam się tym zadowolić? Na górze wysokiej i wyniosłej rozesłałaś swoje łoże i tam wychodziłaś, aby składać rzeźne ofiary. Za drzwiami i futrynami stawiałaś swój znak rozpoznawczy i tak zdradzając mnie odkryłaś swoje łoże, i weszłaś na nie, rozszerzyłaś je, zmówiłaś się z tymi, którym chętnie się oddajesz, mnożąc swoje cudzołóstwa z nimi. Schodziłaś także z olejkiem do Molocha i brałaś z sobą rozmaite maści, wysyłałaś swoich posłańców w dalekie strony i kazałaś im zejść aż do krainy umarłych. Chociaż byłaś zmęczona swoją długą wędrówką, jednak nie mówiłaś: Daremny trud. Odkrywałaś w sobie dość sił żywotnych, dlatego nie zaprzestałaś. Przed kim drżałaś i kogo się bałaś, że stałaś mi się niewierną i nie pamiętałaś o mnie, i nie wzięłaś sobie tego do serca? Czy nie jest tak? Ponieważ milczałem — i to od dawien dawna — dlatego nie bałaś się mnie. Ja ujawnię twoją sprawiedliwość i twoje uczynki, które ci nic nie pomogą. Gdy będziesz krzyczeć, nie wybawią cię twoje ohydne bożki! Wiatr je wszystkie uniesie, zabierze powiew. Lecz kto na mnie polega, odziedziczy ziemię i posiądzie moją świętą górę.

Izajasza 57:1-13 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)

Sprawiedliwy ginie, a nikt nie bierze sobie tego do serca. Ludzie pobożni odchodzą, a nikt nie zważa na to, że sprawiedliwy jest zabierany przed nadejściem zła. Dostąpi pokoju i odpocznie na swoim łożu każdy, kto postępuje uczciwie. Ale wy zbliżcie się tutaj, synowie czarownicy, potomstwo cudzołożnika i nierządnicy. Z kogo się naigrawacie? Na kogo rozdziawiacie usta i wywieszacie język? Czy nie jesteście synami nierządu, potomstwem fałszu; Wy, którzy uprawiacie nierząd z posągami pod każdym zielonym drzewem, zabijając swoje dzieci przy potokach, pod wysokimi skałami? Wśród gładkich kamieni potoku jest twój dział. Właśnie one są twoim losem, na nie wylewasz ofiarę z płynów i ofiarowujesz ofiarę z pokarmów. Czyż w tym miałbym mieć upodobanie? Na górze wysokiej i wyniosłej postawiłaś swoje łoże i tam wstępowałaś, aby składać ofiary. A za drzwiami i za odrzwiami postawiłaś swoją pamiątkę, gdyż odchodząc ode mnie, odkrywałaś się innym, wstąpiłaś i rozszerzyłaś swoje łoże, czyniąc z nimi przymierze; kochałaś ich łoże w każdym miejscu, gdzie je widziałaś. Chodziłaś także do króla z olejkiem i mnożyłaś swoje wonności; posłałaś daleko swoich posłańców, a poniżałaś się aż do grobu. Zmęczyłaś się licznymi swymi drogami, ale nie powiedziałaś: Na próżno. Znalazłaś pomoc w swojej ręce, dlatego nie osłabłaś. Kogo się bałaś i lękałaś, że skłamałaś, i nie pamiętałaś o mnie ani nie wzięłaś sobie tego do serca? Czy ja nie milczałem, i to od dawna, a ty mnie się nie boisz? Opowiem twoją sprawiedliwość i twoje uczynki, które nic ci nie pomogą. Gdy zawołasz, niech wybawi cię twoja zgraja; ale wszystkich ich wiatr rozniesie i pochwyci marność. Lecz ten, który mi zaufa, odziedziczy ziemię i posiądzie moją świętą górę.

Izajasza 57:1-13 Biblia Gdańska (PBG)

Sprawiedliwy ginie, a nikt tego do serca nieprzypuszcza; i mężowie pobożni schodzą, a nikt tego nie uważa, że przed przyjściem złego sprawiedliwy zebrany bywa; Że wschodzi do pokoju, a odpoczywa na łożu swojem, ktokolwiek chodzi w uprzejmości. Ale wy sami przystąpcie, synowie czarownicy, nasienie cudzołożnika i wszetecznicy! Nad kimże się cieszycie? przeciwko komuż rozdzieracie gębę, i wywieszacie język? Izali nie jesteście synowie nierządu, nasienie kłamliwe? Którzy nierząd płodzicie w gajach pod każdem drzewem zielonem zabijając synów swych przy potokach, pod wysokiemi skałami. Między gładkim kamieniem potokowym jest dział twój. Cić są, ci losem twoim, na które też wylewasz ofiarę mokrą, a ofiarujesz ofiarę śniedną, i w temże bym się Ja kochał? Na górze wysokiej i wyniosłej postawiłeś łoże twoje, a tam wstępujesz ku sprawowaniu ofiar. A za drzwiami i za podwojem położyłaś pamiątkę twoję, gdyż odemnie odchodząc odkrywasz się, a wstąpiwszy rozszerzasz łoże swe, czyniąc je przestworniejsze, niżeli poganie; umiłowałaś łoże ich, gdziekolwiek miejsce upatrzysz. Chodzisz i do króla, z olejkiem i z rozmaitemi wonnemi maściami twemi; posyłasz bowiem posłów swych daleko, a poniżasz się aż do grobu. Mnóstwem dróg swoich spracowałaś się, a nie mówisz: Daremnać to. Znalazłaś pomoc ręce swojej, dlategoś nie zemdlała. Kogożeś się obawiała i lękała, iżeś kłamała? Na mięś nie pomniała, aniś tego przypuściła do serca swego: dlategoż to, żem Ja milczał, a to z dawna, nie boisz się mnie? Ja opowiem sprawiedliwość twoję i sprawy twoje, któreć nic nie pomogą. Gdy zawołasz, niech cię wybawi zgraja twoja; ale wszystkie one rozniesie wiatr, i pochwyci marność. Lecz ten, co we mnie ufa, odziedziczy ziemię, a posiądzie górę świętą moję.

Izajasza 57:1-13 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)

Sprawiedliwy ginie, a nikt nie bierze sobie tego do serca; ludzie prawi są zabierani, a nikt na to nie zważa! Tak! Ze względu na zło zabierani są sprawiedliwi. Wkraczają do pokoju, odpoczywają na swych łożach, podąża za nimi ich prawość. Lecz wy zbliżcie się tutaj, synowie czarownicy, potomkowie cudzołożnika — i dalej cudzołóżcie! Z kogo się naśmiewacie? Przed kim rozdziawiacie usta? Komu wywieszacie język? Czy to nie wy jesteście dziećmi buntu i potomstwem kłamstwa? Wy, którzy się parzycie z bóstwami pod każdym zielonym drzewem i zabijacie w ofierze dzieci w jarach rzek, pod urwiskami skał? Twój dział leży wśród gładkich rzecznych kamieni! To one przypadły ci losem. Również im wylewałaś płyny na ofiarę i ofiarowałaś pokarmy — czy mam to przeoczyć? Na górze wysokiej i wyniosłej przygotowałaś sobie łoże. Tam wychodziłaś, by składać swe rzeźne ofiary. Za drzwiami i odrzwiami umieszczałaś swe znaki! Tak! Nie zważając na Mnie, ścieliłaś łoże, kładłaś się na nim, zostawiałaś obok siebie miejsce, im chętna odcinałaś się ode Mnie — uwielbiałaś dzielić z nimi łoże i oglądać ich męskość. Udawałaś się do króla z olejkiem, mnożyłaś perfumy, wysyłałaś swych posłów daleko, gotowa byłaś zniżyć się choćby do świata umarłych! Męczyły cię twoje liczne podróże, ale nie powiedziałaś: Mam dość! Znajdowałaś w sobie dość siły, dlatego nie osłabłaś. Kogo się obawiałaś i przed kim drżałaś, że kłamałaś i nie pamiętałaś o Mnie, nie brałaś sobie tych spraw do serca? A Ja milczałem — i to od dawna. Dlatego się Mnie nie bałaś! Ja ogłoszę twoją sprawiedliwość oraz twoje uczynki — i nie przydadzą ci się na nic. Gdy będziesz krzyczeć, niech cię wybawią gromady twoich bóstw! Wszystkie je uniesie wiatr, usunie powiew, lecz kto się u Mnie chroni, odziedziczy ziemię i posiądzie mą świętą górę.

Izajasza 57:1-13 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

Sprawiedliwy ginie, a nikt tego nie bierze sobie do serca; mężowie wierności porwani, a nikt nie zwraca uwagi, że przed złym został porwany sprawiedliwy. Ten, kto chodzi w prostocie przybliża pokój, odpoczywa na swoim łożu. Ale podejdźcie tu, wy, synowie czarownicy, nasienie lubieżnika i nierządnicy! Z kogo się naigrywacie, przeciw komu otwieracie usta i wywieszacie język? Przecież to wy jesteście płodem występku, nasieniem kłamstwa! Ci, co są rozognieni w gajach, pod każdym rozłożystym drzewem i co w dolinach, pod urwiskami skał zarzynają dzieci. Twe dziedzictwo pośród polanek dolin; one, one są twoim udziałem; im to lałaś zalewki i niosłaś ślubne ofiary. Czy wobec tego mam się uspokoić? Ustawiłaś twe łoże na wysokiej, sterczącej górze oraz tam wchodziłaś, by bić ofiary. Za drzwiami i podwojami umieściłaś twoje pamiątki, i ode Mnie się odwróciwszy – odkryłaś się oraz na nie weszłaś; rozszerzyłaś twe łoże i zawarłaś ugodę z niejednym z nich. Upodobałaś sobie ich nałożnictwo, upatrzyłaś sobie wygodne miejsce. Namaszczona, pielgrzymowałaś do królów i mnożyłaś twoje wonności; wyprawiałaś daleko twoich posłów oraz zeszłaś głęboko, aż do Krainy Umarłych. Znużyłaś się mnóstwem twych pielgrzymek, jednak nie powiedziałaś: Koniec! Dlatego nie ustałaś, bo jeszcze odnajdywałaś życie w twoich rękach. Ale przed kim się wystraszyłaś i zatrwożyłaś, tak, że zaczęłaś kłamać? Przecież o Mnie nie pamiętałaś, ani tego nie wzięłaś sobie do serca – bo Ja milczę i to od dawna; nie Mnie się obawiałaś! Gdybym teraz ogłosił twoją sprawiedliwość i twoje sprawy – nie przyniosły by ci pożytku. Gdy będziesz wołać niech cię ocalą twoje zgraje; ale wszystkie je wiatr rozniesie, zdmuchnie powiew, a ten, kto we Mnie pokłada nadzieję odziedziczy ziemię oraz posiądzie Moją świętą górę.