Rodzaju 37:28-35
Rodzaju 37:28-35 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Gdy kupcy midiańscy ich mijali, bracia wyciągnęli Józefa ze studni i sprzedali go Ismaelitom za dwadzieścia srebrników. Ci zaś zabrali Józefa do Egiptu. Kiedy Ruben wrócił do studni, Józefa już w niej nie było. Ruben rozdarł swoje szaty. Poszedł do braci: Nie ma chłopca! — wybuchnął. — A ja? Dokąd ja pójdę? Wzięli więc szatę Józefa i poplamili ją krwią koźlątka, które uprzednio zabili. Potem tę piękną szatę posłali swemu ojcu. Oto, co znaleźliśmy — kazali powiedzieć. — Przyjrzyj się, proszę, czy to szata twego syna, czy też nie? Ojciec przyjrzał się i rozpoznał: Tak, to płaszcz mojego syna. Napadło go dzikie zwierzę. Na pewno rozszarpało Józefa. Jakub rozdarł swoje szaty. Włożył na biodra włosiennicę i przez wiele dni opłakiwał swojego syna. Wszyscy, synowie i córki, starali się go pocieszyć. Był jednak niepocieszony. Opłakiwał go i powtarzał: Pogrążony w żalu zejdę do mego syna do grobu.
Rodzaju 37:28-35 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
Gdy więc przechodzili mężowie, kupcy midianiccy, wyciągnęli Józefa ze studni na górę i sprzedali Józefa Ismaelitom za dwadzieścia srebrników, ci zaś przywiedli Józefa do Egiptu. A gdy Ruben wrócił do studni, a nie było w studni Józefa, rozdarł szaty swoje, A powróciwszy do braci, rzekł: Nie ma chłopca, dokąd ja teraz pójdę? Wtedy wzięli szatę Józefa, zabili kozła i umoczyli szatę we krwi. Potem posłali tę szatę z długimi rękawami do ojca i kazali powiedzieć: Znaleźliśmy to! Rozpoznajże, czy to szata syna twego, czy nie? A on poznał ją i rzekł: To jest szata syna mojego, dziki zwierz pożarł go; tak, z pewnością rozszarpał Józefa. Wtedy Jakub rozdarł szaty swoje i włożył wór na biodra, i przez długi czas opłakiwał syna swego. Próbowali go pocieszać wszyscy synowie jego i wszystkie córki jego, ale nie dał się pocieszyć i mówił: W żałobie zejdę do syna mego do grobu. I opłakiwał go ojciec.
Rodzaju 37:28-35 Biblia Gdańska (PBG)
A gdy mijali oni mężowie, Madyjańscy kupcy, tedy wyciągnęli, i wyjęli Józefa z studni, i sprzedali Józefa Ismaelitom za dwadzieścia srebrników, którzy zaprowadzili Józefa do Egiptu. Tedy się wrócił Ruben do onej studni, a oto, już nie było Józefa w studni; i rozdarł szaty swoje. A wróciwszy się do braci swej, rzekł: Pacholęcia nie masz, a ja dokąd? ja dokąd pójdę? Tedy wzięli suknią Józefowe, i zabili kozła, a umaczali suknią we krwi. I posłali onę suknią rozmaitych farb, aby ją zaniesiono do ojca jego, i rzekli: Tęś my znaleźli, poznajże teraz, jeźli to suknia syna twego, czyli nie A poznawszy ją, rzekł: Suknia jest syna mego; zwierz zły pożarł go; koniecznie rozszarpany jest Józef. Tedy rozdarłszy Jakób szaty swe, włożył wór na biodra swoje, żałując syna swego przez wiele dni. I zeszli się wszyscy synowie jego, i wszystkie córki jego, aby go cieszyli, lecz nie dał się cieszyć, ale mówił: Zaprawdę zstąpię za synem moim do grobu; i płakał go ojciec jego.
Rodzaju 37:28-35 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
A gdy przechodzili Midianici, kupcy, wyciągnęli Józefa ze studni i sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia srebrników, a oni zaprowadzili Józefa do Egiptu. Gdy Ruben wrócił do tej studni, Józefa już w studni nie było. I rozdarł swoje szaty. Potem wrócił do swoich braci i powiedział: Nie ma chłopca, a ja dokąd pójdę? Wtedy wzięli szatę Józefa, zabili kozła i umoczyli szatę we krwi. I posłali tę wielobarwną szatę, aby ją zaniesiono do jego ojca, i powiedzieli: Znaleźliśmy to. Zobacz, czy to szata twego syna, czy nie. A on rozpoznał ją i powiedział: To jest szata mego syna, pożarł go zły zwierz. Józef na pewno został rozszarpany. Wtedy Jakub rozdarł swoje szaty, włożył wór na biodra i opłakiwał swego syna przez wiele dni. I zeszli się wszyscy jego synowie i wszystkie jego córki, aby go pocieszyć, lecz nie dał się pocieszyć, ale mówił: Naprawdę zstąpię za moim synem do grobu. I opłakiwał go jego ojciec.
Rodzaju 37:28-35 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
A kiedy przechodzili kupcy mężowie Midjaniccy, wyciągnęli oraz wyjęli Josefa z dołu i sprzedali Josefa Iszmaelitom za dwadzieścia srebrników; a ci sprowadzili Josefa do Micraim. Zaś gdy Reuben wrócił do dołu, oto w dole nie było już Josefa. Więc rozdarł swoje szaty. Wrócił także do swoich braci oraz powiedział: Nie ma chłopca. Zatem gdzie ja się schronię? I wzięli płaszcz Jozefa, zarżnęli koźlę oraz umoczyli płaszcz we krwi. I posłali ten strojny płacz, aby go zaniesiono ojcu, mówiąc: To znaleźliśmy; rozpoznaj, czy to jest płaszcz twojego syna, czy nie? A on go poznał i powiedział: To płaszcz mojego syna. Pożarł go dziki zwierz. Rozszarpany, Josef został rozszarpany! Jakób rozdarł też swoje szaty, włożył wór na swe biodra oraz opłakiwał swojego syna przez długi czas. Więc powstali wszyscy jego synowie i wszystkie jego dziewczyny, aby go pocieszyć; ale nie dał się pocieszyć, mówiąc: Tak już, w żałobie zstąpię do grobu za moim synem. I jego ojciec go opłakiwał.