Dzieje Apostolskie 8:1-30
Dzieje Apostolskie 8:1-30 Biblia Warszawska 1975 (BW1975)
A Saul również zgadzał się z tym zabójstwem. W owym czasie rozpoczęło się wielkie prześladowanie zboru w Jerozolimie i wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okręgach wiejskich Judei i Samarii. Szczepana zaś pogrzebali bogobojni mężowie i opłakiwali go wielce. A Saul tępił zbór; wchodził do domów, wywlekał mężczyzn i niewiasty i wtrącał do więzienia. Wszakże ci, którzy się rozproszyli, szli z miejsca na miejsce i zwiastowali dobrą nowinę. A Filip dotarł do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Ludzie zaś przyjmowali uważnie i zgodnie to, co Filip mówił, gdy go słyszeli i widzieli cuda, które czynił. Albowiem duchy nieczyste wychodziły z wielkim krzykiem z wielu, którzy je mieli, wielu też sparaliżowanych i ułomnych zostało uzdrowionych. I było wiele radości w owym mieście. A był w mieście od jakiegoś czasu pewien mąż, imieniem Szymon, który zajmował się czarnoksięstwem i wprawiał lud Samarii w zachwyt, podając się za kogoś wielkiego. A wszyscy, mali i wielcy, liczyli się z nim, mówiąc: Ten człowiek to moc Boża, która się nazywa Wielka. Liczyli się zaś z nim dlatego, że od dłuższego czasu wprawiał ich w zachwyt magicznymi sztukami. Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty. Nawet i sam Szymon uwierzyły gdy zaś został ochrzczony, trzymał się Filipa, a widząc znaki i cuda wielkie, jakie się działy, był pełen zachwytu. A gdy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana, Którzy przybywszy tam, modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. Na nikogo bowiem z nich nie był jeszcze zstąpił, bo byli tylko ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. A gdy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze I powiedział: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo ręce włożę, otrzymał Ducha Świętego. A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży. Co się tyczy tej sprawy, to nie masz w niej cząstki ani udziału, gdyż serce twoje nie jest szczere wobec Boga. Przeto odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby ci być odpuszczony zamysł serca twego; Widzę bowiem, żeś pogrążony w gorzkiej żółci i w więzach nieprawości. Szymon zaś odpowiedział i rzekł: Módlcie się wy za mną do Pana, aby nic z tego na mnie nie przyszło, co powiedzieliście. A oni, gdy złożyli świadectwo i opowiedzieli Słowo Pańskie, udali się w powrotną drogę do Jerozolimy, zwiastując dobrą nowinę po wielu wioskach samarytańskich. A anioł Pański rzekł do Filipa, mówiąc: Wstań i idź na południe drogą, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna. I powstawszy, poszedł. A oto Etiopczyk, eunuch, dostojnik królowej etiopskiej Kandaki, który zarządzał jej wszystkimi skarbami, a przyszedł do Jerozolimy, aby się modlić, Powracał, a siedząc na swoim wozie, czytał proroka Izajasza. I rzekł Duch Filipowi: Podejdź i przyłącz się do tego wozu. A gdy Filip podbiegł, usłyszał, jak tamten czytał proroka Izajasza, i rzekł: Czy rozumiesz to, co czytasz?
Dzieje Apostolskie 8:1-30 UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA (UBG)
A Saul zgodził się na zabicie go. W tym czasie zaczęło się wielkie prześladowanie kościoła w Jerozolimie i wszyscy oprócz apostołów rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana zaś pogrzebali bogobojni ludzie i bardzo go opłakiwali. Tymczasem Saul niszczył kościół. Wchodził do domów, wywlekał mężczyzn i kobiety i wtrącał ich do więzienia. A ci, którzy się rozproszyli, szli wszędzie, głosząc słowo Boże. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. A lud jednomyślnie przyjmował to, co mówił Filip, gdy go słyszeli i widzieli cuda, które czynił. Duchy nieczyste bowiem wychodziły z donośnym krzykiem z wielu, którzy je mieli. Wielu też sparaliżowanych i ułomnych zostało uzdrowionych. I wielka radość zapanowała w tym mieście. A pewien człowiek o imieniu Szymon, który wcześniej w tym mieście zajmował się czarami, mamił lud Samarii, twierdząc, że jest kimś wielkim. Liczyli się z nim wszyscy od najmniejszego do największego, mówiąc: Ten człowiek jest tą wielką mocą Boga. A liczyli się z nim dlatego, że od dłuższego czasu mamił ich swoimi czarami. A gdy uwierzyli Filipowi, który głosił o królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, chrzcili się zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Uwierzył też sam Szymon, a gdy się ochrzcił, trzymał się Filipa i zdumiewał się, widząc cuda i wielkie znaki, jakie się działy. Kiedy apostołowie, którzy byli w Jerozolimie, usłyszeli, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana; Którzy przyszli tam i modlili się za nich, aby otrzymali Ducha Świętego. Na żadnego z nich bowiem jeszcze nie zstąpił. Byli tylko ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy kładli na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. A gdy Szymon zobaczył, że Duch Święty był udzielany przez nakładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze; Mówiąc: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo nałożę ręce, otrzymał Ducha Świętego. I powiedział mu Piotr: Niech zginą z tobą twoje pieniądze, bo sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. Nie masz w tej sprawie części ani udziału, bo twoje serce nie jest prawe przed Bogiem. Dlatego pokutuj z tej twojej nieprawości i proś Boga, a może ci przebaczy zamysł twego serca. Widzę bowiem, że jesteś pogrążony w goryczy żółci i w więzach nieprawości. Wtedy Szymon odpowiedział: Módlcie się za mnie do Pana, aby nic z tego, co powiedzieliście, mnie nie spotkało. A gdy dali świadectwo i opowiedzieli słowo Pana, udali się w drogę powrotną do Jerozolimy i głosili ewangelię w wielu wioskach samarytańskich. Lecz anioł Pana powiedział do Filipa: Wstań i idź na południe, na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna. Wstał więc i poszedł. A oto przyjechał do Jerozolimy oddać cześć Bogu Etiopczyk, eunuch, dostojnik królowej etiopskiej Kandaki, który zarządzał jej wszystkimi skarbami; I wracał, a siedząc na swoim wozie, czytał proroka Izajasza. A Duch powiedział do Filipa: Podejdź i przyłącz się do tego wozu. Kiedy Filip podbiegł, usłyszał, jak tamten czyta proroka Izajasza, i zapytał: Rozumiesz, co czytasz?
Dzieje Apostolskie 8:1-30 Nowa Biblia Gdańska (NBG)
Zaś Saul był tym, który zgadzał się by go zabić. A w tamtym dniu powstało wielkie prześladowanie przeciwko zgromadzeniu wybranych w Jerozolimie, więc wszyscy, oprócz apostołów, zostali rozproszeni po krainach Judei i Samarii. Zaś bogobojni mężowie pogrzebali Szczepana oraz wywołali po nim wielki płacz. A Saul dręczył zbór oraz wchodząc do domów wywlekał mężów i niewiasty, i przekazywał ich do więzienia. Zatem ci, co zostali rozproszeni, rozeszli się, słowem głosząc dobrą nowinę. Zaś Filip, zszedł do miasta Samarii oraz rozgłaszał im Chrystusa. A tłumy kiedy słyszały i widziały znaki, które czynił jednomyślnie oddały się temu, co było mówione przez Filipa. Bowiem z wielu, co mieli duchy nieczyste, duchy te wychodziły, wołając wielkim głosem; także zostali uzdrowieni liczni sparaliżowani i chromi. Zatem powstała wielka radość w tamtym mieście. Ale był pewien mąż o imieniu Szymon, który wcześniej uprawiał w mieście magię oraz zdumiewał lud Samarii mówiąc, że on sam jest kimś wielkim. Do niego kierowali się wszyscy, od najniższego do największego, mówiąc: Jemu dzieje się wielka moc Boga. A kierowali się nim z tego powodu, że od dłuższego czasu zdumiewał ich magią. Zaś kiedy mężowie i niewiasty uwierzyli Filipowi głoszącemu Dobrą Nowinę odnośnie Królestwa Boga oraz Imienia Jezusa Chrystusa zostawali ochrzczeni. Ale uwierzył też sam Szymon, dał się ochrzcić, trzymał się Filipa i doprowadzał się do zdumienia, oglądając znaki, które się działy oraz wielkie przejawy Boskiej mocy. A kiedy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boga, wysłali do nich Piotra i Jana, którzy zeszli oraz pomodlili się za nich, by otrzymali Ducha Świętego. Bowiem jeszcze na nikogo z nich nie spadł, a byli jedynie na początku, jako ci, co się dali ochrzcić względem Imienia Pana Jezusa. Wtedy nakładali na nich ręce i otrzymywali Ducha Świętego. A Szymon ujrzał, że Duch jest dawany z powodu nałożenia rąk apostołów więc przyniósł im pieniądze, mówiąc: Dajcie i mnie tę moc, aby każdy, na kogo nałożę ręce, otrzymał Ducha Świętego. Ale Piotr powiedział do niego: Oby twoje srebro było na zgubę poza tobą, bo byłeś zdania, że dar Boga można nabywać wśród pieniędzy. Nie masz części ani działu w tej Nowinie, gdyż twoje serce nie jest proste wobec Boga. Zatem skrusz się z powodu tego twego występku i poproś Boga; może wtedy zostanie ci odpuszczony zamysł twojego serca. Bo widzę, że ty żyjesz dla gorzkości żółci oraz węzłów niesprawiedliwości. Zaś Szymon, gdy zaczął odpowiadać, rzekł: Wy się módlcie z mojego powodu do Pana, aby nie mogło do mnie przyjść nic z tego, co powiedzieliście. Oto więc ci, kiedy zaświadczyli oraz opowiedzieli słowo Pana, wracali do Jerozolimy, głosząc Dobrą Nowinę w wielu wsiach Samarytan. Ale anioł Pana powiedział do Filipa, mówiąc: Wstań oraz idź na południe, do drogi schodzącej od Jerozolimy ku Gazie, która jest pusta. Więc wstał i poszedł. A oto mąż, Etiopczyk, eunuch, naczelnik Kandaki królowej Etiopczyków, który był postawiony nad całym jej skarbem i przybył złożyć hołd do Jerozolimy, teraz wracał, siedząc na swoim wozie, oraz czytał proroka Izajasza. A Duch powiedział Filipowi: Podejdź i przyłącz się do tego wozu. Więc Filip podbiegł, usłyszał go czytającego proroka Izajasza i powiedział: Czy przynajmniej zrozumiałeś, co czytasz?
Dzieje Apostolskie 8:1-30 Biblia Gdańska (PBG)
A Saul zezwolił na zabicie jego. I wszczęło się onegoż czasu wielkie prześladowanie przeciwko zborowi, który był w Jeruzalemie, i rozproszyli się wszyscy po krainach ziemi Judzkiej i Samaryi, oprócz Apostołów. I pogrzebli Szczepana mężowie bogobojni i uczynili nad nim płacz wielki. A Saul niszczył zbór, wchodząc w domy, a wywłóczając męże i niewiasty, podawał je do więzienia. A ci, którzy byli rozproszeni, chodzili opowiadając słowo Boże. Lecz Filip zaszedłszy do miasta Samaryjskiego, opowiadał im Chrystusa. A lud miał wzgląd jednomyślnie na to, co Filip mówił, słuchając i widząc cuda, które czynił. Albowiem duchy nieczyste od wielu tych, którzy je mieli, wołając głosem wielkim wychodziły, a wiele powietrzem ruszonych i chromych uzdrowieni są. I stała się radość wielka w onem mieście. A niektóry mąż, imieniem Szymon, był przedtem w onem mieście bawiący się nauką czarnoksięską i lud Samaryjski mamił, powiadając się być czymś wielkim. Na którego się oglądali wszyscy od najmniejszego aż do największego, mówiąc: Tenci jest ona moc Boża wielka. A oglądali się nań przeto, iż je od niemałego czasu mamił czarnoksięstwy swemi. A gdy uwierzyli Filipowi, opowiadającemu królestwo Boże i imię Jezusa Chrystusa, chrzcili się mężowie i niewiasty. Tedy i sam Szymon uwierzył, a ochrzciwszy się, trzymał się Filipa, a widząc cuda i mocy wielkie, które się działy, zdumiewał się. A usłyszawszy Apostołowie, którzy byli w Jeruzalemie, iż Samaryja przyjęła słowo Boże, posłali do nich Piotra i Jana. Którzy tam przyszedłszy, modlili się za nimi, aby przyjęli Ducha Świętego. (Albowiem jeszcze był na żadnego z nich nie zstąpił; ale tylko pochrzczeni byli w imię Pana Jezusowe.) Tedy na nie wkładali ręce, a oni przyjmowali Ducha Świętego. A ujrzawszy Szymon, że przez wkładanie rąk apostolskich był dawany Duch Święty, przyniósł im pieniądze. Mówiąc: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na któregokolwiek bym ręce włożył, wziął Ducha Świętego. I rzekł mu Piotr: Pieniądze twoje niech z tobą będą na zginienie, żeś mniemał, żeby dar Boży miał być za pieniądze nabywany. Nie masz w tej rzeczy cząstki, ani losu, gdy serce twoje nie jest proste przed obliczem Bożem. Przetoż pokutuj z tej twojej złości, a proś Boga; ować snać będzie odpuszczony ten zamysł serca twego. Albowiem cię widzę być w gorzkości żółci i w związce nieprawości. Odpowiedziawszy tedy Szymon, rzekł: Módlcie się wy za mną Panu, aby na mię nic nie przyszło z tych rzeczy, któreście powiedzieli. A tak oni oświadczywszy i opowiedziawszy słowo Pańskie, wrócili się do Jeruzalemu i w wielu miasteczkach Samarytańskich Ewangieliję opowiadali. Lecz Anioł Pański rzekł do Filipa, mówiąc: Wstań, a idź ku południowi na drogę, która od Jeruzalemu idzie ku Gazie, która jest pusta. A on wstawszy, szedł. A oto mąż Murzyn rzezaniec, komornik królowej murzyńskiej Kandaces, który był nad wszystkiemi skarbami jej, a przyjechał był do Jeruzalemu, aby się modlił; I wracał się, siedząc na wozie swoim, a czytał Izajasza proroka. I rzekł Duch Filipowi: Przystąp, a przyłącz się do tego wozu. A przybieżawszy Filip, usłyszał go czytającego Izajasza proroka i rzekł: Rozumieszże, co czytasz?
Dzieje Apostolskie 8:1-30 Biblia, to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018 (SNP)
Saul pochwalał to ich zabójstwo. W tym dniu wybuchło wielkie prześladowanie kościoła w Jerozolimie. Wszyscy, oprócz apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepanem zajęli się oddani Bogu ludzie. Bardzo go opłakiwano. Saul natomiast tępił kościół: wchodził do domów, wywlekał stamtąd mężczyzn oraz kobiety i wtrącał do więzienia. Ci z kolei, którzy się rozproszyli, przenosili się z miejsca na miejsce i głosili słowo dobrej nowiny. Filip dotarł do miasta Samarii i tam głosił Chrystusa. Całe tłumy uważnie i zgodnie słuchały tego, co ma do powiedzenia. I nie tylko słuchały. Oglądały również znaki, które czynił, bo duchy nieczyste krzycząc donośnie wychodziły z wielu, którzy je mieli. Wielu też sparaliżowanych i ułomnych zostało uzdrowionych. W mieście zapanowała wielka radość. Przebywał tam także pewien człowiek o imieniu Szymon. Wcześniej zajmował się magią i wprawiał lud Samarii w zachwyt, podając się za kogoś wielkiego. Poważali go wszyscy, mali oraz wielcy: Ten człowiek — mawiali — uosabia moc Boga, która zwie się Wielka. Szanowali go zaś dlatego, że przez dłuższy czas zadziwiał ich magicznymi sztukami. Gdy jednak uwierzyli Filipowi, który głosił im dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Sam Szymon także uwierzył, a gdy został ochrzczony, trzymał się Filipa. Widząc wielkie znaki i przejawy mocy, nie mógł wyjść z podziwu. Gdy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana, którzy po przybyciu modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. Na nikogo z nich bowiem jeszcze nie zstąpił, byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wkładali zatem na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. Kiedy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze i powiedział: Dajcie i mnie tę władzę, aby ten, na kogo włożę ręce, otrzymywał Ducha Świętego. Piotr odpowiedział mu jednak: Niech twe srebro przepadnie wraz z tobą, ponieważ sądziłeś, że dar Boga można nabyć za pieniądze. Nie masz cząstki ani udziału w tym poselstwie, gdyż twoje serce nie jest szczere wobec Boga. Opamiętaj się więc i odwróć od tego zła. Proś też Pana, czy nie mógłby ci być przebaczony zamysł twojego serca. Bo widzę, że jesteś pogrążony w gorzkiej żółci i zniewolony przez nieprawość. Szymon odpowiedział: Módlcie się wy za mną do Pana, aby nie przyszło na mnie nic z tego, co powiedzieliście. Oni natomiast, gdy już złożyli świadectwo i przekazali Słowo Pana, wyruszyli w drogę powrotną do Jerozolimy. Po drodze głosili dobrą nowinę w wielu samarytańskich wioskach. Tymczasem anioł Pana przemówił do Filipa tymi słowami: Wstań i idź na południe, na drogę, która biegnie z Jerozolimy do Gazy. Jest to droga pustynna. Filip zatem wstał i poszedł. A właśnie tą drogą podróżował pewien człowiek. Był to Etiopczyk, eunuch, dostojnik etiopskiej królowej, kandake. Zarządzał całym jej skarbem. Przybył do Jerozolimy, aby pokłonić się Bogu, i jechał z powrotem. Siedział w swoim rydwanie i czytał proroka Izajasza. Duch powiedział Filipowi: Idź, przyłącz się do tego rydwanu. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza. Czy rozumiesz to, co czytasz? — zapytał.