Księga Ijoba 21:14-34

Księga Ijoba 21:14-34 NBG

A przecież mawiali do Boga: Usuń się od nas, bo nie chcemy poznania Twoich dróg. Kto jest tym Wszechmocnym, abyśmy mu służyli i jaki będzie dla nas pożytek, gdy do niego zwrócimy się z prośbą? Zaprawdę, nie w ich mocy było ich szczęście – mówię to, chociaż myśl niegodziwych jest daleka ode mnie. Czy często gaśnie pochodnia niegodziwych oraz przypada na nich zguba? Czy często wydziela im losy w swoim gniewie? A przecież są jak źdźbło wobec wiatru; jak plewa, którą porywa wicher. Bóg składa utrapienie dla swych dzieci. Niech mu samemu zapłaci, by to odczuł. Niech jego własne oczy zobaczą zgubę i niech sam pije z zapalczywości Wszechmocnego. Bo cóż go obejdzie jego dom, gdy będzie po nim, kiedy liczba jego miesięcy zostanie obliczoną? Czy Boga można uczyć poznania; Jego, który sądzi niebiosa? Jeden umiera w pełni pomyślności, zewsząd bezpieczny i spokojny; jego kadzie napełnione są mlekiem, a szpik jego kości – napojony. A inny umiera w goryczy duszy, gdyż nigdy nie zakosztował szczęścia. Wspólnie ułożyli się w prochu i obu pokrywa robactwo. Oto znam wasze myśli i zamysły, którymi mnie krzywdzicie. Bo powiadacie: Gdzie jest dom tyrana? Gdzie namiot, co niegodziwcom służy za schronienie? Czemu więc po drodze nie pytaliście przechodniów oraz nie poznaliście ich dowodów, że w dzień klęski zły bywa oszczędzany, a w dzień gniewu zostają uprowadzeni na bezpieczne miejsce? Kto mu w twarz wytyka jego drogę? Spełnił – któż mu za to odpłaci? A kiedy zostanie wyprowadzony do grobów, jeszcze trzymają straż przy jego kurhanie. Słodkie są mu skiby doliny, a za nim, jak i przed nim, ciągnie się niezliczony tłum. Więc jakże możecie mnie tak błaho pocieszać; przecież wasze odpowiedzi pozostają obłudą.