Oto mój sługa, którego popieram,
mój wybrany, rozkosz mojej duszy.
Złożyłem na Nim mego Ducha,
On nada narodom prawo.
Nie będzie krzyczał,
nie będzie się unosił,
nie wydostanie się na ulice
Jego głos.
Trzciny nadłamanej nie dołamie,
knota gasnącego nie dogasi,
w imię prawdy nada prawo.
Nie ustanie, nie ulegnie załamaniu,
dopóki nie utrwali prawa na ziemi —
Jego nauki wyczekują wyspy.
Tak mówi Bóg, PAN,
który stworzył niebo
i rozpostarł je,
rozciągnął ziemię, sprawił, że rodzi plony,
żyjącym na niej ludziom daje tchnienie
i ducha tym, którzy po niej chodzą.
Ja, PAN, powołałem Cię
w sprawiedliwości,
ująłem Cię za rękę,
strzegę Cię i czynię
pośrednikiem przymierza z ludem
i światłem dla narodów,
abyś niewidzącym pootwierał oczy,
wyprowadził więźniów z zamknięcia
i przywrócił wolność siedzącym
w ciemności.
Ja, PAN, takie jest moje imię,
swej chwały nie przekażę nikomu,
mojej czci nie oddam bożyszczom!
Oto nadeszło to, co zapowiadałem
wcześniej,
a teraz znów Ja ogłaszam nowe —
zanim wykiełkuje,
dam wam o tym słyszeć.
Śpiewajcie PANU pieśń nową,
psalm ku Jego czci — z krańców ziemi,
wy, płynący morzem,
i to, co w morzu mieszka,
wyspy oraz wy, ich mieszkańcy!
Niech zaśpiewa pustynia
i jej miasta,
osady wędrowców Kedaru!
Niech wykrzykną mieszkańcy
gór skalnych,
niech głośno wołają ze szczytów!