Izajasza 23:3-18

Izajasza 23:3-18 SNP

przez rozległe morza! Ziarno Szichoru ich żniwem, z Nilu czerpią plony — kwitnie w nim handel narodów. Wstydź się, Sydonie, bo powiedziało morze, twierdza nadmorska tak rzekła: Nie miałam bólów i nie rodziłam, nie wychowałam młodzieńców i nie wypiastowałam dziewic. Gdy ta wieść dotrze do Egiptu, zadrży, słysząc o Tyrze. Przeprawcie się do Tarszisz, płaczcie, mieszkańcy wybrzeża! Czy wasze to miasto rozbawione, którego początek sięga dni zamierzchłych? Nosiły je jego nogi, aby się z dala osiedlać? Kto powziął ten plan przeciw Tyrowi, który rozdaje korony, którego kupcy byli książętami, a handlarze dostojnikami tej ziemi? PAN Zastępów tak postanowił: Poniżyć pychę, ukrócić wszelką wyniosłość u wszystkich dostojników ziemi. Przepraw się do swej ziemi jak przez Nil, córko Tarsziszu, bo nie ma już portu! PAN swą rękę wyciągnął nad morzem i wstrząsnął królestwami, a co do Kanaanu, rozkazał zburzyć jego twierdze. Powiedział: Już nie będziesz się cieszyć, zhańbiona dziewico córki Sydonu! Powstań, przepraw się na Cypr! Lecz tam też nie zaznasz spokoju. Oto ziemia chaldejska — lud, którego nie było; Asyryjczyk założył ją dla żeglarzy. Ustawili tarany, zburzyli jego pałace — zamienili je w ruiny! Płaczcie, okręty Tarsziszu! Zburzona jest wasza twierdza! I stanie się w tym dniu, że Tyr będzie zapomniany na siedemdziesiąt lat, na czas przypadający na jednego króla. Po upływie siedemdziesięciu lat będzie z Tyrem tak, jak w pieśni o nierządnicy: Weź lutnię, obchodź miasto, bo o tobie zapomnieli! Brzdąkaj dobrze, śpiewaj dużo, by cię sobie przypomnieli! Bo po upływie siedemdziesięciu lat PAN nawiedzi Tyr, a ten znów zacznie zarabiać na swym nierządzie. Będzie uprawiał nierząd ze wszystkimi królestwami świata, po całej ziemi. A jego zysk i zarobek za nierząd będzie świętością dla PANA. Nie będzie się go gromadzić ani odkładać. Korzystać z niego będą mieszkający blisko PANA, by mogli się najeść do syta i okazale ubrać.