I mimo że co dnia namawiała Józefa, on był nieugięty — nie chciał się przy niej położyć ani z nią przebywać. Przyszedł jednak dzień, kiedy dom był pusty. Nie było w nim nikogo z domowników. Józef wszedł do środka, by wykonać swą pracę i wtedy ona wczepiła się w jego szatę. Prześpij się ze mną! — prosiła. On jednak wyrwał się, zostawił szatę w jej rękach i wybiegł czym prędzej na zewnątrz. Kiedy dotarło do niej, że uciekł zostawiając swą szatę, zwołała domowników i zaczęła wykrzykiwać: Patrzcie! Sprowadził nam tu jakiegoś Hebrajczyka! Zachciało mu się mnie uwieść! Był tu u mnie! Chciał się ze mną przespać! Ale zaczęłam krzyczeć! Gdy usłyszał, że krzyczę, zostawił szatę i uciekł! Wybiegł z domu! Szatę, którą zostawił Józef, zatrzymała przy sobie aż do powrotu męża. Kiedy wrócił do domu, opowiedziała mu dokładnie to samo: Przyszedł do mnie ten niewolnik, Hebrajczyk, którego nam sprowadziłeś. Chciał się ze mną zabawić. Lecz gdy zaczęłam krzyczeć, zostawił przy mnie swą szatę i uciekł. Pan, kiedy usłyszał z ust żony, czego dopuścił się jego niewolnik, strasznie się rozgniewał. Kazał schwytać Józefa i wtrącił go do więzienia, tam, gdzie byli trzymani więźniowie królewscy. PAN jednak był z Józefem. Zapewnił mu łaskę i życzliwość przełożonego więzienia. Wkrótce ten oddał pod nadzór Józefa wszystkich osadzonych. Wolno im było czynić tylko to, na co zezwalał Józef. Przełożony nie musiał już doglądać niczego, co przekazał Józefowi, a PAN zapewniał powodzenie wszystkim przedsięwzięciom Józefa.
Czytaj Rodzaju 39
Udostępnij
Porównaj wszystkie przekłady: Rodzaju 39:10-23
Zapisuj wersety, czytaj offline, oglądaj krótkie nauczania i nie tylko!
Strona główna
Biblia
Plany
Nagrania wideo