Zbliż się — zarządził Izaak — niech cię dotknę, mój synu, i sprawdzę, czy to ty jesteś moim synem Ezawem. Jakub podszedł do ojca. Ten dotknął go i stwierdził: Głos jest głosem Jakuba, ale ręce — rękami Ezawa. Nie rozpoznał go. Jego ręce były owłosione, podobnie jak ręce Ezawa. Zaczął mu więc błogosławić. Po chwili jednak zapytał: Czy to ty jesteś moim synem Ezawem? Tak, to ja! — potwierdził. Podaj mi ten przysmak — poprosił. — Niech skosztuję tego, co upolował mój syn, bym mógł go pobłogosławić. Jakub podał mu potrawę i Izaak zaczął jeść. Przyniósł także wina, by ojciec mógł się napić. W końcu ojciec powiedział: Zbliż się, proszę, i pocałuj mnie, mój synu. Jakub podszedł i pocałował go. A gdy ojciec poczuł woń jego szat, zaczął mu błogosławić: O, tak! To jest woń mego syna — jak woń pól, które pobłogosławił PAN. Niech ci Bóg udzieli rosy nieba i żyzności pól, niech cię darzy obfitością zbóż i zbiorów wina. Niech ci służą ludy, niech ci się kłaniają narody — bądź panem swoich braci i niech ci się kłaniają synowie twojej matki. Niech będzie przeklęty ten, kto cię przeklina, a błogosławiony ten, kto cię błogosławi.
Czytaj Rodzaju 27
Udostępnij
Porównaj wszystkie przekłady: Rodzaju 27:21-29
Zapisuj wersety, czytaj offline, oglądaj krótkie nauczania i nie tylko!
YouVersion używa plików cookie, aby spersonalizować twoje doświadczenia. Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie zgodnie z naszą Polityką prywatności
Strona główna
Biblia
Plany
Nagrania wideo