Ewangelia Łukasza 20:9-47

Ewangelia Łukasza 20:9-47 NBG

Ale zaczął mówić do ludu to podobieństwo: Pewien człowiek zasadził winnicę, wynajął ją hodowcom winorośli i odjechał na odpowiedni czas. Stosowną też porą, wysłał sługę do tych hodowców winorośli, by mu dali z owocu winnicy. Ale hodowcy pobili go oraz odesłali bezowocnego. Więc posłał drugiego sługę; ale oni także tego pobili, znieważyli oraz odesłali bezowocnego. Nadto posłał trzeciego; a oni tego poranili i wyrzucili. Zatem pan owej winnicy powiedział: Co uczynię? Poślę mego umiłowanego syna; prawdopodobnie gdy go zobaczą, poczują wstyd. Ale hodowcy winorośli gdy go ujrzeli, rozważali wobec siebie, mówiąc: Ten jest dziedzicem; chodźcie, zabijmy go, aby nasze było dziedzictwo. Więc wyrzucili go poza winnicę i zabili. Zatem, co im uczyni pan winnicy? Przyjdzie i zniszczy owych hodowców winorośli, a winnicę odda innym. A kiedy to usłyszeli, powiedzieli: Oby się nie stało. Zaś on, przypatrzył się im i powiedział: Zatem, czy jest to napisane: Kamień, który odrzucili budujący, ten stał się podstawą filaru? Każdy, kto chybi względem tego kamienia zostanie roztrzaskany; a na kogo by upadł zmiażdży go. Zatem przedniejsi kapłani oraz uczeni w Piśmie pragnęli przypaść do niego w tej godzinie, ale przestraszyli się ludu. Bo poznali, że przeciw nim wypowiedział to podobieństwo. I czatując, wysłali szpiegów, co udawali, że sami są sprawiedliwymi, by uczepili się jego słowa, aż do wydania go zwierzchności oraz władzy namiestnika. Więc go zapytali, mówiąc: Nauczycielu, wiemy, że prosto mówisz, uczysz, nie ujmujesz obliczem ale w prawdzie nauczasz drogi Boga. Wolno nam dać podatek cesarzowi, czy nie? A poznawszy ich podstępność, powiedział do nich: Czemu mnie kusicie? Pokażcie mi denara; kogo ma wizerunek i napis? A odpowiadając, rzekli: Cesarza. Zaś on im powiedział: Oddajcie więc, co cesarza cesarzowi, oraz co Boga Bogu. Więc nie mogli się uczepić jego słowa wobec ludu, a zdziwieni jego odpowiedzią, zamilkli. Ale jacyś z saduceuszów, gdy podeszli, przecząc, że nie ma wskrzeszenia, zapytali go, mówiąc: Nauczycielu, Mojżesz nam napisał, że jeśli umrze kogoś brat, mając żonę a umarłby bez dzieci, aby jego brat pojął tę żonę oraz wzbudził potomstwo swojemu bratu. Było zatem, siedmiu braci. I pierwszy, wziąwszy żonę, umarł bezdzietny. Zatem drugi pojął tą żonę, i ten umarł bezdzietny. Pojął ją trzeci, i podobnie. Siedmiu nie zostawiło dzieci i umarli. Po wszystkich, umarła też i niewiasta. Zatem w czasie wskrzeszenia, którego z nich staje się żoną? A Jezus odpowiadając, rzekł im: Synowie tego porządku żenią się oraz za mąż wydają. Ale uznani za godnych osiągnięcia tamtego porządku oraz wskrzeszenia z martwych, ani się nie żenią, ani też za mąż nie wydają. Nie mogą już także umrzeć, gdyż podobni są do aniołów, oraz są dziećmi Boga, którzy są dziećmi wzniesienia. Zaś, że umarli zmartwychwstają, ujawnił także Mojżesz przy krzaku jeżyny, gdy nazywa Pana Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakóba. A Bóg nie jest Bogiem umarłych ale żyjących, bo wszyscy w Nim żyją. Zaś odpowiadając, pewni z uczonych w Piśmie powiedzieli: Nauczycielu, dobrze powiedziałeś. Ale nie odważyli się go o nic pytać. Nadto do nich powiedział: Jakże mówią o Chrystusie, że jest synem Dawida? A sam Dawid mówi w Księdze Psalmów: Rzekł Pan memu Panu: Usiądź po mojej prawicy, aż położę twoich nieprzyjaciół jako podnóżek twoich nóg. Zatem Dawid nazywa go Panem; jak więc jest jego synem? A gdy cały lud słuchał, powiedział swoim uczniom: Wystrzegajcie się uczonych w Piśmie, którzy chcą chodzić w długich szatach, kochają pozdrowienia w miejscach zgromadzeń, pierwsze miejsca w domach modlitwy i pierwsze leżanki na wieczerzach; którzy objadają domy wdów i dla pozoru długo się modlą. Ci otrzymają dodatkowy wyrok.